Firmę Choren Industries założono w 1990 roku. Naukowcy, którzy tam pracują dążą do wprowadzenia na rynek tak zwanych biopaliw drugiej generacji, do których produkcji nie używa się roślin uprawianych na żywność. To różni je on paliw pierwszej generacji, które są wytwarzane na przykład z kukurydzy czy trzciny cukrowej, co spotyka się z krytyką, bo powoduje wzrost cen żywności i zmniejsza powierzchnię gruntów pod użytki rolne.
Biopaliwa drugiej generacji jest jednak trudniej uzyskać. Konieczne jest zastosowanie nowatorskich procesów, aby otrzymać paliwa wodorowęglowe z drewnopochodnych materiałów jak na przykład lignina czy celuloza. Naukowcy współpracujący z firmą Choren pracowali nad wykorzystaniem do tego celu odpadów drzewnych i kurzego nawozu.
Jest to obiecująca technologia. Nowa fabryka biopaliw drugiej generacji ma się mieścić w Schwedt na północy Niemiec i ma produkować 200 tys. ton biopaliwa, wykorzystując jako surowiec na przykład wióry, zrzynki z tartaków i fabryk mebli.
KOMENTARZE