Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Pierwszy kotlet wołowy stworzony in vitro
20.05.2013

W Holandii po długotrwałych staraniach naukowcy otrzymali mięso do celów spożywczych w postaci zwierzęcej tkanki mięśniowej. Punktem wyjścia były komórki macierzyste pochodzenia zwierzęcego, efekt zaś zostanie poddany przygotowaniu termicznemu i skonsumowany w trakcie specjalnego konwentu w Londynie w najbliższych tygodniach.

Jesienią ubiegłego roku dr Post z Maastricht University zapowiedział usilne starania, których efekt miał dowieść, że możliwe jest uzyskanie mięsa w warunkach laboratoryjnych, w postaci tkanki zwierzęcej o odpowiednich walorach odżywczych, smakowych, a przy tym o właściwej formie. Dotąd bowiem wytwarzana tkanka zwierzęca posiadała konsystencję półpłynną. Tym razem, przy wykorzystaniu komórek macierzystych, powstał w warunkach in vitro pierwszy wołowy burger.

Stworzona w holenderskim laboratorium porcja mięsa warta jest, bagatela, 250 tysięcy EUR. Technologia opiera się na pozyskaniu komórek macierzystych z organizmu krowy i odpowiedniej hodowli w warunkach in vitro. Są to tak zwane komórki miosatelitarne, które w warunkach fizjologicznych biorą udział w regeneracji uszkodzonej tkanki mięśniowej.

Hodowla komórek w zoptymalizowanym przez naukowców medium prowadzi do namnożenia i zróżnicowania do komórek mięśniowych. Ważnym aspektem jest tu odpowiednia adhezja komórek do powierzchni ścianek naczynia hodowlanego, gdyż warunkuje to odpowiednią samoorganizację. Przy zachowaniu odpowiednich warunków hodowli, komórki różnicują się i tworzą cienkie formy włókniste. Każde takie włókienko musi zachowywać kontakt bezpośredni z odżywczym medium hodowlanym. Otrzymywanie warstw tkanki o większej grubości wymagałoby zastosowania systemu kanalików doprowadzających substancje odżywcze do komórek znajdujących się głębiej. Porcja mięsa stworzona w laboratorium doktora Posta składa się z około 20 tysięcy cienkich włókien tkanki mięśniowej.

Osiągnięcie nie oznacza jednak, że naukowcy bezpośrednio przybliżyli nas do ziszczenia się niemłodej już wizji otrzymywania mięsa w warunkach laboratoryjnych na masową skalę. Wiążą się z tym liczne trudności i poważne problemy. Najpotężniejszym z nich wydaje się być ogromny koszt, jednakże, tak jak w przypadku wszystkich przełomowych technologii, należy spodziewać się zmniejszania kosztów w miarę upływu czasu, rozwoju i doskonalenia rozwiązań, zwiększania efektywności. Ponadto, mięso pozyskiwane w warunkach in vitro powinno być wzbogacane w tłuszcze. Niezbadana dziś pozostaje także kwestia bezpieczeństwa konsumpcji takiego produktu.

Mimo wszystko dr Post pozostaje niezłomnym optymistą. Ocena po wstępnych, nieformalnych testach smakowych została określona jako „rozsądna”. Opracowana technologia z pewnością musi być pod wieloma względami rozwijana i doskonalona, by móc znacząco obniżyć koszt i zwiększyć wydajność, a przy tym uzyskać wszystkie walory mięsa. Niewątpliwie wciąż bardzo wiele pozostaje do osiągnięcia i odkrycia, by ostatecznie można było produkować pełnowartościowe mięso w warunkach laboratoryjnych, z korzyścią zarówno dla zwierząt hodowlanych, środowiska naturalnego, jak i dla rosnącej liczby konsumentów na całym świecie.

 

Ewa Sankowska

źródło:

www.nytimes.com

KOMENTARZE
Newsletter