Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Wielka Brytania: Rząd popiera GMO
26.08.2008
Minister środowiska Wielkiej Brytanii zakwestionował argumenty forsowane przez Księcia Karola, który stwierdził niedawno, że genetycznie modyfikowane uprawy powodują katastrofę ekologiczną.


Komentarz ministra pojawił się w wywiadzie udzielonym gazecie The Sunday Telegraph po tym jak Książę Karol nazwał GMO "gigantycznym eksperymentem na naturze oraz całej ludzkości, który poszedł w naprawdę złą stronę".

Minister środowiska Phil Woolas stwierdził, że rząd ma obowiązek opierania swojej polityki na nauce oraz dokładnego sprawdzenia, czy genetycznie zmodyfikowane uprawy są w stanie rozwiązać problem głodu w krajach rozwijających się".

"Tym z nas, którzy doświadczają nadmiaru żywności, łatwo jest ignorować ten problem, ale naszym zadaniem jest zastosowanie nauki, aby pomóc mniej zamożnym wszędzie, gdzie jest to tylko możliwe. Proszę o dowody. Jeśli uprawy GM to katastrofa, proszę o przedstawienie dowodów".

Stwierdził on również, że tak długo jak nie zostaną przedstawione naukowe dowody szkodliwości upraw zmodyfikowanych genetycznie, rząd będzie kontynuował program prób z wykorzystaniem roślin GM oraz dążenie do zliberalizowania polityki Wielkiej Brytanii względem GMO.

We wcześniejszym wywiadzie udzielonym The Daily Telegraph Książę Karol powiedział, że opieranie przyszłości na wielkich korporacjach w zakresie masowej produkcji żywności spowoduje pozbawienie milionów farmerów ich ziemi. Dodał on również, że debata powinna toczyć się wokół bezpieczeństwa, a nie jedynie aspektów produkcji żywności.

Pierwszą reakcją rządu było stwierdzenie, że wszelkie głosy w debacie dotyczącej GMO są mile widziane, oraz że bezpieczeństwo żywności jest kwestią priorytetową.

W czerwcu Phil Woolas prowadził prywatne rozmowy z Radą Biotechnologii Rolniczej dotyczące zwiększenia przyzwolenia Wielkiej Brytanii na uprawy GMO.

W tym samym czasie premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown również wyraził poparcie dla wzbudzającej kontrowersje technologii. Wezwał on Unię Europejską to zliberalizowania regulacji dotyczących importu genetycznie modyfikowanych pasz. Obecne przepisy powodują, że wszystkie importowane pasze przechodzą szczegółowe testy - jeśli znalezione zostaną w nich ślady genetycznie modyfikowanych organizmów niedopuszczonych do stosowania w Unii Europejskiej, dana partia musi zostać odesłana.

W raporcie opublikowanym niedawno przez brytyjską firmę PG Economics zawarto stwierdzenie, że obecny kryzys żywnościowy byłby dużo głębszy gdyby nie fakt, że na świecie przez ostatnie 12 lat prowadzone są komercyjne uprawy roślin modyfikowanych genetycznie.

Światowa produkcja soi, kukurydzy, bawełny oraz rzepaku canola są obecnie wyższe odpowiednio o 5%, 1,4%, 5,2%, 0,5% niż byłyby w przypadku gdyby rolnicy nie stosowali technologii GMO.


źródło: foodnavigator.com
KOMENTARZE
Newsletter