Brak jak dotąd jakichkolwiek sygnałów o konkurencyjnych ofertach na Genzyme, jest komfortową sytuacją dla Sanofi-Aventis, która sfrustrowana powściągliwością Genzyme podjęła próbę wrogiego przejęcia tego koncernu.

Firma Genzyme jest amerykańską korporacją z siedzibą w Cambridge, MA (Stany Zjednoczone). Specjalizuje się w opracowywaniu i wytwarzaniu innowacyjnych leków stosowanych w rzadkich chorobach genetycznych, nowotworach układu krwiotwórczego, przeszczepianiu szpiku, ortopedii, chorobach nerek, a także diagnostyce. Z małego przedsiębiorstwa typu start-up rozwinęła się w korporację z dochodem 4,5 miliarda dolarów za 2009 rok. W chwili obecnej firma boryka się z problemami z produkcją, których nie chce komentować na forum publicznym. Viechbacher krytykuje niechęć do ujawniana informacji o toczących się procesach produkcyjnych Genzyme i nowych obiecujących projektach, ponieważ obie te kwestie są kluczowe dla wyceny przyszłości biotechnologicznej firmy. Wszystko to powoduje, że francuski producent farmaceutyków Sanofi-Aventis zaoferowal zakup akcji po cenie 69 dolarów za każdą, co w sumie daje 18,5 mld dolarów. Przejęcie kontroli nad tą biotechnologiczną firmą o amerykańskich korzeniach może być największym tego typu wydarzeniem od 2004 r. kiedy został stworzony koncern Sanofi-Aventis. Wtedy to Sanofi-Synthelabo przejął Aventis za około 64 mld USD.

Zdaniem analityków ujawnienie oferty przez Sanofi zwiększa prawdopodobieństwo wrogiej oferty – pominięcia przez Francuzów zarządu i zwrócenia się z propozycją bezpośrednio do akcjonariuszy Genzyme. Ci ostatni liczą, że Sanofi istotnie nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa, także jeśli chodzi o cenę. Wywindowali wczoraj kurs Genzyme o ponad 4 proc., do 70,7 USD.1 lipca, zanim pojawiły się pogłoski o zainteresowaniu Sanofi amerykańską spółką, kurs jej akcji wynosił 49,8 USD.

Wynik tej transakcji opublikujemy w kolejnych artykułach.

red. Blanka Majda