Kwestie bioetyczne i nowe wynalazki biomedycyny są nowym wyzwaniem dla Kościoła. Są też obecnie jednym z najważniejszych przedmiotów sporu o kształt cywilizacji, jaki Kościół prowadzi z odmiennymi nurtami myślenia. Georges Weigel, słynny biograf Jana Pawła II twierdzi, że dla Kościoła jest to jedno z najważniejszych wyzwań u progu obecnego tysiąclecia. Drogowskazem jeśli chodzi o nauczanie Kościoła powszechnego wobec tej szerokiej problematyki, w którą wchodzi też kwestia in vitro, jest Instrukcja Kongregacji Nauki Wiary „Dignitas personae”, dotycząca niektórych problemów bioetycznych”, z grudnia 2008 r. To ona stanowi niejako wzorzec, w oparciu o który kształtowane jest nauczanie Kościołów lokalnych, w tym i Kościoła w Polsce, w tym zakresie.
Cała filozofia Instrukcji wyrasta z gruntu personalizmu chrześcijańskiego, w świetle którego podstawowym obowiązkiem Kościoła we współczesnym świecie jest afirmacja wartości człowieczeństwa i godności osoby ludzkiej od chwili poczęcia, poprzez wszystkie fazy życia, aż do naturalnej śmierci. Temu zatem służą wszelkie krytyczne postulaty formułowane w kolejnych partiach tego dokumentu.
Medycyna w służbie człowiekowi lub przeciw niemu
Kościół stoi na stanowisku – jak czytamy w Instrukcji – że rozwój nauk medycznych jest faktem pozytywnym i „zasługuje na poparcie, kiedy służy przezwyciężeniu lub wyeliminowaniu patologii i przyczynia się do przywrócenia normalnego przebiegu procesów rozrodczych”. Zasługuje natomiast na negatywną ocenę „kiedy zakłada niszczenie istot ludzkich bądź posługuje się środkami, które naruszają godność osoby lub są stosowane w celach sprzecznych z integralnym dobrem człowieka”.
Dlatego właśnie negatywnie oceniane jest zapłodnienie pozaustrojowe, gdyż dochodzi wówczas do poczęcia dziecka w oderwaniu od intymnej relacji małżeńskiej, jak również prowadzi to do niszczenia życia człowieka w fazie embrionalnej.
Rodzina miejscem przekazywania życia
Kościół broni w Instrukcji poglądu, że przekazywanie życia ludzkiego winno dokonywać się wyłącznie w naturalnej rodzinie. Przypomina, że „początek życia człowieka ma swój kontekst w małżeństwie i rodzinie, w której zostaje ono poczęte przez akt wyrażający wzajemną miłość mężczyzny i kobiety”. Tłumaczy, że ten porządek – zgodny z prawem naturalnym – winien być bezwzględnie zachowany.
Autorzy Instrukcji przypominają, że Kościół rozumie cierpienia małżonków dotkniętych problemem bezpłodności. „Jednakże – dodają – pragnienie dziecka nie może usprawiedliwiać jego, podobnie jak niechęć wobec dziecka poczętego nie może usprawiedliwiać porzucenia go lub zniszczenia”.
Leczyć niepłodność!
Za dopuszczalne Instrukcja uznaje zatem wszelkie działania mające na celu usunięcie przeszkód uniemożliwiających naturalną płodność. Wśród nich wymienia leczenie hormonalne, czy chirurgiczne leczenie narządów rodnych.
Jednocześnie Kongregacja zauważa, iż znaczącej części zgłaszanych lekarzom przypadków niepłodności – zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn – „można by uniknąć gdyby wierniej przeżywano cnotę czystości, gdyby prowadzono zdrowszy styl życia i gdyby zostały wyeliminowane czynniki stwarzające zagrożenie w zakresie pracy, odżywiania się, stosowania leków oraz ekologii”.
Przeciw In vitro
Za niedopuszczalne uznaje się techniki sztucznego zapłodnienia zarówno heterologicznego (gdzie poczęcia dokonuje się z gamet pochodzących także od zewnętrznych dawców) jak i homologiczne (gdzie poczęcie dokonuje się z gamet pochodzących od małżonków).
Ze zdecydowanie negatywną oceną spotyka się redukcja embrionów już wszczepionych, gdyż jest ona formą aborcji. Taka sama kwalifikacja etyczna dotyczy środków wczesnoporonnych.
Negatywna ocena moralna dotyczy zamrażania nie wykorzystanych embrionów. „Kriokonserwacja jest nie do pogodzenia z szacunkiem należnym embrionom ludzkim, wystawia je na poważne niebezpieczeństwo śmierci albo naruszenie ich integralności fizycznej, ponieważ znaczący ich procent nie przeżywa zamrożenia lub rozmrożenia; pozbawia je, przynajmniej czasowo, możliwości przyjęcia i kształtowania w łonie matki; naraża je na dalsze szkody i manipulacje” – czytamy w dokumencie.
Ukryta eugenika
„Jeśli w przeszłości – czytamy w Instrukcji – dopuszczano się dyskryminacji z powodu rasy, religii lub pochodzenia społecznego, dzisiaj jesteśmy świadkami nie mniej poważnej i niesprawiedliwej dyskryminacji, prowadzącej do nieuznawania etycznego i prawnego statusu istot ludzkich dotkniętych ciężkimi patologiami i niepełnosprawnością. W ten sposób zapomina się, że osoby chore i niepełnosprawne nie stanowią jakiejś odrębnej kategorii, ponieważ choroba i niepełnosprawność należą do ludzkiej kondycji”.
Jako niedopuszczalna oceniana jest też diagnoza przedimplantacyjna, polegająca na eliminacji słabszych embrionów utworzonych drogą in vitro przed ich wszczepieniem. Niekiedy służy ona bowiem wyborowi embrionów określonej płci czy mających określone cechy. Kongregacja przypomina, że tego rodzaju działania są wyrazem mentalności eugenicznej.
Nie do przyjęcia – zdaniem Kongregacji – jest dalsze wykorzystywanie wytworzonych embrionów do celów terapeutycznych, gdyż „są one wówczas traktowane jako zwykły materiał biologiczny, co prowadzi do ich zniszczenia”. Podobnie nie do przyjęcia jest wykorzystywanie tych embrionów do „terapii” par bezpłodnych czy w formie tzw. adopcji prenatalnej, która polega na wszczepieniu ich innym parom.
Instrukcja odnosi się także do propozycji zamrażania oocytów, tzn. żeńskiej komórki jajowej, do której nie przeniknął plemnik. Praktykę tę, stosowaną z celu sztucznego przekazywania życia, Kongregacja uznaje za moralnie nie do przyjęcia.
Nowe propozycje terapeutyczne
Instrukcja „Dignitas personae” orzeka, że „zabiegi na komórkach somatycznych w celach ściśle terapeutycznych są z zasady moralnie godziwe”. Natomiast za moralnie niedopuszczalną uznaje terapię genową komórek zarodkowych.
W zakresie wykorzystywania komórek macierzystych do celów terapeutycznych za dopuszczalne uznaje te metody, które „nie powodują poważnego uszczerbku u osoby, od której są pobierane komórki macierzyste”. „Ten warunek jest zazwyczaj spełniony w przypadku, kiedy pobiera się je: z tkanki dorosłego osobnika, z krwi pępowinowej w momencie porodu lub z tkanki płodu zmarłego śmiercią naturalną” – stwierdza dokument.
Podkreśla, że niedopuszczalne jest pobieranie komórek macierzystych z żywego ludzkiego embrionu. „W tym przypadku badania (…) nie służą w rzeczywistości człowiekowi. Ich ceną jest bowiem zagłada istot ludzkich, które mają taką samą godność jak inne ludzkie jednostki i sami badacze” – wyjaśnia.
Za niedopuszczalne z moralnego punktu widzenia uznaje wszelkie próby zastosowania technik inżynierii genetycznej mające doprowadzić do „udoskonalenia i wzmocnienia naszego wyposażenia genetycznego”. Kongregacja stwierdza, że takie manipulacje sprzyjałyby mentalności eugenicznej oraz, że „w próbie stworzenia nowego rodzaju człowieka dostrzec można zarys ideologii, w której człowiek rości sobie prawo do zastąpienia Stwórcy”.
Klonowanie
Instrukcja nie dopuszcza klonowania człowieka, zarówno reprodukcyjnego jak i terapeutycznego. „Klonowanie jest ze swej natury niedopuszczalne, gdyż (…) doprowadzając do skrajności zło sztucznego zapłodnienia, ma na celu wytwarzanie nowych istot ludzkich w sposób nie mający żadnego związku z aktem wzajemnego obdarowania dwojga małżonków i jeszcze bardziej radykalnie, beż żadnego związku z płciowością. Prowadzi do nadużyć i manipulacji, stanowiących pogwałcenie ludzkiej godności”.
Natomiast w przypadku klonowania terapeutycznego nie do przyjęcia jest fakt, że chodzi tu o „tworzenie embrionów z zamiarem ich zniszczenia. Nawet jeśli temu przyświeca intencja niesienia pomocy chorym, jest całkowicie niezgodne z godnością człowieka, ponieważ czyni z życia istoty ludzkiej, choć jest ona w stadium embrionalnym, jedynie narzędzie do wykorzystania i zniszczenia”.
Dokument „Dignitatis personae” negatywnie ocenia wszelkie próby hybrydacji. „Z etycznego punktu widzenia – czytamy – tego typu zabiegi stanowią naruszenie godności istoty ludzkiej, ponieważ dochodzi w nich do wymieszania ludzkich i zwierzęcych elementów genetycznych, co może prowadzić do zaburzenia specyficznej tożsamości człowieka.
Na zakończenie Kongregacja Nauki Wiary ostrzega przed wykorzystywaniem ludzkiego materiału biologicznego z nielegalnego źródła. Przypomina, że „obowiązuje zawsze wymóg moralny, żeby nie było w tym żadnego współudziału w dobrowolnym przerywaniu ciąży i nie spowodowało się zgorszenia”.
Jedynym warunkiem skorzystania z takiego materiału – jak czytamy w dokumencie – jest „zagrożenie życia dziecka, które może upoważnić rodziców do zastosowania szczepionki wyprodukowanej przy użyciu linii komórkowych niegodziwego pochodzenia, nie mniej jednak pozostaje obowiązek wszystkich by wyrazić swój sprzeciw i zażądać od osób odpowiedzialnych za systemy opieki zdrowotnej, by dostępne były inne rodzaje szczepionek”.
Instrukcja „Dignitas personae” wydana została w 21 lat po pierwszym dokumencie Magisterium Kościoła na ten temat: „Donum vitae” z 22 lutego 1987 r. W jej przygotowaniu korzystano z analiz ekspertów Papieskiej Akademii „Pro vita”, uwzględniono także nauczanie Jana Pawła II, w szczególności encykliki: „Evangelium vitae” i „Veritatis Splendor”.
Marcin Przeciszewski / Warszawa
KOMENTARZE