Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Farmaceutyczny wyścig narodów. Gdzie jest Polska?

Wskaźnik suwerenności lekowej dla poszczególnych krajów sytuuje Polskę w grupie najmniej bezpiecznych i autonomicznych narodów, obok Czechów, Greków, Słowaków, Rumunów i Bułgarów. Autorzy raportu „Farmaceutyczny wyścig narodów” – dr Artur Bartoszewicz oraz dr Katarzyna Obłąkowska – wskazują jednocześnie na ogromny potencjał krajowej branży farmaceutycznej i sugerują, że Polska może stać się czwartym co do wielkości eksporterem leków na świecie.

Fot. Z raportu „Farmaceutyczny wyścig narodów”, źródło: PZPPF

 

Globalny rynek farmaceutyczny jest oligopolistyczny pod względem państw – producentów. Produkcja farmaceutyczna 16 krajów jest odpowiedzialna za 80% wartości tego rynku. Udział polskiego przemysłu farmaceutycznego w światowym rynku stanowi zaledwie 0,25%, jednak w Polsce sytuuje się on wśród czterech najbardziej dynamicznych czempionów produktywności. Trzy  pozostałe branże (wyroby tytoniowe, napoje i przemysł transportowy) nie generują tak istotnych pozytywnych efektów dla społeczeństwa, jak zdrowie i życie. Zdaniem autorów raportu, celem polskiego rządu powinna być gospodarka z sektorem produkcji farmaceutycznej jako czwartym co do wielkości eksporterem leków na świecie, z 7,2% udziałem w eksporcie światowym. Warunkiem takiego scenariusza jest podjęcie działań inwestycyjnych ze środków publicznych w sektorze farmaceutycznym, w pierwszym rzędzie w obszarze leków równoważnych oraz substancji aktywnych na ich potrzeby. – Państwa prorozwojowe, z uwagi na oligopolistyczną strukturę światowego rynku farmaceutycznego, wspierają w rozwoju swoich czempionów. Taka polityka pozwoliła Korei Południowej w II połowie XX w. zmienić się z kraju należącego do najuboższych na świecie, nierokującego nadziei na rozwój, w kraj dziś dobrze rozwinięty, z wysokim wskaźnikiem Human Development Index, którego firmy należą do grona największych i najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie – wskazuje dr Katarzyna Obłąkowska. – Tylko nieświadomy lub skolonizowany umysł może wierzyć, że państwa, które przedstawiają siebie jako wolnorynkowe, nie wspierają swoich gospodarek, a w nich sektorów najbardziej innowacyjnych. W rzeczywistości wspierają je bardzo mocno. Ich celem jest zajmowanie kolejnych rynków, co jest współczesnym obliczem kolonializmu. Państwo, które obecnie nie wspiera krajowych sektorów innowacyjnych, czyli rodzimych przedsiębiorstw, odbiera swojemu społeczeństwu szansę na dobrobyt i skazuje je na bycie skolonizowanym – dodaje dr Artur Bartoszewicz.

Autorzy raportu przyjrzeli się aktywności krajowych producentów farmaceutycznych w obszarze B+R oraz zakresowi stosowania przez nich najnowszych technologii o znaczeniu światowym. Rodzime firmy farmaceutyczne corocznie przeznaczają na badania, rozwój i inwestycje od 20% do 50% swojego zysku. Prowadzą procesy badawczo-odkrywcze i inwestycyjne oparte na zaawansowanych technologiach. Zatrudniają znakomicie wykształcony personel, co sprawia, że kompetencja zostaje w kraju,  zatrzymany zostaje  drenaż mózgów, a publiczne środki na kształcenie specjalistów na polskich uczelniach wspierają polską gospodarkę. Krajowi producenci leków wykorzystują technologie nieobecne w naszym kraju i przyczyniają się tym samym do ich transferu do Polski, kupują licencje, wprowadzają rozwiązania, które są dostępne pierwszy raz na rynku krajowym, co unowocześnia nasz przemysł. – Wskazane jest wsparcie finansowe ze środków publicznych (krajowych i funduszy UE)  celem uruchomienia nowych linii API (substancji czynnych), badań i rozwoju w obszarze leków równoważnych (generycznych), poszerzenia wskazań dla istniejących produktów oraz docelowo – rozwoju produktów pod patentem – rekomendują autorzy raportu. 

Uruchomienie środków z Krajowego Planu Odbudowy warunkowane jest realizacją kamieni milowych, którym w zakresie komponentu dotyczącego substancji czynnych i leków jest mechanizm zwiększający produkcję farmaceutyczną w Polsce – tzw. partner bezpieczeństwa lekowego. Jego wykonanie jest powierzone Ministerstwu Rozwoju, ale realizowany miałby być w ustawie refundacyjnej, za którą odpowiada Ministerstwo Zdrowia. – Resort zdrowia musi zainwestować w bezpieczeństwo lekowe polskich pacjentów. Strategia krótkoterminowych oszczędności poprzez  erozję cen krajowych leków w efekcie spowoduje wyższe wydatki w przyszłości na sprowadzanie brakujących produktów farmaceutycznych z zagranicy i zagrozi bezpieczeństwu Polaków – ostrzega Krzysztof Kopeć, prezes Krajowych Producentów Leków.

Autorzy raportu proponują model wsparcia krajowej produkcji leków poprzez:

• wprowadzenie instrumentu w ramach wydatkowania środków na refundację leków preferującego producentów krajowych;

• uznanie branży farmaceutycznej za strategiczną i stworzenie mechanizmów wsparcia bezzwrotnego dla inwestycji związanych z budową fabryk i zakupem linii technologicznych oraz B+R w obszarze rozwoju leków równoważnych;

• wsparcie bezzwrotne przeniesienia do Polski produkcji substancji czynnych i ich składników oraz leków.

KOMENTARZE
Newsletter