Różne oblicza raka prostaty
Rak prostaty to najczęściej diagnozowany nowotwór u mężczyzn. W wielu przypadkach można go całkowicie wyleczyć, jednak u części pacjentów choroba postępuje i przechodzi w stadium zaawansowane. Prostata jest narządem specyficznie męskim i jej istnienie jest ściśle związane z obecnością męskich hormonów płciowych – androgenów. Podobnie jak sam narząd, rak prostaty jest typowo od androgenów uzależniony. Leki odbierające nowotworowi dostęp do tych hormonów są podstawą leczenia zaawansowanych stadiów choroby. Najprostszą formą hormonoterapii raka prostaty jest zahamowanie zachodzącej w jądrach produkcji głównego androgenu – testosteronu – co nazywamy deprywacją androgenową lub dawniej kastracją. Rak poddawany samodzielnej deprywacji androgenowej w końcu przestaje na nią odpowiadać, stąd wyróżniamy:
* mHSPC (przerzutowy hormonowrażliwy rak prostaty) – kiedy komórki nowotworowe rozprzestrzeniają się poza prostatę, ale wciąż reagują na deprywację androgenową,
* mCRPC (przerzutowy rak prostaty oporny na kastrację) – gdy nowotwór rozwija się mimo zahamowania produkcji testosteronu i wymaga intensywnej terapii skojarzonej.
– Jeszcze dekadę temu leczenie opierało się głównie na deprywacji androgenowej i chemioterapii. Dziś mamy możliwość stosowania nowoczesnych leków hormonalnych, które są mniej obciążające, a jednocześnie pozwalają stabilizować proces choroby i znacząco opóźniać jej progresję – mówił dr hab. n. med. Jakub Żołnierek podczas panelu „Organizacje wspierające chorych i pacjentów” na konferencji Pacjent w Centrum Uwagi, która odbyła się 9 września 2025 r.
Nowoczesna hormonoterapia – większe szanse dla chorych
Przez wiele lat podstawą leczenia zaawansowanego raka prostaty była terapia deprywacji androgenowej (ADT), czyli obniżanie poziomu testosteronu. Potem pojawiły się nowoczesne leki hormonalne. Dziś wiemy, że tę grupę leków warto wprowadzać znacznie wcześniej – zarówno u pacjentów z hormonowrażliwym rakiem z przerzutami (mHSPC), jak i u chorych bez przerzutów z opornym na kastrację rakiem prostaty, ale z dużym ryzykiem wystąpienia przerzutów (nmCRPC).
Badania kliniczne pokazują, że takie podejście pozwala:
* opóźnić pojawienie się przerzutów średnio o dwa lata (dla pacjentów w stadium nmCRPC),
* wydłużyć czas przeżycia,
* zachować dobrą jakość życia i ograniczyć działania niepożądane terapii.
– Ta grupa pacjentów to często osoby starsze, z wielochorobowością. Kluczowe jest, aby mogli korzystać z leczenia odpowiadającego ich potrzebom, o małej toksyczności i dobrym profilu bezpieczeństwa. Programy lekowe są tu doskonałym narzędziem, dlatego ważne jest, aby były one cyklicznie aktualizowane – podkreślała na konferencji Anna Kupiecka, prezes Fundacji OnkoCafe – Razem Lepiej. – Dysponujemy dziś szerokim wachlarzem terapii – od nowoczesnych leków hormonalnych, przez inhibitory PARP, po radioizotopy. Dzięki leczeniu sekwencyjnemu możemy znacząco wydłużyć życie pacjentów, zachowując przy tym przyzwoitą jakość funkcjonowania, nawet w zaawansowanych stadiach choroby – dodał dr hab. n. med. Jakub Żołnierek.
Nowoczesne terapie a polska rzeczywistość
W Polsce pacjenci mają dostęp do leków hormonalnych nowej generacji. U chorych z mutacjami genów odpowiedzialnych za naprawę DNA (m.in. BRCA1/2) można zastosować także inhibitory PARP – leki szczególnie skuteczne, gdy nowotwór traci zdolność regeneracji materiału genetycznego. Eksperci zaznaczają jednak, że programy lekowe wciąż wymagają zmian, które pozwolą szybciej i szerzej wdrażać najbardziej adekwatne terapie.
Geny jako klucz do nowego leczenia
– U części pacjentów z rakiem prostaty diagnostyka genetyczna, w tym tzw. płynna biopsja wykonywana z krwi w trybie ambulatoryjnym, pozwala dobrać skuteczniejsze leczenie. Choć w diagnostyce zrobiliśmy wielki krok naprzód, nadal nie wszyscy chorzy mają dostęp do pełnego profilowania genów odpowiedzialnych za rekombinację homologiczną – proces kluczowy z punktu widzenia doboru niektórych terapii – uważa dr n. med. Paweł Potocki z Katedry i Kliniki Onkologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Radioligandy – nowa era w terapii
Coraz większą rolę w leczeniu mCRPC odgrywają terapie radioligandowe, które wykorzystują celowane radioizotopy, np. skierowane przeciwko antygenowi PSMA obecnemu na komórkach raka prostaty. To innowacyjne podejście pozwala precyzyjnie niszczyć komórki nowotworowe przy minimalnym wpływie na zdrowe tkanki. Dzięki temu możliwe jest nie tylko wydłużenie czasu przeżycia pacjentów, lecz także poprawa jakości ich życia, zwłaszcza w sytuacji, gdy inne metody leczenia zawiodły. W Polsce rośnie liczba doświadczeń z tego typu terapiami. Ich włączenie do programów lekowych dałoby pacjentom realną szansę na szerszy dostęp do leczenia w trudnym stadium choroby.
Profilaktyka pozostaje kluczowa
Rak prostaty jest w pełni wyleczalny, jeśli zostanie wykryty we wczesnym stadium. Dlatego tak istotne są regularne badania PSA oraz kontrola urologiczna, szczególnie u mężczyzn po 40. roku życia lub z obciążeniem rodzinnym.
KOMENTARZE