Przeczytaj również:
Nanotechnologie w kosmetyce- idealne rozwiązanie dla pokonania bariery naskórkowej?
Rodopsyna w melanocytach, czyli jak skóra „widzi” promienie UV
Dotychczas w obrazowaniu medycznym stosowano radiografy, w których scyntylatory pochłaniały energię promieni rentgenowskich wychodzących z ciała, zamieniając je na sygnały świetlne rejestrowane przez detektor. Aby zwiększyć rozdzielczość obrazu, potrzebna była większa intensywność sygnałów odczytywanych przez detektor, co wiązało się ze zwiększeniem dawki promieniowania. Rozwiązanie to nie jest jednak korzystne dla zdrowia pacjenta.
Zespół badawczy profesora fizyki, Yasha Yi, z City University of New York postanowił skonstruować bezpieczniejszy scyntylator wzorowany na budowie oka ćmy [rys.1].
Rys.1 Budowa omatidium: A) rogówka B) stożek krystaliczny C) i D) izolacja pigmentowa E) rabdom F) komórka wzrokowa G)Błona sitowa H) nerw komórki wzrokowej
Podczas gdy podstawową jednostką budowy oka tych owadów jest omatidium, nowa klasa nanomateriału składa się z kryształów oksyortokrzemianu lutetu z domieszką ceru, (LSO, Lu2SiO5:Ce), która została pokryta guzkami z azotku krzemu, budową przypominającymi piramidy. Na wycinku o wymiarach 100x100 μm mieści się od 100.000 do 200.000 takich stożków. Na ich powierzchni powstaje samoorganizująca się warstwa nanocząstek ditlenku krzemu (SiO2). To właśnie dzięki tym guzkom scyntylatory umożliwiają strukturze emitowanie większej ilości światła. Cały układ ma zaledwie 500 nm grubości [rys.2].
Rys.2 Warswy scyntylatora
Red. Monika Krzyżostan
Źródło: The Optical Society
KOMENTARZE