Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Żywność genetycznie modyfikowana w Europie
30.10.2008
Jose Barroso, szef Komisji Europejskiej, zamierza tylnymi drzwiami wprowadzić do krajów Unii żywność genetycznie modyfikowaną, czyli GMO. Według gazety Barroso zorganizował już w tym celu dwa sekretne spotkania z udziałem przedstawicieli wszystkich krajów
W ich trakcie przekonywał, że premierzy krajów Unii powinni osobiście popierać modyfikowaną żywność.

Według brytyjskiej gazety utajnione spotkania z udziałem Barroso miały się odbyć 17 lipca i 10 października. Brali w nich udział przedstawiciele wszystkich 27 krajów Unii (czyli także i Polski), a Nicolas Sarkozy i Angela Merkel wysłali na sesje swoich bliskich doradców. W Brukseli nie pojawiła się na ten temat żadna informacja, jednak "Independent" dotarł do listy obecności oraz notatek z obydwu posiedzeń.

Z dokumentów tych wynika, że przewodniczącemu KE bardzo zależy, by przyspieszyć wejście żywności GMO na rynek europejski. Ale zdaje on sobie również sprawę, że w tym celu Komisja Europejska będzie musiała uporać się z niechętną GMO opinią publiczną w krajach Unii Europejskiej.

Według sondaży Europejczycy są bowiem w większości przeciwni żywności modyfikowanej genetycznie. W tej chwili jest ona uprawiana jedynie w Hiszpanii i Portugalii. We Francji pod naciskiem opinii publicznej w lutym tego roku zakazano komercyjnych upraw kukurydzy MON 810.

Polacy nie są w tej sprawie wyjątkiem. Według marcowego sondażu PBS DGA aż 60 proc. Polaków uważa, że modyfikowana żywność jest groźna dla zdrowia i należy zakazać jej uprawiania. 56 proc. ankietowanych poparłoby taki zakaz nawet, gdyby oznaczał on konflikt Polski z Unią.

Złe społeczne nastawianie jest nie na rękę przemysłowemu lobby, które chciałoby wprowadzić do Europy uprawy GMO, choćby dlatego, że są one tańsze. Większość modyfikacji genetycznych sprawia bowiem, że rośliny są odporniejsze na pestycydy, toteż przy intensywnym oprysku nie giną razem ze szkodnikami.

Według "Independenta" Jose Barroso i cała Komisja Europejska chcą iść na rękę producentom GMO. Problem w tym, że wejście takiej żywności na rynki Europy musi zatwierdzić Rada UE. A przedstawiciele 27 państw w Radzie są w tej kwestii mocno podzieleni. Brytyjska gazeta podaje, że przewodniczący Barroso ma sposób, jak przeforsować poparcie dla modyfikowanej żywności - zamierza po prostu przekonać do niej szefów poszczególnych rządów.

Rada UE podejmuje bowiem decyzje w trybie branżowym lub ogólnym. W tym pierwszym głos mają ministrowie, w tym przypadku minister środowiska. W trybie ogólnym głos należy do szefów rządu.
Jose Barroso zamierza namówić premierów krajów UE, by "spojrzeli na problem w szerszej perspektywie" i podjęli decyzję sami, zamiast swoich ministrów ds. środowiska.

źródło: Independent, PortalSpożywczy
KOMENTARZE
Newsletter