Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Nowy test uszkodzeń DNA może zmniejszyć ilość eksperymentów na zwierzętach
18.05.2007
Nowe narzędzie sprawdzające czy lek uszkadza DNA może zredukować liczbę badań doświadczalnych na zwierzętach, niezbędnych w procesie testowania potencjalnych leków oraz może być tańszą niż konwencjonalne techniki alternatywą.


Zanim jakikolwiek lek wkroczy w fazę badań klinicznych, FDA wymaga sprawdzenia czy jest genotoksyczny (czy powoduje uszkodzenia DNA i mutacje). Standardowo, poziom genotoksyczności jest weryfikowany poprzez wstrzyknięcie potencjalnego leku myszy. Po 24-48 godzinach szuka się uszkodzeń czerwonych krwinek powstałych w szpiku kostnym myszy. Nowe podejście proponuje wykorzystanie w tym celu hodowli komórkowych zdolnych do produkcji czerwonych krwinek. Komórki wyizolowane ze szpiku kostnego jednej myszy mogą służyć jako test dla różnych substancji i dawek  setki lub nawet tysiące razy.

Komórkowy test genotoksyczności może przyczynić się do znacznej redukcji liczby zwierząt doświadczalnych, a co za tym idzie do obniżenia kosztów i do skrócenia czasu badań. Istnieją już co prawda podobne testy in vitro, ale są oparte na komórkach Salmonella lub chomika chińskiego (CHO). Wydaje się jednak, że hodowle komórek mysich są bardziej reprezentatywne.

Zasada działania testu wykorzystuje fakt pozbywania się jądra komórkowego w ostatnim stadium powstawania czerwonych krwinek, a prekursory krwinek, u których doszło do uszkodzeń DNA przez testowany lek mają łatwo wykrywane „mikronukleus” złożone z fragmentów DNA. Kolejnym etapem badań naukowców z Whitehead Institute for Biomedical Research będzie skonstruowanie testu genotoksyczności opartego na hodowli komórek ludzkich.

Źródło: Proceedings of the National Academy of Science, May 14, 2007
KOMENTARZE
Newsletter