Skokowy wzrost
Jacek Denkowski, wiceprezes największej apteki internetowej Dom Zdrowia (4 mln zł rocznych przychodów), ocenia, że już wciągu pierwszego roku obowiązywania nowego prawa wartość sprzedaży aptek z internem wzrośnie dwu-, nawet trzykrotnie - do 300 mln zł.
- Spodziewamy się, że powstanie wiele nowych podmiotów operujących w sieci. Większość z nich po roku, dwóch zrezygnuje, bo to kapitałochłonny sektorinie dajebłyska-wicznych dochodów. Jednak ich pojawienie się nakręci sprzedaż i rynek zacznie rosnąć - uważa Jacek Denkowski.
W Niemczech w szczytowym momencie zezwolenia na sprzedaż w internecie miało aż 1,2 tys. podmiotów. Po dwóch latach zostało ich mniej niż połowa. Kontrolują prawie 10 proc. całej sprzedaży leków w tym kraju.
Blokady istnieją
Na polskich stronach internetowych można znależć do 100 firm oferujących leki. Mają dziś mniej niż 1 proc. polskiego rynku farmaceutyków, który wart jest 15 mld zł. Liczą, że najdalej za pięć lat dojdą do poziomu 10 proc. Poza Domem Zdrowia, zdecydowana większość aptek obecnych w internecie sprzedaż w sieci traktowała tylko jako uzupełnienie działalności. Teraz chcą to zmienić.
- Prowadzimy sieć aptek na Pomorzu i sprzedaż wysyłkową, to na razie margines naszych przychodów i dochodów. Będziemy jednak starali się dotrzeć do większej grupy klientów internetowych, bo chcemy pracować nad zwiększeniem sprzedaży przez internet - mówi Piotr Szynkaruk, prezes zarządu sieci aptek Aptecus.
Rewolucji na rynku leków jednak nie będzie. W sieci nie wolno sprzedawać leków na receptę, a dopiero takie otwarcie mogłoby zagrozić na poważnie tradycyjnym aptekom. Leki przepisywane przez lekarzy generują aż 64 proc. wartości całego rynku. Zakaz zaskarżył Dom Zdrowia i właśnie czeka na wyrok w tej sprawie.
Pozostałe leki mogą być w internecie tańsze o 10-30 proc, ale trzeba na nie zaczekać do dwóch dni. Trzeba też uwzględnić koszt dostawy do domu, dlatego oszczędności daje dopiero zamówienie jednego lub kilku preparatów za 80-100 zł.
Zdaniem ekspertów z firmy Gemius, która analizuje rynek internetowy, chociaż do tej pory niespełna 10 proc. internautów zdecydowało się na zakupy w aptece z sieci, to liczba takich klientów będzie rosła.
- Ponad 4 proc. badanych deklaruje zamiar zakupów, a ponad 18 proc. nie wyklucza tego - mówi Anna Kopeć z Gemiusa.
Źródło: Gazeta Prawna
KOMENTARZE