Zaproponowane przez FDA badanie ma na celu sprawdzenie, czy podanie przez influencera informacji o wynagrodzeniu za publikację ma wpływ na sposób jej odbioru przez czytelnika. FDA zamierza zbadać grupę celebrytów, lekarzy, pacjentów i influencerów. W jednym z badań agencja zrekrutuje grupę 698 osób, które obserwują na Instagramie wybranych influencerów o zasięgu ponad 500 tys. obserwatorów. Materiałem do badań będzie reklama fikcyjnego produktu na endometriozę. W ramach badania wykorzystane zostaną komunikaty „reklama płatna”, „materiał sponsorowany” oraz treści bez oznaczenia.
W 2015 r. Kim Kardashian otrzymała list ostrzegawczy od FDA. Celebrytka na swoim instagramowym profilu opublikowała reklamę leku Diclegis, który stosowany jest przy nudnościach i wymiotach występujących podczas ciąży. Jak wskazywała, stosowanie medykamentu zalecił jej lekarz, a samo zażywanie leku jest bezpieczne dla dziecka. FDA w swoim liście wyraziła zaniepokojenie brakiem w poście jakichkolwiek informacji o bezpiecznym użytkowaniu leku. Pismo w tej sprawie agencja wystosowała również do firmy Duchesnay, producenta leku. Agencja interweniowała w sprawie niepełnych komunikatów reklamowych już w 2013 r. Wystosowała wtedy pismo dotyczące aktywności reklamowej Duchesnay, w której brakowało informacji o ryzykach związanych z przyjmowaniem leku. Post Kim Kardashian został ostatecznie usunięty z Instagrama, zanim jednak zniknął, zebrał 450 tys. lajków. Tymczasem zainteresowanie lekiem wzrosło o pięćset razy w ciągu miesiąca, w którym post został opublikowany w sieci.
Tego typu sprawy budzą zainteresowanie agencji od dłuższego czasu. W 2019 r. FDA i Federalna Komisja Handlu ścigały firmy dystrybuujące e-papierosy za niewłaściwe reklamowanie swoich produktów za pośrednictwem Facebooka, Twittera i innych kanałów komunikacji. Listy z ostrzeżeniem otrzymały wtedy cztery firmy (Solace Vapor, Hype Zity Vapors, Humble Juice, Artist Liquid Labs).
KOMENTARZE