Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Papierowe baterie i kondensatory
16.08.2007
Małe, elastyczne baterie i kondensatory o grubości kartki papieru (i wykonane częściowo z papieru) wymyślił Pulickel Ajayan ze swoim zespołem (Rensselaer Polytechnic University, Troy, New York). Te ciekawe urządzenia zostały wykonane z celulozy (czyli zwykłego papieru), impregnowanej węglowymi nanorurkami, które pełnią rolę elektrod. Rzecz nie była łatwa do zrobienia: celuloza jest nierozpuszczalna w większości rozpuszczalników, co utrudnia umieszczenie na niej nanorurek. Problem udało się rozwiązać, gdy jako rozpuszczalnika użyto cieczy jonowej, w której jak się okazało, materiał celulozowy (np. pulpa drzewna) rozpuszcza się dobrze. Ponadto taki rozpuszczalnik łatwo usunąć, kiedy spełni on już swoją funkcję. W efekcie otrzymuje się kartkę papieru pokrytą węglowymi nanorurkami. Kartkę taką łatwo pociąć na mniejsze części. Poza tym papier ten można zwijać, zaginać, a materiał mimo to powróci do pierwotnej formy. Gdy dodatkowo pokryje się go warstwą litu, otrzymuje się baterię. Natomiast jeśli zamiast tego użyje się wcześniej jako rozpuszczalnika cieczy jonowej, której jony wbudowują się w papier, otrzymuje się superkondensator. Superkondensatory są – wg naukowców – nieco lepsze od baterii, ponieważ w przeciwieństwie do nich nie wymagają dodatkowych substancji chemicznych do przenoszenia elektronów. Ponadto superkondensatory właściwie łączą w sobie zalety baterii (gromadzą pewne ilości energii) i zwykłych kondensatorów (można je bardzo szybko rozładować). Urządzenia te mogą pracować w bardzo szerokim zakresie temperatur, jak wykazały badania, co jest ich dodatkową zaletą. Odkrywcy sądzą, że ich wynalazek może się stać za kilka lat produktem komercyjnym.


www.nature.com
KOMENTARZE
Newsletter