Organizatorzy spodziewali się ok. 900 wystawców i ponad 13 tys. zwiedzających. Jaka jest rzeczywista liczba wystawców i zwiedzających będzie można się o tym przekonać dopiero po zakończeniu tej imprezy. Zdecydowaną większość stanowią Niemcy. Język niemiecki jest też (niestety) głównym językiem wykładowym na większości imprez towarzyszących. Z drugiej strony trudno się dziwić, skoro Niemcy stanowią blisko 70% wystawców i 73% zwiedzających.
Bardzo aktywnie i pomysłowo prezentowana jest działalność niemieckich bioregionów. Na biotechnice m.in. takie bioregiony jak: Bioregion Baden-Wurttemberg, BioRegion Freiburg, BioRegion Rhein-Necker-Dreieck, BioRegion Ulm, BioTOP (Berlin-Brandeenburg). Stoiska swoich firm biotechnologicznych i zespołów badawczych w sposób skoordynowany i zorganizowany zaprezentowały takie kraje jak Hiszpania, Austria, Węgry, Rosja, Japonia. Polska jest reprezentowana jedynie przez dwie firmy – producentów sprzętu laboratoryjnego.
Na Biotechnice niezwykle rzadko spotyka się firmy amerykańskie. Niezbyt wiele jest ich również z Wielkiej Brytanii, mimo iż biotechnologia w tym kraju jest na równie wysokim, jeśli nie wyższym poziomie rozwoju co w Niemczech.
Zdecydowaną większość wystawców stanowią firmy oferujące sprzęt laboratoryjny, narzędzia do biologii molekularnej, odczynniki do hodowli komórkowej. Podobnie jak i USA zdecydowanie króluje tutaj biotechnologia czerwona, mająca zastosowanie w biofarmacji i medycynie. Firmy i technologie nastawione na biotechnologię żywności, agrobiotechnologię, czy biotechnologię ochrony środowiska są w zdecydowanej mniejszości. Podobnie było w czasie poprzednich targów BIOTECHNIKI, w 2005 roku. Wówczas stanowiły one 5,6%, 6,2% i 9,2% odpowiednio.
Organizatorzy – Deutsche Messe AG postanowili, począwszy od tego roku organizować tę imprezę w cyklu rocznym, a nie dwuletnim jak było do tej pory. T również świadczy o dynamice rozwoju biotechnologii w Europie, a szczególności w Niemczech.
Tadeusz Pietrucha
KOMENTARZE