Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Polacy odkryli gen odpowiedzialny za ciężki przebieg COVID-19!

Zaawansowanie wieku, nadwaga, płeć męska, a na czwartym miejscu czynnik genetyczny decydują o ciężkości przebiegu COVID-19 – wynika z badań naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Zidentyfikowali oni wariant genetyczny, który predysponuje do ciężkiego przebiegu COVID-19, ponad dwukrotnie zwiększa ryzyko przebiegu tej choroby oraz śmierci chorego. Uczelnia określa to odkrycie jako przełomowe.

Fot. Adam Niedzielski, źródło: Ministerstwo Zdrowia/Twitter

 

– Dzisiaj mamy szczególną chwilę, szczególny dzień – dzień ważny dla całej nauki polskiej, ale przede wszystkim dla systemu opieki medycznej, dla zdrowia Polaków. Udało nam się zidentyfikować [...] bardzo ważny element ryzyka, jeśli chodzi o zachorowania na COVID-19, tj. związany ze strukturą genetyczną. Dzięki ponad półtorarocznej pracy polskich naukowców udało się zidentyfikować czynnik sklasyfikowany jako czwarty co do hierarchii jeżeli chodzi o ciężkość przechodzenia COVID-19. Tym czynnikiem jest konkretny gen. Udało się wskazać gen odpowiedzialny za predyspozycję do ciężkiego przechodzenia COVID-19 i to nie jest koniec, bo to odkrycie oznacza, że będziemy mogli wykorzystać tę wiedzę, by identyfikować osoby, które mają predyspozycję do tego, by ciężko przechodzić COVID. Konsekwencją odkrycia tego genu będzie stworzenie odpowiedniego testu genetycznego, który będzie – jak PCR – szybko identyfikował, czy pacjent ma ten gen i czy jest obciążony większym ryzykiem – powiedział Minister Zdrowia Adam Niedzielski na konferencji na Uniwersytecie Medycznym w Białymstoku. 

Przebadano półtora tysiąca osób chorych na COVID-19. Zidentyfikowany wariant genetyczny może posiadać 14 proc. Polaków – to o ok. 5 proc. więcej niż w innych krajach europejskich. – Pokazujemy, że geny są bardzo ważnym czynnikiem, który może decydować o tym, w jaki sposób przejdziemy każdą chorobę, również COVID-19, ale chciałbym je od razu ustawić w odpowiedniej hierarchii. My nie pokazaliśmy, że geny są najważniejsze, to nigdy nie jest takie proste. Są znaczące, są na miejscu czwartym. To, co przede wszystkim decyduje o ciężkości przebiegu wielu chorób, ale COVID-19 z pewnością, to w tej kolejności: zaawansowanie wieku, nadwaga (każdy kilogram więcej to niestety większe ryzyko ciężkiego przebiegu) i... płeć męska. Czynnik genetyczny jest na miejscu czwartym, przed chorobami współistniejącymi, tak wynika z tych badań, które przeprowadziliśmy z udziałem kilkunastu ośrodków klinicznych z całej Polski – sygnalizował dziś w Polskim Radiu Białystok kierownik projektu badawczego, prorektor UMB ds. nauki i rozwoju prof. Marcin Moniuszko.

Zaznaczył, że podobne badania były już prowadzone na świecie i wynika z nich, że są różnice między populacjami, tzn. ważne są także kwestie etniczne. – To te niuanse potrafią decydować czasem o tym, w jaki sposób, powiedzmy, przechodzimy daną chorobę. Nie chodzi o to, aby kopiować rozwiązania z innych krajów, bo pacjenci są zróżnicowani genetycznie i rozwiązania działające gdzie indziej nie muszą działać u nas, dlatego ważne jest, że takie badania przeprowadzono w Polsce – dodał. Pytany, czy na podstawie wyników przeprowadzonych badań można sądzić, że Polacy są bardziej predysponowani do ciężkiego przebiegu zakażenia koronawirusem, odpowiedział, że sprawa jest skomplikowana. – Oczywiście nasze badania pokazały to zwiększenie częstości występowania wariantu genetycznego predysponującego do ciężkiego przebiegu COVID-19. U nas 14 proc., w całej Europie ok. 8 proc, ale w Indiach np. to jest 27 proc., a jeśli chodzi o wschodnią Azję, Chiny, to są to zaledwie promile. Także geograficznie my jesteśmy w różnym stopniu predysponowani. Czy to jest wyjaśnienie tego dramatycznego bilansu zgonów związanych z COVID-19, [...] nie chciałbym mówić, to byłoby zbyt proste – podkreślał.

Zdaniem naukowca, tego typu badania są przyszłością jeżeli chodzi o różne choroby. Ich wyniki pozwalają na opracowanie, jak ocenił, niezbyt skomplikowanego testu, który pomagałby identyfikować osoby z ciężkim ryzykiem przebiegu zakażenia koronawirusem. Prof. Moniuszko wskazywał, że naukowcy przedstawiają gotowe wyniki badań, sami będą robić wszystko, aby test powstał, ale być może opracuje go ktoś inny. – Mamy nadzieję, że taki test mógłby pomagać ludziom, którzy myślą, że są super bezpieczni, no jednak przekonać się, że to różnie z tym bezpieczeństwem bywa – podsumował. Tłumaczył, że pozytywny wynik takiego testu mógłby zachęcać daną osobę np. do szczepienia, jeśli tego nie zrobiła do tej pory, do przestrzegania zasad epidemicznych, uważności, to także wiedza ważna dla lekarzy w sprawie możliwości leczenia, stosowania terapii dla pacjentów z ciężkim przebiegiem choroby. Moniuszko określił, że test mógłby powstać w ciągu kilku miesięcy, a może nawet wcześniej.

Autorka: Izabela Próchnicka (PAP)

KOMENTARZE
Newsletter