Pierwszy mówi, że osoby prowadzące obrót lekami lub wyrobami medycznymi, a także świadczące usługi farmaceutyczne nie mogą żądać lub przyjmować nieuzasadnionych korzyści majątkowych dla siebie lub osób trzecich w zamian za powstrzymywanie się lub wykonanie obowiązku służbowego. Chodzi o takie korzyści, które mają wpływ na obrót lekami refundowanymi, np. zwiększają ich sprzedaż.
Natomiast drugi dotyczy m.in. sprzedaży leków przez producenta hurtowniom. Ma się ona odbywać na jednolitych zasadach.
Za nieprzestrzeganie tych dwóch przepisów może grozić kara pozbawienia wolności nawet do pięciu lat. Firmom działającym na rynku farmaceutycznym grożą także sankcje z ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych zaczyny zabronione pod groźbą kary, takie jak kary finansowe do 10 proc. przychodów firmy, zakaz reklamowania się, uczestniczenia w przetargach itd.
Teraz aptekarze, firmy farmaceutyczne oraz hurtownie w całej Polsce zastanawiają się, co jest nieuzasadnioną korzyścią, a co nie. Dodatkowo producenci i dystrybutorzy muszą rozstrzygnąć, czy teraz wszystkim hurtowniom mają sprzedawać leki na tych samych zasadach i za taką samą cenę.
Źródło: Rzeczpospolita
KOMENTARZE