Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Unijna żywność najbezpieczniejsza na świecie
06.09.2012

„Polska żywność jest niebezpieczna” – takie przynajmniej wrażenie można było odnieść czytając nagłówki międzynarodowej prasy na początku marca. Wszystkiemu winna słynna „afera solna”. Czy rzeczywiście jest się czego bać? Co robi Unia Europejska, abyśmy mogli jeść bezpiecznie?

Na początku roku lubelski SANEPID skontrolował 400 zakładów i hurtowni spożywczych. Znaleziono w nich około 2 ton soli przemysłowej, której używa się między innymi do posypywania oblodzonych ulic. 60 ton tego samego środka wykryto w zakładach mazowieckich, a na obszarze 12 województw aż 500 ton. CBŚ nieoficjalnie twierdził, że podobny proceder mógł w rzeczywistości trwać nawet kilkadziesiąt lat. Wprawdzie sól przemysłowa nie jest szkodliwa dla człowieka, ale z punktu widzenia restrykcyjnych norm produkcji spożywczej – nie ma prawa trafić do żywności.

Ostrzeżenie przed polskimi produktami wydała między innymi Duńska Agencja do spraw Weterynarii i Żywności. Czeska Izba Producentów Żywności również przestrzegała przed kupowaniem polskiego jedzenia. O potencjalnym skażeniu informowały praktycznie wszystkie liczące się media europejskie, a bulwarowe portale groziły wręcz poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi po spożyciu „niebezpiecznych” artykułów.

Minister Marek Sawicki podkreślał wówczas, że cała afera ma charakter bardziej gospodarczy, niż spożywczy, ale nie zmienia to niebezpiecznych faktów: po pierwsze – w świetle zaistniałej sytuacji nie mamy żadnej pewności jakie inne „wspomagacze” są używane w produkcji jedzenia, po drugie – wizerunek polskiej żywności na rynkach światowych został poważnie naruszony.

 

Europa zapobiega

Problem z „aferą solną” i właściwie wszystkimi innymi aferami żywnościowymi na terenie Unii Europejskiej – w tym w Polsce –  jest zupełnie inny, niż może nam się wydawać po lekturze katastroficznie brzmiących artykułów prasowych. Europejskie normy oraz systemy badania żywności i raportowania zagrożeń są bardzo restrykcyjnie i działają całkiem sprawnie.

W chwili przystąpienia Polski do Unii Europejskiej na krajowych producentach żywności zaciążył obowiązek wprowadzenia systemu HACCP. Początkowe legislacje wykluczały spod tego nakazu małe (czyli zatrudniające do 50 osób) przedsiębiorstwa, jednak zgodnie z uchwaloną 30 października 2003 roku nowelizacją ustawy o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia – od 1 maja 2004 roku obowiązek stosowania HACCP dotyczy wszystkich podmiotów zajmujących się produkcją, przetwórstwem i obrotem żywności bez wyjątku.

Sam system (Hazard Analysis Critical Control Point) powstał jeszcze w latach 60-tych XX-go wieku, a stworzony został na potrzeby NASA i amerykańskiej armii. Już sam ten fakt świadczy o tym, jak bardzo jest restrykcyjny. Dziś jest akceptowany na arenie międzynarodowej jako najważniejszy system zapewniający bezpieczeństwo żywności i stosuje się go w zakładach na całym świecie.

Sam HACCP nie byłby jednak prawdopodobnie wystarczającą asekuracją, gdyby nie kompleksowe rozwiązania umożliwiające centralny monitoring i kontrolę funkcjonowania jego oraz wszelkich innych norm i procesów produkcyjnych, przetwórczych i dystrybucyjnych.

W ramach Unii Europejskiej takie rozwiązanie działa już od 33 lat i nosi nazwę Rapid Alert System for Food and Feed. RASFF aktualnie opiera się na regulacji EC/178/2002 z roku 2002, a jego zadaniem jest dostarczenie służbom odpowiedzialnym za kontrolę żywności i żywienia efektywnych narzędzi wymiany informacji dotyczących sposobów odpowiadania na wykrycia poważnych zagrożeń. Dzięki temu Państwa Członkowskie mogą na nie reagować błyskawicznie i w skoordynowany sposób.

Siła RASFF polega między innymi na tym, że nakłada on na członków obowiązek informowania Komisji Europejskiej o wszelkich podejmowanych krokach, w szczególności wstrzymywaniu lub wycofywaniu produktów z rynku w wypadku wykrycia zagrożenia, a nawet, gdy dany artykuł został dopuszczony do obrotu jedynie warunkowo. Wszystkie dane przekazywane są w czasie rzeczywistym.

 

Jak to działa?

Kiedy służby uprawnione w danym kraju do kontroli żywności i żywienia wykryją pośrednie lub bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia ludzkiego, zobowiązane są do poinformowania KE za pośrednictwem RASFF. Informacje te są natychmiast przekazywane za pomocą sieci do innych członków systemu. Sama wiadomość opierają się na czytelnym jednolitym schemacie obejmującym między innymi: dane identyfikacyjne produktu, opis zagrożenia, podjęte kroki oraz dane umożliwiające „śledzenie” produktu.

Po otrzymaniu takiego sygnału wszyscy członkowie RASFF sprawdzają, czy sprawa ich dotyczy. Jeśli „podejrzany” artykuł znajduje się na ich rynku krajowym, oni również przekazują zwrotne informacje o podjętych krokach.

Alarm podnoszony jest przede wszystkim wtedy, gdy w jednym z państw uczestniczących w systemie chwilowo lub na stałe wstrzymywany jest obrót produktem spożywczym lub jest on wycofywany z rynku, pojawia się ekspercka opinia o potrzebie ograniczenia produkcji lub dystrybucji produktu, albo transport żywności – czy też półproduktów – zostaje zatrzymany na granicy.

Warto przy tym pamiętać, że powody ograniczenia produkcji lub obrotu artykułów spożywczy, albo ich wycofania z rynku, regulowane są przez liczne oddzielne normy zarówno unijne, jak i wewnętrzne w poszczególnych krajach.

Pełne dane o zagrożeniach dostępne są tylko dla uprawnionych służb i to na nich spoczywa obowiązek stosownego informowania indywidualnych konsumentów. W ograniczonym zakresie alerty udostępniane są jednak publicznie, co czasem powoduje niestety nieporozumienia. Największe zaniepokojenie społeczeństwa wzbudza systematyczny wzrost ich ilości – co stanowi także doskonałą pożywkę dla prasy. Tymczasem „wzrost liczby powiadomień oznacza, że RASFF jest używany coraz bardziej intensywnie. W konsekwencji problemy rozwiązywane są szybciej i zwiększa się poziom prewencji. Zwiększanie się liczby ostrzeżeń o produktach znajdujących się na rynku, a w szczególności o zatrzymaniach transportów na granicach, świadczy także o tym, że prowadzone są coraz bardziej szczegółowe i celowe kontrole. W praktyce oznacza to, że spożywana na terenie Unii Europejskiej żywność jest bezpieczniejsza niż kiedykolwiek wcześniej” – głosi oficjalne stanowisko Komisji Europejskiej.

 

Europejska żywność jest bezpieczna

20-go lipca ukazał się raport podsumowujący efekty funkcjonowania RASFF w 2011 roku.  W sumie odnotowano 9157 alertów z których 5345 dotyczyło problemów istniejących już od jakiegoś czasu, zaś nowych – 3812. Warto w tym momencie podkreślić, że wspomnianych informacji nie należy uznawać wyłącznie za ostrzeżenia o niebezpieczeństwie – poważnych zagrożeń zgłoszono zaledwie 617, pozostałe natomiast odnosiły się do mniejszych lub większych niezgodności z restrykcyjnymi legislacjami unijnymi.

Wśród nowych zgłoszeń 3139 dotyczyło bezpośrednio produktów i półproduktów spożywczych oraz procesów produkcyjnych, 361 żywienia, a 312 materiałów mających kontakt z żywnością. Co istotne – wśród tych ostatnich wiele odnosiło się do substancji chemicznych zawartych w… sprzęcie kuchennym i przyborach pochodzących z Chin.

Zebrane w raporcie statystyki pokazują wyraźnie, że europejska żywność jest coraz bezpieczniejsza. Wprawdzie liczba ostrzeżeń rośnie, ale po pierwsze – jest coraz mniej zgłoszeń nowych, a po drugie – śladowa ilość informacji o zagrożeniach poważnych. W skali wszystkich Państw Członkowskich UE (oraz Norwegii, Lichtensteinu i Islandii – również uczestniczących w systemie RASFF) problem wydaje się naprawdę niewielki.

Europejscy konsumenci cieszą się żywnością o najwyższym standardzie bezpieczeństwa na świecie. RASFF jest kluczowym narzędziem pozwalającym identyfikować i eliminować ryzyko z unijnego rynku. Rozwiązanie to przywraca zaufanie do systemu bezpieczeństwa naszej żywności i żywienia. W 2011 roku uporaliśmy się z wieloma ważnymi kryzysami, takimi jak na przykład efekty incydentu nuklearnego w Fukishimie, diotoksynami i E.coli. UE poradziła sobie z ich zablokowaniem, a to czego się nauczyliśmy bez wątpienia pozwoli nam reagować jeszcze skuteczniej w przyszłości.” – skomentował raport John Dalli, Komisarz do spraw Zdrowia i Polityki Konsumenckiej Komisji Europejskiej.


Przeczytaj także:

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapewnia: „Polska żywność będzie bezpieczniejsza”

„Każdy chce jeść bezpiecznie” – lubelskie studentki walczą o jakość żywności


 

Bezpieczeństwo w naszych rękach

Wracając do wspomnianej na początku artykułu „afery solnej” wypada przywołać jeszcze raz opinię ministra Sawickiego, który stwierdził, że cały problem jest raczej gospodarczy, a nie spożywczy. Unijny – w tym polski – system dbania o bezpieczeństwo żywności i żywienia jest restrykcyjny i działa sprawnie. Największy kłopot leży natomiast w czym innym: sprawa przemysłowej soli pokazała, że na wielką skalę dokonywane są najzwyklejsze przestępstwa – fałszowanie faktur i dokumentacji produkcyjnej. Tego rodzaju manipulacje dość trudno jest niestety wykryć, a ich zwalczanie leży przede wszystkim w rękach służb mundurowych, urzędów skarbowych i prokuratury.

Po części takie praktyki z pewnością powodowane są trudną sytuacją gospodarczą. Przedsiębiorcy szukają oszczędności na każdym etapie i bywa, że sięgają po metody co najmniej wątpliwe etycznie. Dlatego właśnie warto wiedzieć, jak działa system bezpieczeństwa żywności w Unii Europejskiej i na czym polega problem.

Dramatyczne nagłówki prasowe – szczególnie w prasie zagranicznej – obliczone są często na wzbudzenie taniej sensacji, a potencjalne zagrożenia stają się zwykle doskonałym pretekstem do ochrony własnego rynku. My musimy natomiast pamiętać, że cokolwiek by nie mówić, europejska żywność jest dziś najbezpieczniejsza na świecie, ale na działaniach KE nie koniec. Duża część odpowiedzialności spoczywa bowiem w rękach konsumentów. W Polsce istnieją odpowiednie służby, których obowiązkiem jest natychmiastowe reagowanie na każdy potencjalny problem. Jeśli zatem mamy podejrzenia, że dany produkt żywnościowy, punkt żywieniowy, czy chociażby przysłowiowy „chiński widelec” może być w jakimkolwiek stopniu szkodliwy – poinformujmy o tym najbliższą placówkę Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

 

Adam Czajczyk

grafiki: komunikaty prasowe KE

KOMENTARZE
news

<Czerwiec 2024>

pnwtśrczptsbnd
27
28
29
30
31
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
Newsletter