Na początku swojego wystąpienia Lynas przeprosił za niszczenie upraw GMO i udział w akcjach tworzących negatywny wizerunek modyfikowanych organizmów. Przyznał, że jego działania opierały się na społecznych przesądach i teoriach, nie mających potwierdzenia w nauce. „Poczytałem trochę. Odkryłem, że każdy z moich poglądów dotyczących GM okazał się być rodzajem miejskiej legendy.” Dziennikarz wymienił niektóre ze zweryfikowanych przez niego zarzutów, mówiąc m.in. o braku naukowych dowodów na szkodliwość żywności GM, zmniejszonej potrzebie stosowania pestycydów przy tego typu uprawach, wspomniał również, że celowane wprowadzenie konkretnego genu może nieść mniejsze ryzyko niż klasyczna mutageneza. Lynas podkreślił również, że potępia działanie organizacji przeciwnych GMO – a co za tym idzie, swoje wcześniejsze dokonania (z wieloma tego typu ugrupowaniami był związany lub uczestniczył w ich założeniu).
Podsumowując swoją wypowiedź, Mark Lynas zaznaczył, że uświadomił sobie potrzebę rozwijania upraw roślin GM w obliczu rosnącego zaludnienia i realnego problemu głodu na świecie. Zwolennicy upraw tradycyjnych powinni mieć możliwość wyboru, nie powinni jednak torpedować działań zmierzających do popularyzacji żywności modyfikowanej genetycznie.
Wypowiedź dziennikarza odbiła się szerokim echem wśród osób związanych z tematyką GMO, wywołując burzę komentarzy na portalach branżowych i społecznościowych. Tak drastyczna zmiana poglądów, do tego ogłoszona publicznie, nie zdarza się często. Być może otwarta postawa Lynasa i odwołanie się do postaw naukowych zamiast do plotek i mitów zachęci kolejnych przeciwników żywności GM do podjęcia próby weryfikacji swoich poglądów.
Wypowiedź Lynasa można przeczytać i obejrzeć na jego blogu:
http://www.marklynas.org/2013/01/lecture-to-oxford-farming-conference-3-january-2013/
Przeczytaj również:
Nowe stanowisko EFSA w sprawie GMO
Badania nad GMO uznane za nierzetelne
Zuzanna Sobańska
portal Biotechnologia.pl
KOMENTARZE