Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Niektórych leków może zabraknąć
16.11.2007
Firmy farmaceutyczne muszą się pospieszyć z przygotowaniem dokumentacji leków dostosowanej do wymogów unijnych. 31 grudnia 2008 r. mija okres przejściowy dla leków zarejestrowanych w Polsce przed przystąpieniem do Unii Europejskiej.


Istnieje zagrożenie, że niektóre z nich w związku z tym mogą z dniem 1 stycznia 2009 r. zniknąć z aptek.

Wynegocjowany przez polski rząd okres przejściowy do 31 grudnia 2008 r. ma na celu dostosowanie dokumentacji produktów leczniczych do przepisów obowiązujących w Unii Europejskiej. Jak podkreśla Grzegorz Cessak z Wydziału Zmian Porejestracyjnych i Rejestracji w Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, podmioty odpowiedzialne wiedziały o konieczności harmonizacji od momentu wejścia w życie ustawy o prawie farmaceutycznym, czyli od października 2002 roku.

Jednak - jak pokazują statystyki - istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że nie wszyscy zdążą z przedłożeniem wymaganej dokumentacji przed tym terminem. Dotąd złożono dokumentację harmonizacyjną 4850 leków, co przy wszystkich zarejestrowanych lekarstwach podlegających harmonizacji dokumentacji, czyli 8766, stanowi niewiele ponad 50 procent. - To mało! - zaznacza Cessak. - Dla nas dużym niepokojem jest również mała liczba produktów leczniczych zgłoszonych do harmonizacji z grupy lekarstw refundowanych. Kończy się rok 2007, a brakuje około 41 proc. dokumentacji tych leków - zwraca uwagę prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Leszek Borkowski. - Ważne, żeby firmy farmaceutyczne nie dawały nam dokumentacji w ostatniej chwili, bo wtedy my sobie z taką ilością naraz nie poradzimy. Gdybym chciał pokazać największą dokumentację jednego tylko leku, to byłoby to około 200 segregatorów - tłumaczy.

A co się stanie, jeśli firmy farmaceutyczne nie dopełnią tych formalności? - Polska podpisała traktat akcesyjny. Jeżeli dokumentacja nie będzie zharmonizowana, to te produkty lecznicze zgodnie z zapisami nie będą mogły funkcjonować na rynku - mówi Leszek Borkowski. Dla pacjentów może to oznaczać tylko jedno - że przez opieszałość firm farmaceutycznych mogą po nowym roku nie znaleźć potrzebnych lekarstw w aptekach.

Źródło: Nasz Dziennik
KOMENTARZE
Newsletter