Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Metody dopłat do leków (na razie) bez rewolucyjnych zmian
07.02.2008
Resort zdrowia przygotowuje nowe listy refundacyjne, czyli spis leków, do których dopłaca państwo. Najbliższa nowelizacja rozporządzeń lekowych jest planowana na kwiecień.


W tej chwili leki na listach refundacyjnych są pogrupowane w zależności od tego, jaką zawierają substancję i jakie choroby leczą. Państwo dopłaca do wszystkich farmaceutyków w grupie tylko tyle, ile kosztuje najtańszy lek danego rodzaju. Wczoraj w Radiu RMF wiceminister zdrowia Krzysztof Grzegorek zapowiedział, że czeka nas prawdziwa rewolucja: leków w grupach miałoby być mniej niż w tej chwili, a by dostać się na listę refundacyjną, producenci mieliby konkurować, obniżając ceny.
- Nic nie wiem o takich planowanych zmianach. Opracowujemy nową listę refundacyjną według dotychczasowych zasad. Wprowadzanie jakichkolwiek zmian w refundacji musi być poprzedzone bardzo dokładną analizą - mówi Artur Fałek, dyrektor Departamentu Leków w Ministerstwie Zdrowia. Pomysłów na zmiany komentować nie chce. Grzegorek wspomniał też o możliwych aukcjach internetowych, w których producenci prześcigaliby się, obniżając ceny leków. Taki pomysł pojawił się już dwa lata temu, gdy szefem NFZ był Jerzy Miller Nie udało mu się go wykorzystać przy lekach, ale zastosował tę metodę negocjacji, gdy został wiceprezydentem Warszawy. - Udało mu się zbić cenę na komputery o jedną piątą. Pytanie, czy udałoby się to przy lekach? - zastanawia się Fałek. O zmianie metody refundacji nic nie wiedzą przemysł farmaceutyczny ani rzecznik resortu zdrowia. Wiceminister Grzegorek nie nadzoruje Departamentu Leków. Z odpowiedzialnym za niego wiceministrem Markiem Twardowskim nie udało nam się skontaktować.

Źródło: Rzeczpospolita.pl
KOMENTARZE
Newsletter