Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
EIT+: Prezes Mirosław Miller odejdzie z własnej czy przymuszonej woli?
29.06.2012

Wrocławskie Centrum Badań EIT+ to spółka integrująca potencjał naukowo-badawczy dolnośląskiego środowiska akademickiego. Głównym udziałowcem (83,8%) jest Gmina Wrocław. Pozostali to:  Politechnika Wrocławska (4,8%), Uniwersytet Wrocławski (3,5%), Akademia Medyczna we Wrocławiu (2,6%), Uniwersytet Przyrodniczy (1,9%) oraz Uniwersytet Ekonomiczny (1,1%).

Od początku istnienia spółki stanowisko prezesa zarządu EIT+ piastuje profesor Mirosław Miller - inicjator i koordynator Dolnośląskiego Centrum Zaawansowanych Technologii, członek wielu rad naukowych w polskich i zagranicznych przedsiębiorstwach, były profesor na wydziale chemicznym Politechniki Wrocławskiej. Z całą pewnością można powiedzieć, że profesor Miller jest jednym z najważniejszych i głównych twórców  EIT+w jego obecnej formie.

- Faktycznie budowałem organizację od zera. Trwało to 4 lata i przez ten okres przeszedłem przez wiele różnych trudnych sytuacji. EIT+ jest przedsięwzięciem niesamowitym w skali naszego kraju. Wiele niebezpieczeństw i niewiadomych pokonaliśmy, a jeszcze wiele wciąż stoi przed nami. Ja jestem człowiekiem, który przez całe życie budował różne nowe rzeczy. Nigdy nie bałem się iść naprzód, nigdy nie bałem się napotykanych barier ani przeszkód. Po prostu robiłem swoje. I podobnie było w przypadku EIT+. Moim celem było stworzenie realnej wizji spółki ze swoim centrum na kampusie Pracze, pewnego rodzaju novum w Polsce, spajające świat gospodarki i nauki – podsumowuje swoją rolę w EIT+ prof. Mirosław Miller.

Profesor Miller otrzymał niedawno propozycję objęcia stanowiska dyrektora w Międzynarodowym Laboratorium Silnych Pół Magnetycznych i Niskich Temperatur.  Z racji, że prezes EIT+ odszedł z Politechniki Wrocławskiej zgodził się na objęcie zaproponowanego stanowiska. To zapewne nie spodobało się właścicielom spółki EIT+. Już  kilka tygodni temu pisaliśmy o tym jak Gmina Wrocław wysłała profesora Millera na przymusowy pięciotygodniowy urlop, desygnując w międzyczasie nowych członków Zarządu. Pierwsze zmiany miały już miejsce w lutym bieżącego roku, kiedy to do kadry zarządzającej dołączył  pan Tomasz Gondek, wcześniej wiceprezes i Dyrektor ds. Strategii i Rozwoju w Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej (ARAW).

Dziś w Internecie zaczęły pojawiać się informacje o tym, iż prof. Miller sam zrezygnował z prezesury w EIT+ na rzecz fotela dyrektora MLSPMiNT. Specjalnie dla portalu Biotechnologia.pl prof. Miller zdementował te doniesienia.

- Pojawiające się doniesienia o tym, że zrezygnowałem z pozycji prezesa EIT+ są wysoce przesadzone. Wykorzystano i zmanipulowano moje słowa. Rzeczywiście mam zamiar objąć funkcję dyrektora Międzynarodowego Laboratorium Silnych Pół Magnetycznych i Niskich Temperatur i dlatego oddałem się do dyspozycji właścicieli spółki. I to w ich decyzji leży czy będę dalej prezesem EIT+, czy nie.

- Zbudowałem bardzo dobrą, unikatową w skali kraju firmę i można to zobaczyć gołym okiem przyjeżdżając na kampus Pracze. Ściągnąłem wielu wartościowych ludzi z Polski i zza granicy. W tym momencie, spółka podpisała już wszystkie umowy, wszystkie projekty, umowy na inwestycje, na budowy. I ja czuję się spełniony, bowiem uważam, że uruchomiłem najważniejsze procesy w tym przedsięwzięciu – dalej opowiada nam prof. Miller.

Zatem, w zaledwie 4 lata, za kadencji profesora Mirosława Millera zostały podpisane wszelkie dokumenty pozwalające na dalszą samodzielną pracę WCB EIT+, spółka została zbudowana od podstaw. Można więc odnieść wrażenie, że jeżeli Miasto Wrocław ostatecznie odsunie profesora Millera ze stanowiska prezesa EIT+ i desygnuje w Zarządzie swoich nowych przedstawicieli, to przyjdą oni po prostu „na gotowe”.

Sam profesor Mirosław Miller ocenia tę sytuację bardziej spokojnie – Niezależnie od decyzji właścicieli EIT+ nie boję się bezczynności. Mam spory dorobek naukowy, mam rozbudowaną sieć kontaktów w Polsce i za granicą. Już na samym początku zaznaczyłem prezydentowi Wrocławia Rafałowi Dutkiewiczowi, że nie mam zamiaru zarządzać EIT+ 10 czy 15 lat, a chcę po prostu uruchomić spółkę. Szczerze mówiąc czuję się trochę zmęczony po tych 4 latach, nie tylko pracą merytoryczną, ale swego rodzaju walkami, przepychankami z otoczeniem nam nieprzychylnym. Wolałbym się zająć czymś spokojniejszym, być może też w ramach EIT+. Nie chcę jeszcze zamykać tego rozdziału i czekam na ostateczne decyzje właścicieli spółki. W każdym razie ja swoją rolę wypełniłem i uważam, że od teraz dalszym rozwojem i zarządzaniem spółki powinni zająć się profesjonaliści.

Według profesora Millera obecnie w EIT+ potrzebne są przede wszystkim osoby, które potrafią uporządkować wszystkie sprawy, przewidywać potencjalne zagrożenia i zapobiegać im, oraz osoby które znają wszelkie prawne i formalne procedury. - Gdybym zważał na te wszystkie rzeczy z wielką skrupulatnością, prawdopodobnie nie był bym nawet w połowie drogi jaką przebyłem z EIT+. Ja musiałem ryzykować i to ryzyko było wpisane od początku w tę funkcję i w to przedsięwzięcie i uważam, że było to słuszne– konkluduje prof. Miller.

Wśród pracowników EIT+ od dłuższego czasu panował podział na zwolenników profesora Millera i zwolenników nowych członków Zarządu. Osoby wstawiające się za profesorem Millerem zagroziły ponoć, że w razie niedobrowolnego odsunięcia prezesa ze stanowiska, odejdą z EIT+.

- W EIT+ jest mnóstwo ludzi, którzy się nie boją, dlatego, że nawet jeśli spółka pójdzie w innym kierunku niż ten, który wyznaczyliśmy przez ostatnie 4 lata, to oni na pewno znajdą pracę. To są ludzie dobrze wykształceni, pewni siebie, o ponadprzeciętnych umiejętnościach. Mam nadzieję, że nawet jeżeli odejdę to te kluczowe osoby zostaną i ja je do tego namawiam. – kończy prof. Miller.

Nasz komentarz

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że profesor Miller o „swoim odejściu” dowiedział się z gazety. Nikt do niego nie dzwonił, nikt się z nim nie konsultował. Jest to w stosunku do profesora Millera, zwłaszcza biorąc pod uwagę to co zdołał osiągnąć przez ostatnie 4 lata, wysoce niesprawiedliwe. Prof. Miller jest osobą uczciwą i w wielu sprawach nieugiętą. Oczywiście właściciele mają prawo usunąć prezesa EIT+, ale można to zrobić z klasą lub bez.  Potwierdzają się sceniariusze, o których pisaliśmy kilka tygodni temu.  Mimo, że prezes sam czuje się spełniony i przygotowany jest na każdą decyzję właścicieli spółki, to okoliczności towarzyszące jego odejściu mogą pozbawić go należnej mu satysfakcji z włożonej pracy i zaangażowania w przedsięwzięcie jakim jest EIT+.  

red. Tomasz Sznerch

KOMENTARZE
news

<Maj 2024>

pnwtśrczptsbnd
29
30
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
1
2
Newsletter