Mukowiscydoza jest jedną z najczęstszych w populacji rasy białej nieuleczalnych chorób genetycznych o autosomalnym recesywnym typie dziedziczenia. Częstość jej występowania w Polsce szacuje się 1/2500 żywo urodzonych noworodków. U podstaw choroby leżą mutacje genu CFTR kodującego kanał chlorkowy zlokalizowany na powierzchni komórek epitelialnych. Znanych jest ponad 1900 różnych zmian w tym genie powodujących modyfikację lub brak funkcji kodowanego białka. Ciężkość i przebieg choroby uwarunkowany jest występowaniem konkretnej mutacji. Dla więlu z nich nie udało się jak dotąd określić konsekwencji klinicznych. Dlatego, gdy u pacjenta wykrywa się nową, dotąd nieznaną mutację, nie wiadomo czy ma ona charakter patogenny czy jest tylko polimorfizmem bez klinicznych konsekwencji. Jak dotąd niewykonywane w Polsce badanie aktywności kanału chlorkowego, pozwala na określenie konsekwencji klinicznych występowania danej mutacji u pacjenta, a tym samym pozwala przewidzieć przebieg choroby. Do tego celu służy aparatura do pomiaru przeznabłonowej różnicy potencjałów w błonie śluzowej nosa (NPD) oraz do pomiaru przepływu jonów chlorkowych ex-vivo przez monowarstwy komórek nabłonkowych końcowego odcinka jelita grubego u pacjentów (ICM), u których nie można wykonać badania NPD. Warto podkreślić, że wczesne potwierdzenie defektu kanału chlorkowego, a tym samym potwierdzenie mukowiscydozy jeszcze przed wystąpieniem objawów klinicznych warunkuje lepsze rokowanie dla pacjenta.
O akcji „Mukolinek” i sytuacji polskich pacjentów chorych na mukowiscydozę rozmawiamy z Aleksandrą Norek oraz Agnieszką Motyl, autorkami książeczki i pomysłodawczyniami przedsięwzięcia.
Skąd wzięła się idea książki „Mukolinek”?
Aleksandra Norek: Idea napisania książeczki zrodziła się podczas konferencji Europejskiego Towarzystwa Mukowiscydozy w Hamburgu w czerwcu 2011 roku. Na stoiskach firm farmaceutycznych uwagę przykuwały kolorowe broszury informacyjne dla małych pacjentów dotyczące mukowiscydozy. W Polsce brak materiałów objaśniających problematykę choroby najmłodszym, dlatego zdecydowałyśmy się napisać książeczkę „Mukolinek”. Książeczka w prosty sposób wyjaśnia przyczynę choroby oraz wyjaśnia dlaczego tak ważne w życiu codziennym chorego są zabiegi fizjoterapii oddechowej, inhalacje, regularne przyjmowanie enzymów trawiennych jak również innych niezbędnych leków.
Agnieszka Motyl: Głównym celem powstania książeczki „Mukolinek”, było to, aby dzieci, które na co dzień poddawane są najróżniejszym zabiegom, które żyją w szpitalnym reżimie, dostały coś dzięki czemu się uśmiechną. Wszystkie chore dzieci dostaną taką książeczkę do rąk własnych przez fundację MATIO. W trakcie prac nad publikacją doszłyśmy do wniosku, że książeczka może posłużyć także innemu celowi – zbieraniu funduszy na sprzęt w Polsce niedostępny. Sprzęt, który pomoże szybko diagnozować dzieci i dorosłych, a w przyszłości pozwoli na monitorowanie efektywności nowoczesnych terapii.
Dlaczego sprzęt powszechny w Europejskich szpitalach, u nas w Polsce jest jak dotąd niedostępny? Czemu nikt inny wcześniej nie zajął się tym problemem?
AM: Od kilku tygodni same zadajemy sobie te pytania. W Polsce istnieje dość istotny problem niedofinansowania zarówno badań naukowych jak i badań diagnostycznych.
Jaki jest w Polsce odsetek chorych na mukowiscydozę?
AN: Jest to jedna z najczęstszych chorób genetycznych w populacji rasy białej. Szacuje się, że 1 na 2500 żywo urodzonych noworodków jest chory na mukowiscydozę. W Polsce zarejestrowanych jest 1500 osób, ale statystycznie powinno być ich około 3000. Spowodowane jest to między innymi brakiem dobrego sprzętu do diagnostyki.
Jak w Polsce diagnozuje się mukowiscydozę?
AM: Od kilku lat działa w Polsce Program Badań Przesiewowych Noworodków. Badania przesiewowe umożliwiają wczesne rozpoznanie choroby, dzięki czemu możliwe jest wprowadzenie leczenia jeszcze przed wystąpieniem objawów klinicznych. Jest to badanie przeprowadzane w pierwszych dniach życia noworodka. Jeżeli wynik jest nieprawidłowy wówczas w ośrodku referencyjnym wykonywane są testy potowe, badania genetyczne oraz diagnostyka kliniczna . Należy podkreślić, że dodatni wynik badania genetycznego jeszcze o niczym nie przesądza, bowiem dla wielu opisanych zmian genu CFTR nie udało się jak dotąd określić kosekwencji klinicznych. Dlatego też należy pamiętać, że ostateczną diagnozę stawia klinicysta analizując objawy, a wynik testu genetycznego jest tylko dodatkiem.
Dlaczego badania genetyczne powinny być dodatkiem, a nie podstawą w diagnostyce mukowiscydozy?
AN: Gen kodujący białko CFTR, którego dysfunkcje powodują chorobę jest bardzo duży. Na chwilę obecną znanych jest aż 1900 różnych zmian występujących w tym genie. Bardzo często u pacjentów wykrywa się rzadko występujące lub zupełnie nowe zmiany w genie CFTR. Wtedy nie wiadomo czy taka zmiana daje efekt fenotypowy choroby, czy jest tylko polimorfizmem bez konsekwencji klinicznych. Jak dotąd, charakter patogenny udało się potwierdzić dla niektórych z nich. Takie badania przeprowadza się in vitro w systemach komórkowych. Dla większości zmian badania wciąż trwają.
I tu z pomocą przyjdzie NPD?
AN: Badanie różnicy potencjałów w komórkach nabłonkowych nosa (NPD), pozwoli monitorować aktywność kanału chlorkowego, którego praca w wyniku mutacji jest uszkodzona w mukowiscydozie. W takim przypadku diagnoza stawiana jest od razu.
AM: Warto tu dodać, że badanie NPD jest absolutnie bezpieczne i nieinwazyjne.
Akcja „Mukolinek” zbiera pieniądze na zakup dwóch nowoczesnych aparatów do diagnostyki mukowiscydozy – metodami NPD i ICM. Na czym polega druga metoda diagnostyczna?
AN: Za pomocą metody ICM również monitoruje się aktywność kanału chlorkowego tylko w zupełnie inny sposób niż w przypadku NPD. Od pacjenta pobiera się, za pomocą biopsji, komórki z końcowego odcinka jelita grubego i ex-vivo w komorze Ussinga bada się przepływ jonów chlorkowych.
Jak w Polsce leczy się mukowiscydozę?
AN: Jedynie objawowo. Podawane są, mukolityki, które rozrzedzają zalegającą w drogach oddechowych gęstą wydzielinę. Stosuje się też antybiotykoterapię, zwłaszcza u pacjentów skolonizowanych bakterią Pseudomonas aeruginosa. W polskich warunkach ten problem dotyczy niestety większości pacjentów.
AM: Leczy się także substytucyjnie. Mukowiscydoza powoduje zewnątrzwydzielniczą niewydolność trzustki. Enzymy trzustkowe nie przedostają się prawidłowo do światła jelita, przez co do posiłków dzieci muszą przyjmować enzymy trzustkowe w tabletkach. Ponadto, ze względu na bardzo często występujący niedobór witamin, szczególnie tych rozpuszczalnych w tłuszczach (wit. A,D,E i K przyp. red) dzieci otrzymują specjalne preparaty. Dodatkowo mali pacjenci muszą być żywieni w odpowiedni sposób, mianowicie dostawać o 20-50% więcej kalorii niż zdrowe dzieci w ich wieku. Dlatego leczenie żywieniowe – hiperalimentacja i substytucja – jest w przypadku mukowiscydozy szczególnie ważne. Bardzo istotnym parametrem oceny zdrowia jest np. to czy pacjent przybiera na wadze.
Jaka jest przyszłość terapii mukowiscydozy?
AN: Przyszłością w leczeniu mukowiscydozy są nowe leki konstruowane w taki sposób, aby niwelowały efekt jaki dana mutacja wywiera na proces biosyntezy lub funcji białka CFTR. Leki te dostępne są już w ramach badań klinicznych dla pacjentów w Ameryce oraz w wielu krajach Europy Zachodniej. Dzięki urządzeniom, które chcemy zakupić w ramach akcji „Mukolinek”, polscy pacjenci będą mogli być również włączeni do badań klinicznych. Urządzenia te umożliwiają monitorowanie efektów nowoczesnych terapii, które jest warunkiem koniecznym przy badaniu skuteczności tych leków.
AM: Prowadzone są również badania nad rozwojem terapii genowych w mukowiscydozie. Wykorzystując zabieg nebulizacji, wprowadza się bezpośrednio do komórek nabłonkowych w płucach fragmenty prawidłowego genu za pomocą wektorów wirusowych. Sporna jest jednak kwestia ich bezpieczeństwa dla pacjenta. W Polsce żaden z ośrodków takich badań nie prowadzi
Jak Panie oceniają, do kiedy potrwa akcja i kiedy uda się zakupić potrzebny sprzęt?
AN: Mamy nadzieję że do końca roku uda nam się uzbierać pieniądze, zakupić urządzenia i zorganizować pracownię.
Gdzie będzie znajdować się ta pracownia?
AN: Pracownia będzie znajdować się w Instytucie Matki i Dziecka, który jest głównym ośrodkiem referencyjnym w leczeniu mukowiscydozy w Polsce.
Trzymamy kciuki i życzymy aby akcja „Mukolinek” zakończyła się sukcesem. Dziękuję za rozmowę.
Dodatkowe Informacje na temat przedsięwzięcia „Mukolinek” znajdują się na stronie Instytutu Matki i Dziecka (www.imid.med.pl) oraz fundacji MATIO (www.mukowiscydoza.pl).
Książeczkę można zakupić dokonując wpłaty na konto Fundacji Pomocy Rodzinom i Chorym na Mukowiscydozę MATIO z dopiskiem MUKOLINEK
BNP PARIBAS BANK Polska S.A Oddział w Krakowie
40 1600 1013 0002 0011 6035 0150
Akcję można również wspomóc oddając 1% swojego podatku
nr KRS: 0000097900 z dopiskiem MUKOLINEK
***
O autorkach „Mukolinka”
Dr Aleksandra Norek
Pracownik naukowy Instytutu Matki i Dziecka. Od 2002 roku zajmuje się problematyką mukowiscydozy. Autorka wielu polskich i zagranicznych publikacji naukowych z dziedziny diagnostyki i leczenia mukowiscydozy. Członek m.in. European Cystic Fibrosis Society oraz Polskiego Towarzystwa Mukowiscydozy.
Agnieszka Motyl
Lekarz medycyny. Specjalista medycyny rodzinnej. Specjalista epidemiolog. Koordynator ds. Jakości i Standardów Medycznych w firmie Medicover. Matka trójki dzieci.
Marta Stremska
Absolwentka University of Glasgow. Studentka Uniwersytetu Warszawskiego. W 2009 roku odbyła staż w Instytucie Matki i Dziecka i od tego czasu zajmuje się problematyką mukowiscydozy.
red. Tomasz Sznerch
KOMENTARZE