Głównym zamysłem komitetu organizacyjnego jest przedstawienie przez ekspertów z wielu krajowych ośrodków akademickich najnowszych osiągnięć oraz wytycznych w dziedzinie pediatrii, w jak najbardziej przystępny sposób, umożliwiając lekarzom natychmiastowe ich wdrożenie do codziennej praktyki klinicznej. Tematyka konferencji opiera się o zagadnienia niezwykle istotne, z którymi lekarza spotykają się na co dzień. Uzupełnienie części wykładowej stanowią stoiska z bogatą ofertą różnych firm farmaceutycznych, co pozwala na zapoznanie się z lekami, suplementami diety oraz rozwiązaniami technologicznymi produktów stosowanych w codziennej praktyce.
W tegorocznej edycji wśród wystawców można wymienić m.in. Adamed, Aflofarm, Bionorica, Cambridge Diagnostics, DMG, Ewopharma, GSK, Solinea, LEO, Lifewellness, MeadJohnson, Miralex, Novascon, Nutricia, Pharma Point, Phyto Pharm, Qpharma, Pierre Fabre, Pampers, Smart Pharma, Takeda, Tymofarm.
Jak zauważył jeden z wykładowców, Poznań zasługuje na miano Polskiej stolicy pediatrii, co poza jakością organizacji, potwierdza także dobrze dobrana tematyka wykładów.
Na wykład inauguracyjny wybrano temat „Dobra energia w pediatrii 2016”, bardzo ciekawie przedstawiony przez prof. dr hab. n. med. Alicję Chybicką.
Pani profesor poruszała kwestię kontaktu z pacjentem, w sposób przystępny przekazując swoje doświadczenia mówiła m.in. o tym, że nie należy odbierać pacjentom nadziei, a także o tym, że pediatra powinien dawać swoim postępowaniem przykład i być wzorem do naśladowania. Ponadto wykład przedstawiał jak do kwestii energii podchodzą inne kultury na naszym świecie, opowiadając np. o Feng Shui. Zostały również przytoczone słowa Jana Pawła II: „Ekonomia ma służyć człowiekowi, a nie odwrotnie”, co jest najlepszym podsumowaniem kwestii kontaktu pomiędzy lekarzem a pacjentem.
W tematyce wykładowej zostały ujęte kwestie żywienia dzieci pod kątem alergii pokarmowej, a także wpływu na odporność dzieci, które zostały przedstawione bardzo ciekawie, ukazując jak ważne jest dla nas to co spożywamy, aż od chwili narodzin oraz jakie składniki pokarmowe oraz suplementy powinny stanowić część diety dzieci.
Przedstawiony został schemat leczenia dzieci z alergią pokarmową wg najnowszych wytycznych dając wskazówki jaką drogę w terapii należy obrać, ze szczególnym uwzględnieniem kolejnych kroków, aby nie przechodzić od razu do radykalnej diety, którą stanowią nieimmunogenne wolne aminokwasy oraz jak ważna jest dobrze zbilansowana dieta zawierające wszystkie niezbędne składniki pokarmowe, w tym niezwykle istotny w leczeniu zaparć u dzieci błonnik pokarmowy.
Uzupełnienie wykładów stanowiły stoiska firm zajmujących m.in. produkcją pokarmów dla dzieci, gdzie można było poszerzyć swoją wiedzę o dostępnych na rynku produktach.
Bardzo ciekawie zostały przedstawione kwestie dotyczące alergologii i dermatologii ukazujące nie tylko aspekty kliniczne lecz także przystępnie przedstawiony mechanizm, w jakim powstają wraz z doniesieniami naukowymi ukazującymi udział Czynnika Aktywującego Płytki (PAF) w rozwoju chorób alergologicznych w tym pokrzywki, a także lek hamujący ten czynnik – Rupatadynę. Jak wskazuje wykładowca – dr hab. n. med. Aneta Krogulska – odkrycie udziału PAF oraz opracowanie leku anty-PAF stanowi kamień milowy w alergologii.
Bardzo interesująco przedstawionym tematem, który w ostatnim czasie wzbudza liczne kontrowersje, były szczepienia ochronne.
W dzisiejszych czasach mamy do czynienia z bardzo szybkim rozprzestrzenianiem chorób infekcyjnych. W ciągu kilku godzin jest możliwe rozprzestrzenienie choroby niemal na całym świecie – zauważył prof. dr hab. n. med. Leszek Szenborn.
Odpierając zarzuty przedstawione ostatnio w programie telewizyjnym, pan profesor podkreśla, że stężenie rtęci w szczepionkach, do których konserwacji użyto Tiomersalu jest mniejsze niż chociażby w puszcze tuńczyka. Poza tym w przypadku szczepionek stosunek korzyści do ryzyka uległ zaburzeniu ponieważ obecnie ludzie nie widzą tych groźnych chorób, a słyszą jedynie o powikłaniach. Jednak jeśli szczepienia zostaną zaniechane to również powrócą groźne dla zdrowie i życia choroby.
Profesor zauważył również, że najbardziej narażoną grupą na choroby są pracownicy opieki zdrowotnej. Jako przykład została przedstawiona epidemia ospy prawdziwej we Wrocławiu w 1963 r., podczas której zanotowano 99 zachorowań i 7 zgonów, z czego pracownicy opieki zdrowotnej stanowili odpowiednio 25 i 3 osoby.
Poza tym – jak zostało przestawione – w krajach wschodnich, w których ludność ma do czynienia na co dzień z groźnymi chorobami nie ma ruchów anty-szczepionkowych i ludzie z obawy przed chorobą ustawiają się w kolejkach do szczepień ochronnych.
Warto tutaj zacytować słowa profesora: „Nie chcesz szczepionki? Spróbuj choroby.”
Po wykładzie, podczas krótkiej rozmowy prof. dr hab. n. med. Leszek Szenborn przybliżył tematykę powikłań poszczepiennych.
Profesor zapytany o związek szczepień z autyzmem odpowiada - Nie ma żadnych dowodów, że szczepienia mają związek przyczynowy, natomiast proszę zwrócić uwagę, że autyzm ujawnia się w czasie kiedy się szczepi. Autyzm jest w ogóle problemem, chorobą rozwojową, przybywa tych przypadków, rozpoznaje się coraz więcej. Przyczyny są wieloczynnikowe, choć przede wszystkim genetyczne, być może także jakieś środowiskowe odgrywają rolę, ale nie szczepienia. Po posądzeniu szczepień w 1996 roku o wywoływanie autyzmu, zostało to dokładnie przestudiowane. Także szczepienia są tutaj najbardziej niewinne. Autyzm z jedzeniem i piciem oraz antybiotykami można by również porównać.
Natomiast w kwestii ogólnie ujętych powikłań poszczepiennych: Jak mówić o powikłaniach poszczepiennych, przede wszystkim w Polsce popularna przez długie lata była technika zbierania tylko poważnych powikłań, natomiast uważano, że gorączka, zaczernienie w miejscu podania szczepionki, stwardnienie, ból kończyny – to jest normalne – jak się coś robiło to musi coś być. Podczas gdy na całym świecie są to wszystko niepożądane odczyny, bo tak naprawdę chcielibyśmy wszyscy, żeby nie było nic, a pacjent żeby nabył odporności - to jest ideał, to się wszystko liczy i to wszyscy podają. No i teraz lekarze w Polsce tego nie zgłaszali, bo przez kilkadziesiąt była taka praktyka. Natomiast na świecie w rozwiniętych krajach są też takie bierne systemy zbierania opinii rodziców zaszczepionych. To są zwykle rzeczy, które trzeba zweryfikować i nieprawdziwe rzeczy bez związku przyczynowego natomiast ze związkiem czasowym. To bardzo dobrze, że są takie systemy, proszę sobie wyobrazić, że gdyby była taka szczepionka, która szkodzi to by nagle, przez służbę zdrowia otrzymano sygnał, że coś się dziejei i można wtedy szybko podjąć decyzję – sprawdzić, zatrzymać itd. Natomiast takiego systemu nie ma w Polsce, to wymaga inwestycji, pieniędzy. U nas jest na całą Polskę, w Warszawie, jedna osoba, która się zajmuje działaniami niepożądanymi, odczynami poszczepiennymi. Ten sanepid już się teraz niczym innym nie zajmuje tylko przeciwnikami szczepień i chodzeniu po nich.
Czy ilość antygenów podanych w jednym szczepieniu może mieć znaczenie? Odpowiedź profesora nie pozostawia wątpliwości: Tzw. teoria przeciążenia układu immunologicznego. Tak to wygląda dla rodziców, ponieważ kiedyś były szczepionki pojedyncze i było ich mniej, teraz jest ich coraz więcej. Proponuje się szczepionki skojarzone i widzi się, że bardziej to może szkodzić. Prawda jest taka, że wręcz przeciwnie, są dowody na to, nie tylko wielce naukowe, ale też życiowe, że nawet najmłodsze dzieci spotykają się z ogromną liczbą antygenów. Nie tylko z brudem, ale po prostu z pokarmem, białkiem, na które organizm musi także zareagować.
Pozostając w tematyce szczepionek, dr n. med. Daniel Budzyński przedstawił dane dotyczące szczepień przeciw bakteriom otoczkowym: Haemophilus Influenze type B, Pneumokokom oraz Meningokokom. Przedstawione dane wskazują na znaczny spadek liczby zakażeń szczepami bakterii, przeciw którym opracowano szczepionki.
Natomiast prof. dr hab. n. med. Aneta Nitsch-Osuch przedstawiła skutki nieszczepienia, które nam zagrażają, wskazując, że już dziś ze względu na wzmożony ruch anty-szczepionkowy występują ogniska endemiczne niektórych chorób z powodu braku szczepień jak np. błonnicy, której ognisko występuje na Łotwie. Profesor zauważyła, że ruch anty-szczepionkowy tak naprawdę istnieje odkąd wynaleziono szczepionki – już wtedy niektórzy uważali, że po szczepieniu mogą wyrosnąć rogi.
Tematykę konferencji uzupełniły wykłady specjalistów dotyczące chorób układu oddechowego m.in. astmy i infekcji górnego odcinka dróg oddechowych, a także zaburzeń endokrynologicznych związanych ze wzrostem oraz wskazówki dotyczące leczenia cukrzycy typu 1.
Interesującym tematem było zastosowanie wyciągów roślinnych (m.in. babki lancetowatej, korzenia prawoślazu, tymianku pospolitego czy pierwiosnka lekarskiego), a także miodu w leczeniu kaszlu.
Ważną kwestią poruszaną było zwrócenie uwagi lekarzy pediatrów na objawy okulistyczne, aby zareagować na nie jak najwcześniej.
Istotne było także zwrócenie uwagi lekarzy na stan psychologiczny dziecka związany z rozwodem rodziców.
Należy zwrócić uwagę na ciekawe przedstawienie aspektu części chorób nie tylko pod kątem klinicznym, ale także, krótkie wyjaśnienie mechanizmu powstawania, co wpływa na łatwiejsze zrozumienie tematów.
Poza wykładami organizatorzy pomyśleli również o części artystycznej, którą był koncert artystki pochodzącej z Wielkiej Brytanii – Sheriki Shererd, który odbył się na zakończenie pierwszego dnia konferencji. Poza tym – zgodnie z tradycją konferencji – zaserwowano poczęstunek w postaci tradycyjnych rogali świętomarcińskich, które stanowią wizytówkę Poznania.
W mojej opinii konferencja, w której miałem zaszczyt uczestniczyć została perfekcyjnie przygotowana w każdym calu. Zgodnie z zamysłem organizatorów wykłady zostały przedstawione w bardzo przystępnej formie, pozwalającej lekarzom pediatrii na wdrożenie najnowszych osiągnięć i wytycznych dotyczących terapii w swych gabinetach od razu po powrocie. Dzięki dobrze dobranym wystawcom uczestnicy mogli także pogłębić wiedzę dotyczącą konkretnych produktów stosowanych w codziennej praktyce.
KOMENTARZE