Molekularnym znakiem prawdziwego mężczyzny jest testosteron – podstawowy męski hormon steroidowy. To jemu mężczyzna zawdzięcza wykształcenie charakterystycznych pierwszorzędowych i drugorzędowych cech płciowych, produkcję męskich komórek rozrodczych, wpływa on również na przebieg procesów metabolicznych, czy cechy charakteru. Ostatnie badania dowodzą, że znacząco wpływa również na układ immunologiczny i odporność mężczyzn. Ta ostatnia cecha doskonale odzwierciedla utarte w kulturze przesłanki o większej słabości osobników płci męskiej w stosunku do grypy i przeziębień.
Wynika z tego, że kobiety, które posiadają znacznie niższy poziom testosteronu w organizmie są bardziej odporne na choroby wirusowe, bakteryjne, grzybicze i pasożytnicze. Co również zostało potwierdzone badaniami. Jednak w naturze, występowanie korzystnej cechy jest zawsze za cenę czegoś innego. W związku z czym u kobiet w stosunku do mężczyzn obserwuje się znacznie większą zachorowalność na choroby neurodegeneracyjne.
W odniesieniu do zachorowań w Polsce statystyki o zachorowalności kobiet i mężczyzn są dostępne ale tylko w formie zbiorczej. Jednak nawet gdyby zostały udostępnione to częstość zachorowań nie byłaby reprezentatywna. Ważna jest tutaj długość okresu trwania choroby oraz subiektywna ocena jej ciężkości. Co pod względem badań byłoby trudne w interpretacji w przypadku analizy na dużą skalę.
Wyniki tych badań pokazują, że kobieta której mężczyzna został „sponiewierany” przez zwykłe przeziębienie może być z niego dumna. Dzięki temu ma dowód, że jest z prawdziwym, pełnym testosteronu mężczyzną.
KOMENTARZE