Komisja Europejskiej przedstawiła w środę formalną propozycję utworzenia Europejskiego Instytutu Technologicznego (EIT), który miałby działać od 2008 roku.
"Potrzebujemy innowacji, aby zwiększyć konkurencyjność Europy na rynku światowym" - przekonywał Portugalczyk. "EIT tworzymy z myślą o przyciągnięciu utalentowanych pracowników, którzy będą mogli zajmować się np. największym obecnie globalnym problemem jakim są zmiany klimatyczne" - dodał.
Dotychczas niektóre kraje członkowskie, w tym Wielka Brytania i kraje nordyckie z rezerwą podchodziły jednak do pomysłu utworzenia EIT, uważając, że nie ma sensu tworzenie nowego, jednego scentralizowanego ośrodka, zwłaszcza, że nie wiadomo było, kto go sfinansuje.
Dlatego w przedstawionej w środę propozycji nie ma już mowy o jednej siedzibie. Instytut będzie mieć bowiem strukturę sieci tzw. wspólnot wiedzy i innowacji, które będą realizować zadania instytutu pod egidą Rady Nadzorczej. Ta składać się będzie z około 15 wybitnych osobowości ze środowisk naukowych i gospodarczych.
Dopiero w przyszłym roku - pod warunkiem zielonego światła dla projektu ze strony państw członkowskich i Parlamentu Europejskiego - zapadnie decyzja o lokalizacji "wspólnot wiedzy i innowacji". Jednym z miast ubiegających się o lokalizację takiej placówki jest Wrocław.
Wspólnoty mają być "partnerstwami" wysokiej klasy zespołów i wydziałów pochodzących z uniwersytetów oraz z sektorów przedsiębiorstw i badań. Realizowałyby one średnio- i długoterminowe ( 10-15-letnie) interdyscyplinarne programy edukacji, badań i innowacji o strategicznym znaczeniu gospodarczym i społecznym dla Europy.
Komisja proponuje, aby do 2013 roku utworzyć w ramach EIT około sześciu "wspólnot wiedzy i innowacji".
Najwięcej kontrowersji wciąż budzi jednak kwestia finansowania instytutu. Propozycja KE zakłada, że budżet EIT wyniesie od momentu utworzenia do końca 2013 roku około 2,4 mld euro, z czego jedynie 308 mln pochodzić będzie bezpośrednio z budżetu Unii. Te środki wystarczą tylko na uruchomienie EIT.
Resztę, "wspólnoty wiedzy i innowacji" będą musiały zdobyć same, np. składając osobne wnioski o dofinansowanie z unijnych funduszy badawczych i strukturalnych. KE liczy też na udział budżetów narodowych, regionalnych oraz sektora prywatnego czy wreszcie na środki własne EIT (pochodzące np. z patentów przyznanych dzięki współpracy w ramach EIT).
"To bardzo dobra propozycja, będę postulował, by Parlament Europejski dał jej zielone światło" - powiedział PAP jeszcze we wtorek Jerzy Buzek (PO), sprawozdawca PE ds. unijnych programów badawczych.
KOMENTARZE