Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Biopaliwa: moda wróci
31.03.2008
Ubiegłoroczna decyzja ministra finansów o obniżeniu ulgi akcyzowej ograniczyła opłacalność produkcji biokomponentów. Podobnie jak w przypadku bańki internetowej sprzed lat, inwestorzy na początku zbyt optymistycznie ocenili szanse na zyski.
Warto jednak uświadomić sobie, że na razie dodawanie biokomponentów do paliw jest dobrowolne. Firmy dodają je do paliwa głównie dlatego, że wiąże się to z otrzymaniem ulgi w podatku akcyzowym. Obecne zwolnienie nie rekompensuje jednak zwiększonego kosztu produkcji biokomponentów w porównaniu ze standardowym paliwem.

Od przyszłego roku dozowanie biokomponentów będzie obowiązkowe (wynika to z polskiej ustawy o biopaliwach, a także z dyrektyw unijnych). Minister gospodarki ustalił w połowie tego roku minimalną stawkę procentową dodatku biokomponentów w paliwie — 3,45 proc., według tzw. wartości energetycznej. Faktycznie oznacza to, że od początku 2008 r. dodatek etanolu w paliwie benzynowym wyniesie ponad 5 proc., a w dieslu około 4 proc. estrów. Faktycznie otwiera to rynek biopaliw na nowo. W Niemczech już do tego doszło. Na przykładzie zachodnich sąsiadów można oceniać, że od przyszłego roku popyt na biokomponenty zwiększy się zdecydowanie. Dodatkowo niewykluczone, że nowy rząd z powrotem zdecyduje o zwiększeniu zwolnienia akcyzowego na czysty bioester. Jeśli do tego dojdzie, rynek biopaliw w 2008 r. czeka prawdziwa hossa.


Elstar Oils może znów stanąć przed dużą szansą na wzrost

Wśród firm giełdowych najwięcej na wprowadzeniu biopaliw może skorzystać Elstar Oils. Spółka potrafi produkować w swojej fabryce w Malborku do 100 tys. ton estrów rocznie. Do tego kontroluje pełny łańcuch produkcyjny biodiesla — wytwarza tłuszcze spożywcze, ma długoterminowe kontakty z producentami rzepaku (główny surowiec do uzyskiwania estrów). Dodatkowo Elstar samodzielnie wytwarza półprodukty do estrów. Jeśli wykorzysta te atuty, może wypracowywać znacznie lepszą rentowność niż konkurenci, którzy nie będą kontrolować całego łańcucha. Docelowo chce osiągnąć zdolności produkcyjne 250 tys. ton estrów rocznie.

Firma ostatnio nie rozpieszcza udziałowców. Po trzech kwartałach tego roku Elstar ma 1,5 mln zł straty netto. Wyniki obciążają koszty amortyzacji i koszty finansowe kredytów instalacji biopaliwowej. Na osłabienie zyskowności wpłynął również spadek cen olejów jadalnych (związany z nadpodażą), których produkcja wciąż stanowi główną działalność firmy. Jednocześnie notowała ona znaczący wzrost sprzedaży w tym roku. Wiązało się to ze sprzedawaniem przez Elstar zapasów magazynowych rzepaku skupionego w ubiegłym roku, w związku z planami biopaliwowymi.

Kurs w tym roku drastycznie spadł — aż o 70 proc. Dopiero ostatnio notowania zaczęły odbijać od minimum. W akcjonariacie ujawnił się inwestor finansowy Absolute East West Master Fund. W przyszłym roku obowiązek dodawania biokomponentów wejdzie w życie nie tylko w Polsce, lecz także w Anglii i Holandii. Spadnie więc nadpodaż olejów. Spółka powinna więc zdecydowanie poprawić zyskowność w tym segmencie. Jednocześnie otwarcie rynku biopaliw daje firmie szansę na powrót do dynamicznego rozwoju, jaki Elstar przeżywał na początku kariery giełdowej. Inwestorzy będą więc czekać na informacje o pozyskaniu przez spółkę klientów na produkcję biokomponentów.

Skotan utknął w miejscu

Spółka kontrolowana przez znanego inwestora giełdowego Romana Karkosika jest przede wszystkim kojarzona z biopaliwami. Niestety na razie trudno doszukać się silnych atutów, które pozwalałaby stawiać firmę w gronie pewniaków do zysków z tej branży. Spółka może przedstawić nową strategię rozwoju jeszcze przed świętami. Według nieoficjalnych, prasowych informacji, podstawowym biznesem Skotanu pozostanie segment biopaliw, choć w zagadkowym, szerszym niż dotychczas rozumieniu. Część projektów firma miałaby realizować wspólnie z partnerami. Ostatnio nabyła technologię, która ma wspierać projekty biopaliwowe. Jednak spółka nie ma instalacji produkcyjnych, a standardowa budowa trwa około półtora roku. Firma może uruchomić pieniądze (ma akcje innych spółek Romana Karkosika) na ewentualne zakupy. Musi też zadbać o odzyskanie zaufania inwestorów. W ubiegłym roku kurs Skotana przekraczał 70 zł. Obecnie akcje są warte o 90 proc. mniej.

Pepees ma możliwości

Producent skrobi ziemniaczanej, po sprzedaży Browaru Łomża za 120 mln zł i wypłacie większości tych pieniędzy akcjonariuszom, będzie pracował nad nową strategią rozwoju. 20 grudnia odbędzie się walne zgromadzenie akcjonariuszy, które może wiele wyjaśnić. Wcześniejsze plany zapowiadały budowę działu produkującego skrobię modyfikowaną czy nowego zakładu skrobi zbożowej. Sporo mówiło się też o możliwości inwestycji w bioetanol, co byłoby związane z dotychczasową działalnością firmy. Ma ona kilka pomysłów na zdobycie pieniędzy na te kosztowne inwestycje. Ostatnie wysokie obroty jej akcjami pokazują, że trwają przetasowania w akcjonariacie. Wydaje się, że, wraz z ukształtowaniem się struktury właścicielskiej, firma ruszy do inwestycji. Wśród głównych rozgrywających są m.in. Maciej Grabski, były akcjonariusz Wirtualnej Polski, i tajemniczy fundusz cypryjski Midston. Wcześniej aktywny był też poznański BBI.

Orlen i Lotos zrobią największe zakupy

Od przyszłego roku polskie rafinerie będą musiały dodawać biokomponenty do paliw. Wydaje się, że będą je kupowały nie tylko na rynku krajowym, lecz także europejskim. Kto może na tym skorzystać? Spośród firm giełdowych szanse zdobycia umów na dostawy powinien mieć Elstar. Silnym konkurentem będą firmy znanego biznesmena Aleksandra Gudzowatego.

Można szacować, że z prognozowanego na przyszły rok zapotrzebowania rzędu około 700 tys. ton biokomponentów aż połowa przypadnie na Orlen. Płocki koncern będzie potrzebował biokomponentów nie tylko do paliw sprzedawanych na rynek polski, lecz także na inne rynki, gdzie działają firmy z jego grupy kapitałowej (Litwa, Czechy). Warto pamiętać, że PKN dysponuje własną instalacją biopaliwową w rafinerii Trzebinia (moce rzędu 100 tys. ton). Udział Lotosu w prognozowanym zapotrzebowaniu można szacować na 25 proc. Spółka z Wybrzeża podpisała umowy na dostawy oleju rzepakowego z Kruszwicą. Jednocześnie prawdopodobnie na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2008 r. ruszy instalacja spółki w Czechowicach. Będzie miała moce pro- dukcyjne również rzędu 100 tys. ton.

Z giełdowych firm o planach biopaliwowych wspominały chociażby firmy chemiczne: Puławy i Police. Jednak konkretów nie podały. Niewykluczone, że spodziewana poprawa wizerunku sektora biopaliwowego skusi spółki biopaliwowe Aleksandra Gudzowatego do szukania finansowania na giełdzie.

700 tys. ton

Nawet na tyle szacowane jest przyszłoroczne zapotrzebowanie na biokomponenty w związku z nakazem dodawania ich do paliwa. 500 tys. ton przypada na estry, a 200 tys. ton na etanol.

Popyt może przekroczyć moce

Szacowane ogólne zapotrzebowanie na biokomponenty w 2008 r. może sięgać nawet 700 tys. ton. W przypadku estrów do oleju napędowego wartość ta prognozowana jest na 500 tys. ton, z kolei etanolu na 200 tys. ton. Krajowe moce estrów wynoszą 300 tys. ton (po 100 tys. ton mają Rafineria Trzebinia, Vratislavia-bio Aleksandra Gudzowatego oraz Elstar Oils, w budowie jest instalacja Lotosu w Czechowicach na kolejne 100 tys. ton). Łączne moce mogą nie sprostać zapotrzebowaniu. Deficyt może wypełnić import z Niemczech. Jednak polscy producenci powinni być bardziej konkurencyjni, bo produkcja i sprzedaż w kraju jest zwolniona z podatku dochodowego. Tymczasem w przypadku etanolu na rynku działa około 30 firm, ale blisko 30-40 proc. krajowych mocy kontrolują Vratislavia i Akwawit A. Gudzowatego.

Źródło: Puls Biznesu
KOMENTARZE
Newsletter