Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Stanowisko dot.: Projektu rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie zakazu stosowania materiału siewnego odmian genetycznie modyfikowanych.
18.04.2012

W związku z przekazanym do konsultacji projektem rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie zakazu stosowania materiału siewnego odmian genetycznie modyfikowanych pragniemy zgłosić swój zdecydowany sprzeciw wobec tego projektu.

Genetycznie zmodyfikowaną żywność od 20 lat spożywają miliony ludzi, na całym świecie. Paszami z roślin GM karmione są miliardy sztuk zwierząt hodowlanych. Z leków, szczepionek i diagnostyków pozyskiwanych z genetycznie modyfikowanych mikroorganizmów korzystają miliony ludzi na całym świecie, również i w Polsce. Nigdy i nigdzie nie doprowadziło to do jakiegokolwiek przypadku zagrożenia ludzkiego zdrowia, czy też zdrowia zwierząt. Wszelkie, bardzo rygorystyczne badania, oceniane przez takie organizacje jak FDA czy EFSA, odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żywności i leków wykazały, że produkty otrzymywane z GMO są bezpieczne.

Żywność i inne produkty otrzymywane z GMO, zostały w pełni zaakceptowane w wielu krajach świata jak. np. USA, Kanadzie, Brazylii, Japonii i innych krajach. W Europie panuje wobec nich stosunek niechętny, podsycany i kierowany przez szereg organizacji, które są przeciwne zastosowaniu zielonej biotechnologii w rolnictwie . Wynika to przede wszystkim z tego, że Europa jest pod względem wykorzystywania nowych technologii w rolnictwie zapóźniona w stosunku do Stanów Zjednoczonych i pragnie zablokować napływ tańszej żywności i pasz z tego kraju. Niechęć do GMO powoduje, że regulacje dotyczące GMO są w Unii Europejskiej znacznie bardziej restrykcyjne niż w krajach Ameryki Północnej, Południowej i Azji. Niestety, kształt obecnych jak i proponowanych przepisów o GMO w Polsce świadczy o tym, że będą jeszcze bardziej restrykcyjne niż wymogi prawa UE w tym zakresie. Polska już przegrała szereg spraw w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości dotyczących zapisów o GMO. Czy stać nasz kraj aby ponosić te koszta? Kto poniesie odpowiedzialność za takie decyzje?

Proponowane rozpoprządzenie  narusza fundamentalne zasady Polskiej Konstytucji oraz przepisy europejskie w zakresie zasady równości traktowania podmiotów gospodarczych. Proponowany zakaz bezpośrednio uderza w interes gospodarczy rolników ponieważ bezpodstawnie ogranicza  działalność gospodarczą rolników uprawiających kukurydzę modyfikowaną MON 810. W związku z coraz większym zasięgiem występowania omacnicy prosowianki i wzrostem uszkodzeń plonów spowodowanych żerowaniem tego szkodnika , producenci kukurydzy narażeni są na ogromne straty finasowe. Jedyną skuteczną metodą jest stosowanie odmian kukurydzy genetycznie modyfikowanej odpornej na tego szkodnika . Pozbawienie ogromnej rzeszy rolników dostępu do tej technologii narazi ich na wymierne straty finansowe. Jak Resort Rolnictwa zamierza zrekompesnować te straty? Brak ustawowych uregulowań prawnych w obszarze GMO ( prace nad ustawą prowadzone są od wielu lat)  nie pozwola w sposób efektywny rolnikom prowadzić różnych form upraw. W tej sytuacji zaniechania tak Rządu jak i Parlamentu nie mogą być powodem do wprowadzania restrykcyjnych zakazów.

W przypadku produkcji rolnej ostateczna decyzja powinna być pozostawiona rolnikom i być jedynie uzależnina od wiarygodnych wyników badań naukowych. Natomiast konsument winien mieć prawo wyboru jaką żywność nabędzie.

Wszystkie dotychczasowe badania, w tym także polskie świadczą, że produkty GMO są bezpieczne. Pragniemy też zwrócić uwagę na fakt, że Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) wydał w listopadzie 2011 roku pozytywną opinię co do bezpieczeństwa pyłku kukurydzy MON 810. Jednakże Komisja Europejska uznała, że w świetle decyzji ETS z września 2011 r. w sprawie pyłku GM niezbędne jest rozszerzenie autoryzacji  MON 810 o dopuszczenie pyłku kukurydzy  jako składnika do żywności. Wiadomo, że właściciel technologii, firma Monsanto na wniosek Komisji Europejskiej taki wniosek złożyła.

W świetle powyżej przedstawionych argumentów zwracamy się do Pana Ministra o zaniechanie prac nad tym Roporządzeniem i spowodowanie wznowienia prac nad ustawą o GMO. Dla nas rolników całkowicie niezrozumiały jest fakt, że Rząd i Parlament nie jest w stanie przez tyle lat przyjąć regulacji dotyczących GMO. Niezależnie od tego Polski Rząd, działając faktycznie w interesie producentów miodu powinien postulować na poziomie KE o przyśpieszenie prac nad decyzją o dopuszczeniu pyłku kukurydzy jako składnika żywności.

 

      Z poważaniem,

 

 

Adam Koryzna

    

zamieścił Tomasz Sznerch

KOMENTARZE
Newsletter