Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Prof. Wojciech Jurczak o leczeniu chłoniaka DLBCL: „Jesteśmy świadkami pewnej pełzającej rewolucji”
Prof. Wojciech Jurczak o leczeniu chłoniaka DLBCL: „Jesteśmy świadkami pewnej pełzającej re

15 września obchodziliśmy Światowy Dzień Wiedzy o Chłoniakach. W tym czasie w Katowicach od 14 do 16 września odbywał się XXXI Zjazd Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów. Podczas wydarzenia uczestnicy mieli okazję wysłuchać wielu interesujących wykładów i dyskusji na temat leczenia m.in. właśnie chłoniaków. W jednym z wystąpień prof. dr hab. n. med. Wojciech Jurczak opowiadał o nowoczesnym leczeniu chłoniaka rozlanego z dużych komórek B.

Fot. Prof. Wojciech Jurczak, źródło: Katedra Hematologii UJ CM

 

Chłoniak rozlany z dużych komórek B to najczęściej występujący typ chłoniaka nie-Hodgkina. To choroba o agresywnym przebiegu, ale dobrą wiadomością jest to, że można ją wyleczyć. Stosowany dotychczas schemat leczenia w pierwszej linii, zwany R-CHOP, pozwalał na wyleczenie ok. 60-70% pacjentów. Wciąż jednak pozostawała spora grupa chorych, którzy nie odpowiadali na tę terapię. Jak mówił prof. Wojciech Jurczak, kierujący Pododdziałem Leczenia Nowotworów Układu Chłonnego Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego Oddziału w Krakowie, w ostatnich latach, po ponad dwóch dekadach różnych badań, udało się znaleźć standard, który jest skuteczniejszy niż R-CHOP. Chodzi o schemat Pola-R-CHP. – Badanie POLARIX, które mam przyjemność Państwu dzisiaj przedstawić, ma już kolejną edycję, stąd możemy mówić o dłuższej obserwacji. […] Pierwszorzędowym punktem końcowym był czas przeżycia bez progresji choroby (PFS) i co ważne – mieliśmy część chorych z grupy wysokiego ryzyka. […] Odpowiedź na leczenie zdawała się nieco lepsza w Pola-R-CHP, ale co istotniejsze – mamy osiągnięty cel pierwszorzędowy. Jest to zatem pierwsze od 24 lat badanie, w którym osiągnięto cel pierwszorzędowy i w którym wykazano, że PFS jest rzeczywiście w znaczący sposób różny (zmniejszenie o 27% ilości chorych, którzy stają się oporni lub wznawiają). To jest poprawa rokowania o 6,5%, jeżeli patrzymy już na bezpośredni wynik – wyliczał prof. Jurczak.

Jak zauważył obecny na sali prof. dr hab. n. med. Sebastian Giebel, wiceprezes Polskiej Grupy Badawczej Chłoniaków, w badaniu POLARIX udział brały polskie ośrodki. Ok. 8% chorych biorących udział w badaniu było leczonych w Polsce. Dla polskiej medycyny i nauki to duże wyróżnienie oraz szansa na szybkie wdrożenie najnowocześniejszych sposobów leczenia. Polatuzumab wedotyny jest obecnie refundowany dla polskich pacjentów, ale w leczeniu drugiej linii. Schemat Pola-R-CHP stosowany jest natomiast na początku ścieżki pacjenta, a proces refundacyjny w Polsce jest w toku. Zdaniem eksperta zastosowanie polatuzumabu wedotyny na początku leczenia jest uzasadnione zarówno z medycznego, jak o ekonomicznego punktu widzenia. – Samo zastosowanie polatuzumabu w pierwszej linii zmniejsza o 34% ilość pacjentów, którzy dostaliby ten lek w drugiej linii. To się zaczyna, jeżeli zrobimy farmakoekonomiczną analizę, spinać, bo jeżeli dodamy do tego konieczność leczenia w trzeciej linii u znacznej części tych chorych schematem CAR-T, to zastosowanie Pola-R-CHP wcześniej z farmakoekonomicznego punktu widzenia jest zasadne. Prowadzący wykład zwrócił również uwagę na bezpieczeństwo nowej terapii. – Co ciekawe, dodatkowe zastosowanie polatuzumabu nie przekładało się ani na większą toksyczność, ani większą ilość polineuropatii. Jeżeli mamy polatuzumab, a nie mamy winkrystyny, wszystko jest w porządku. Analizując inne działania niepożądane, nie wykazaliśmy niczego, co mogłoby stanowić ostrzeżenie. Schemat Pola-R-CHP w sposób istotny wydłużał PFS w porównaniu ze schematem R-CHOP. Profile bezpieczeństwa przy dłuższej analizie są takie same, jak w pierwotnej ocenie, nie mamy tutaj nowych sygnałów – zauważył prof. Jurczak.

Leczenie chłoniaka rozlanego z dużych komórek B przechodzi obecnie wiele zmian. Rozwój medycyny sprawia, że pojawiają się nowe opcje leczenia, które pozwalają lepiej dopasować terapię do sytuacji pacjenta i dają lekarzom nowe możliwości. – Możemy powiedzieć, że jesteśmy świadkami pewnej pełzającej rewolucji, gdzie przynajmniej część chorych, dla których do tej pory standardem było leczenie R-CHOP, będzie w oparciu o badanie POLARIX leczone inaczej, intensywniej. Polatuzumab jest zarejestrowany w Unii Europejskiej, refundowany w Stanach i sześciu państwach Unii, zabiegamy o to, żeby był również refundowany w Polsce. W terapii drugiej linii nie będziemy stosować celowanej chemioterapii. Wszyscy liczymy, że wcześniej czy później będziemy mieli terapię CAR-T, natomiast przeciwciała bispecyficzne mogą zająć miejsce terapii CAR-T w trzeciej linii. I tak naprawdę chciałem tylko zwrócić Państwa uwagę, że celowana chemioterapia jest jak tsunami. Kiedyś dodatek rytuksymabu zawsze powodował poprawę wyników leczenia w zasadzie niezależnie od stosowanego schematu chemioterapii i podtypu chłoniaka B-komórkowego. Tutaj zaczynamy obserwować to samo. Zastosowanie celowanej chemioterapii i dodanie jej np. do schematu, który do tej pory był standardem, poprawia wyniki niezależnie od rozpoznania tego, czy ta celowana chemioterapia jest nazwana brentuksymabem czy polatuzumabem. Zarówno w ziarnicy, jak i chłoniaku anaplastycznym w badaniach w dłuższym okresie obserwacji przekuło się to już na różnice w przeżyciu całkowitym, czyli dyskusję o tym, czy powinniśmy stosować te schematy, mamy zamkniętą. W chłoniaku rozlanym z dużych limfocytów B liczymy, że tak się stanie w przyszłości – zakończył prof. Wojciech Jurczak.

KOMENTARZE
Newsletter