To właśnie ABW, na polecenie prokuratury, będzie prowadziła w tej sprawie śledztwo. Na razie jest to dopiero początek postępowania i - jak wyjaśnił gazecie rzecznik prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zbigniew Jaskólski - na tym etapie nie można jeszcze dużo powiedzieć. Jak zapewnił "Nasz Dziennik" asystent koordynatora służb specjalnych Krzysztof Łapiński, nie ma obawy, że postępowanie będzie przeciągane. - Minister Zbigniew Wassermann będzie pilnował, by ABW działała szybko - dodał. Według informacji gazety, zakres sprawy będzie bardzo szeroki. W tej chwili gromadzone są dokumenty. - Jeśli zostaną przedstawione zarzuty, to takim osobom będzie groziło od 6 miesięcy do 8 lat więzienia - tłumaczy Jaskólski. Śledztwo wszczęto po doniesieniach prasowych, według których przedstawiciele koncernu farmaceutycznego Roche podczas szkoleń uczyli swych sprzedawców, jak postępować z lekarzami, którzy nie wypisują pacjentom leków koncernu - obiecywać im darowizny i atrakcyjne wyjazdy. Działania prokuratury dotyczyć będą nie jednej firmy farmaceutycznej, ale wielu.
Źródło: PAP
.
KOMENTARZE