Przywołując też wyniki międzynarodowych prac, zaznacza, że wirus może się przenosić za pośrednictwem pyłów. – Ponad tysiąc różnych drobnoustrojów, również RNA wirusa SARS-CoV-2, znaleziono na drobinach pyłu, ale nie ma jeszcze stuprocentowych dowodów, że tą drogą można się zakazić – dodaje naukowiec.
Po pierwszej fali pandemii profesor przeprowadził dokładniejsze badania, które także wykazały powyższy związek i pokazały korelację pomiędzy liczbą zakażeń a zamożnością w różnych województwach. – Przeważnie jest tak na całym świecie i w Polsce, że niska zamożność wiąże się z większą zachorowalnością. Z COVID-19 w Polsce było wtedy odwrotnie – zauważa prof. Kleczkowski. Zgodnie z wynikami jego analiz, w województwach, gdzie mieszkańcy osiągają wyższe dochody, było więcej przypadków COVID-19. Może to wynikać, jak przypuszcza naukowiec, z większej mobilności, zwłaszcza częstszych wyjazdów za granicę ludzi zamożnych.
Amerykańskie badania opublikowane jesienią zeszłego roku pokazały, że długotrwała ekspozycja na zawieszone w powietrzu szkodliwe substancje wyraźnie sprzyja ciężkiemu przebiegowi infekcji SARS-CoV-2. Najsilniejszy negatywny wpływ ma dwutlenek azotu. Wzrost jego stężenia o 4,6 ppm (cząsteczek związku na 1 mld cząsteczek powietrza) oznaczał wzrost śmiertelności wśród chorych o 11,3 proc., a ogólnie w populacji – o 16,2 proc.
Autorka: Beata Kołodziej (PAP)
KOMENTARZE