Samo słowo „biopaliwa” może z pozoru brzmieć jak hasło propagandowe organizacji proekologicznych. Jednak alternatywa dla paliw kopalnych jest znana od wielu lat. Jednostka napędowa legendarnego Forda T, produkowanego w latach 1908-1928, była zaprojektowana do pracy na etanolu, a nie benzynie. Pierwszy demonstracyjny silnik Rudolfa Diesla, zaprojektowany w 1893 roku, pracował na oleju z orzeszków ziemnych.
Biopaliwa zostały tymczasowo wskrzeszone w Stanach Zjednoczonych, gdy w latach 70 XX wieku organizacja OPEC nałożyła na ten kraj embargo. Sytuacja doprowadziła do niedostatecznej podaży paliw kopalnych na rynku, a co za tym idzie – drastycznego wzrostu cen. Przez krótki czas zastanawiano się nad zastosowaniem paliw alternatywnych, jednak odwilż ekonomiczna i spadek cen ropy naftowej, które przyniosły lata 80, spowodowały zarzucenie tego pomysłu.
Ponownie zaczęto zastanawiać się nad zastosowaniem biopaliw w późnych latach 90. Natomiast decydującym czynnikiem, który przekonał Stany Zjednoczone do dywersyfikacji dostaw energii był atak na World Trade Center z 11. września 2001 roku. Po zamachu władze zadecydowały o ograniczeniu zależności od niestabilnych i często wrogich krajów, takich jak Wenezuela, Arabia Saudyjska oraz Nigeria.
Subsydiowanie biopaliw przez rząd USA spowodowało znaczny wzrost konkurencyjności tych paliw względem surowców kopalnych. Łączne dotacje, jakie trafiły do plantatorów kukurydzy i producentów bioetanolu osiągnęły w 2005 roku poziom 8,9 miliarda USD. Zanim zaczęto mówić o kryzysie na rynkach finansowych, również fundusze inwestycyjne i inne instytucje finansowe skłaniały się do inwestowania znacznych sum w rozwój biopaliw. Inwestycjom sprzyjały wysokie rządowe dotacje, które powodowały wzrost opłacalności projektu.
Niepewna polityka
Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Unia Europejska stąpają po grząskim gruncie w kwestii negocjacji z wrogimi i coraz bardziej agresywnymi dostawcami paliw kopalnych. Podczas gdy obaj kandydaci na urząd prezydenta USA, Barack Obama i John McCain, prześcigają się w obietnicach ograniczenia zależności energetycznej od Rosji i krajów Bliskiego Wschodu, wiele krajów Europy Środkowo-Wschodniej (w tym również Polska) sprzeciwiają się polityce Brukseli i krajów „starej Unii”, które postulują zwiększenie udziału biopaliw i bardziej proekologiczną politykę energetyczną.
Polityka energetyczna wielu krajów Europy jest ściśle zależna od rosyjskich dostaw. W 2006 roku Rosja dostarczyła do krajów Unii 33% importowanej ropy oraz 42% importowanego gazu ziemnego.
Półtora roku temu, w marcu 2007 roku, Unia Europejska zadeklarowała podjęcie zadań mających na celu ograniczenie efektu cieplarnianego. Polityka dotycząca emisji dwutlenku węgla przez wiele krajów jest postrzegana jako narzucona. Kraje, których sektor energetyczny bazuje na węglu, a do takich należy Polska, obawiają się konieczności całkowitego przejścia z węgla na importowany z Rosji gaz.
Kraje Unii Europejskiej podpisują kolejne kontrakty na dostawy surowców z Rosją, które powodują spadek zainteresowania rurociągiem Nabucco, który mógłby połączyć południową Europę z centralną Azją. Niemcy w dalszym ciągu wspierają budowę gazociągu Nord Stream, projektu którego współpartnerem jest rosyjski Gazprom.
Jako mocną alternatywę dla węgla i importowanego gazu postrzega się w UE biopaliwa, w szczególności biodiesel. Unia przyjęła strategię, która zakłada 20% udział odnawialnych źródeł energii w bilansie energetycznym do 2020 roku. Głównym hasłem propagandowym tego programu nie jest jednak dywersyfikacja źródeł dostaw oraz rosnąca niezależność energetyczna, a ochrona klimatu.
Globalne ocieplenie nie istnieje
Jednak jak pokazują liczne badania naukowe, na świecie nie doszło do znaczącego podniesienia temperatury od 1998 roku. Te same badania wykazują, że czynnikami bardziej wpływającymi na klimat niż emisje gazów cieplarnianych są zjawiska naturalne, jak np. wychładzanie oceanów. Według publikacji w „Nature”, sytuacja ta powinna utrzymać się co najmniej do 2015 roku, co oznacza, że tzw. „globalne ocieplenie” zostanie zatrzymane na prawie 20 lat.
Jak do tej pory wiodącymi krajami w dziedzinie wykorzystania biopaliw są Stany Zjednoczone, Brazylia oraz w ograniczonym zakresie niektóre kraje europejskie. Podczas gdy kraje Europy stawiają głównie na biodiesel, Ameryka koncentruje się na wytwarzaniu bioetanolu i jego zastosowaniu w silnikach benzynowych.
Jednak coraz więcej krajów przekonuje się do biopaliw. Rosnące ceny ropy naftowej oraz zachodnie programy R&D, zapewniające finansowanie projektów, sprowokowały wiele krajów, takich jak Tanzania, Etiopia, Indonesia, czy Senegal do rozpoczęcia programów wykorzystujących biopaliwa.
Prawdziwą alternatywą jest celuloza
Wykorzystanie do produkcji biopaliw surowców spożywczych, szczególnie w krajach ubogich i zależnych od międzynarodowej pomocy, budzi jednak sprzeciw wielu środowisk. Jednak zdaniem ekspertów, technologią, która jest w stanie zrewolucjonizować sektor biopaliw, jest konwersja celulozy. Biopaliwa drugiej generacji mają nie wpływać na rynek surowców rolniczych – wykorzystywane w produkcji tych biopaliw rośliny (np. jatrofa oraz różne gatunki traw) mogą być uprawiane na ubogich glebach, które nie nadają się pod bardziej wymagające uprawy roślin spożywczych.
Produkcja etanolu z celulozy jest w Stanach Zjednoczonych wspierana przez Deklarację Niezależności Energetycznej i Bezpieczeństwa z 2007 roku, która nakłada obowiązek produkcji 21 miliardów galonów biopaliw przed 2022 rokiem, z czego 16 miliardów galonów musi pochodzić ze źródeł celulozowych, takich jak biomasa odpadowa, rośliny niejadalne, odpady drzewne i powstające np. w trakcie przetwarzania ryżu. Dla porównania – Unia Europejska w swojej strategii energetycznej zakłada, że jedynie 4% biopaliw z zakładanych 20% będzie pochodziło z przetwarzania celulozy.
Koncernem stawiającym na znaczny rozwój rynku biopaliw jest między innymi British Petroleum. Zdaniem zarządu BP, produkcja biopaliw musi polegać na surowcach spożywczych tylko w niewielkim zakresie. Konieczne jest rozwinięcie nowych technologii, które nie będą bazowały na tradycyjnej agrotechnice.
Duży potencjał, czy zostanie wykorzystany?
Ogromny potencjał biopaliw drugiej generacji może być mierzony liczbą powstających firm biotechnologicznych, których działalność sprowadza się właściwie tylko do rozwoju technik celulozowych.
Biopaliwa są bardzo atrakcyjnym sektorem gospodarki, który przyciąga zarówno projekty R&D, jak również fundusze inwestycyjne i liczne firmy biotechnologiczne. Jednak przyszłość biopaliw może w dużej mierze zależeć od dobrej woli władz poszczególnych państw oraz kontynuowania programów dotowania producentów biopaliw, co z kolei nie jest pewne w świetle kryzysu na rynku finansowym.
Marcin Kubiak
źródło: checkbiotech.org
KOMENTARZE