W ciągu dwóch, czterech lat tańsze preparaty chcą wprowadzić Bioton, Mabion, Celon Pharma, Adamed i Polpharma. Będą to polskie leki na nadciśnienie tętnicze, alergię, a także na stwardnienie rozsiane.
Największym wydarzeniem będzie opracowanie polskich leków na raka. Pracuje nad nimi kilka firm, wśród nich Mabion, spółka utworzona przez cztery mniej znane firmy farmaceutyczne. Leki na raka piersi i chłonniaka pojawią się dopiero w 2011-2012 roku. Tyle trwa cały proces tworzenia leku, począwszy od koncepcji, poprzez badania kliniczne, do jego rejestracji.
- Do 2010 roku spółka zainwestuje w projekt 50 mln zł - mówi Jarosław Walczak, dyr. ds. rozwoju w Mabionie. Całość projektu może zamknąć się w kwocie ponad trzy razy większej. 80 proc. pochłoną badania kliniczne. Lek przejdzie też rygorystyczny proces rejestracyjny w Londynie, gdzie muszą być zarejestrowane wszystkie biotechnologiczne leki z Europy.
Polskie odpowiedniki leków zagranicznych to tzw. generyki, czyli leki, które zawierają tę samą substancję czynną co zarejestrowane oryginały, ale zostały na nowo opracowane. Firmy farmaceutyczne mogą to robić dopiero, gdy wygasa patent na substancję czynną. Staje się ona wtedy własnością publiczną i może być wykorzystywana do tworzenia nowych leków. Obecnie ponad połowa stosowanych w Europie leków to generyki. Gdy pojawiają się na rynku, oszczędzają pacjenci, a także budżet państwa.
Źródło: PAP
KOMENTARZE