Niemal 10,000 przypadków i około 5000 zgonów – tak wyglądają najświeższe statystyki żniwa, jakie zbiera wirus Ebola. Największa jak dotąd epidemia tej choroby wywołała niemałą panikę w społeczeństwach krajów rozwiniętych. W odpowiedzi na obawy przed prognozowanym rozwojem epidemii, WHO we współpracy z licznymi ośrodkami badawczymi i przemysłem farmaceutycznym rozpoczęło pracę nad wdrożeniem szczepionek przeciwko groźnemu wirusowi.
Pierwsze dwie szczepionki wkroczyły już w początkową fazę badań klinicznych. Polega ona na podaniu preparatu zdrowym ochotnikom w celu wstępnego ustalenia efektywności i bezpieczeństwa. Pierwsza szczepionka zawiera adenowirusy eksponujące powierzchniowe białko Eboli (ChAd3), druga natomiast składa się z rekombinowanych wirusów rVSV. Następne preparaty o innym składzie są już w fazie przygotowań.
Po wstępnych testach przyjdzie czas na prawdziwy egzamin. Obydwie szczepionki zostaną poddane ogromnym badaniom klinicznym drugiej i trzeciej fazy, które zostaną przeprowadzone w samym sercu epidemii – w Liberii i Sierra Leone. W liberyjskim badaniu będą uczestniczyć trzy grupy, każda po 10000 osób. Dwie z nich otrzymają eksperymentalne szczepionki, natomiast trzecia tylko placebo. W Sierra Leone nowe preparaty będą podawane sekwencyjnie bez grupy placebo co najmniej 8000-ej grupie pracowników służby zdrowia. Wielkie sumy pieniędzy, które zostały zainwestowane w nowe preparaty pozwolą na ich przetestowanie w rekordowo krótkim czasie. Wspomniane wyżej badania kliniczne rozpoczną się już na przełomie 2014 i 2015 roku, a ich wyniki poznamy najpewniej w kwietniu przyszłego roku.
Podobnie jak w przypadku testowania leków na Ebolę, badania nad szczepionkami również rodzą problemy natury etycznej. Czy można podać tysiącom ludzi preparat placebo, gdy już wiadomo, że nowa interwencja prowokuje odpowiedź immunologiczną oraz w związku z tym prawdopodobnie ochroni przed zakażeniem? Szczególnie kontrowersyjne jest badanie w Sierra Leone, które zostanie przeprowadzone na pracownikach służby zdrowia, ponieważ stanowią oni grupę szczególnie narażoną na zachorowanie.
Jeśli szczepionki okażą się skuteczne, a końca epidemii nie będzie widać, WHO jest przygotowana na przeprowadzenie masowego szczepienia ludności. Rządy wielu państw oraz organizacje charytatywne już zadeklarowały pomoc finansową. Unia Europejska obiecała przekazać aż 200 milionów euro na ten cel. Po niemal 40 latach od pierwszej epidemii wirus Ebola nareszcie ma szansę zostać pokonany.
KOMENTARZE