Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Sześć lat farmaceutycznej klęski
12.06.2008
Zamiast silnego, narodowego koncernu farmaceutycznego skarb państwa ma dziś kilka słabych spółek tracących pieniądze i udziały w rynku - uważa Najwyższa Izba Kontroli.


W 2002r. eseldowski rząd Leszka Millera przyjął "Strategię dla przemysłu farmaceutycznego". Zakładała ona m.in. utworzenie kraj owej grupy farmaceutycznej na bazie trzech spółek Polfy Warszawa, Polfy Tarchomin i Polfy Pabianice, połączonych czapą Polskiego Holdingu Farmaceutycznego. Wspólnie miały stać się przeciwwagą dla zagranicznych koncernów i dać polskiej służbie zdrowia tańsze leki. Te cele nie zostały zrealizowane - uważa NIK, która wczoraj opublikowała wyniki zakończonej w listopadzie 2007 r. kontroli. Zdaniem Izby restrukturyzacja i prywatyzacja sektora farmaceutycznego zakończyła się porażką. Nie stworzono silnego, narodowego koncernu. Budżet państwa nie zaoszczędził na refundacji leków. W ciągu ostatnich sześciu lat udział w rynku konsolidowanych spółek nie wzrósł, lecz spadł z 4,5 proc. do 3,3 proc. Zdaniem NIK odpowiedzialność za klęskę ponoszą wszyscy ministrowie skarbu z lat 2002-07. - Przewinęło się dziesięciu ministrów. I trudno wskazać, który konkretnie najbardziej się do tego przyczynił - mówi "Gazecie" wiceprezes NIK Stanisław Jarosz. Już sama koncepcja holdingu zdaniem Izby była błędem. Ale jeszcze większym błędem było to, że PHF dostał za małe kompetencje, by realnie wpływać na podległe mu Polfy. W efekcie jedynie wydawał pieniądze na własną działalność - bez większych efektów (NIK ocenia, że tylko w latach 2004-06 w ten sposób zmarnowano w PHF SA 11 mln zł). Dostało się też niegospodarnym zarządom spółek. NIK ujawnia niektóre ich kuriozalne pomysły, np. Pol-fa Tarchomin wynajęła do promocji... katamaran na Wyspach Kanaryjskich (za 950 tys. zł) i pokrywała koszty przelotu zaproszonych na pokład gości. Ta sama spółka zapłaciła też prawie 1,5 mln zł zewnętrznym konsultantom z Grupy Doradztwa Strategicznego (jednym z szefów tej spółki był Robert Kwiatkowski, były prezes TVP kojarzony z SLD) min. za "komunikację z opinią publiczną". NIK już złożył dwa zawiadomienia do prokuratury, a kolejnych dziesięć (oraz dwa wnioski do Centralnego Biura Antykorupcyjnego) jest w przygotowaniu. NIK podkreśla, że poza kilkoma wyjątkami nie udała się też prywatyzacja farmaceutycznych spółek dystrybucyjnych - Cefarmów. Zdaniem Izby sukcesem zakończyła się prywatyzacja Polf, których nie konsolidowano, tylko sprzedano zagranicznym inwestorom (m.in. GZF Polfa z Grodziska Mazowieckiego czy Jelfa SA). - Dla mnie opinia NIK nigdy nie była wiarygodna. Nawet nie zamierzam czytać tego raportu - mówi "Gazecie" Wiesław Kaczmarek, za którego czasów strategia farmaceutyczna powstała. - Przygotowałem koncepcję prywatyzacji i restrukturyzacji sektora farmaceutycznego, ale nie miałem szans jej przeprowadzić. Zostałem odwołany, a kolejni ministrowie skarbu jej nie wdrożyli. Pytanie, dlaczego nie udało się przeprowadzić prywatyzacji i restrukturyzacji, należałoby raczej skierować do ówczesnego premiera Leszka Millera. Należałoby także przepytać ministra Jasińskiego, kolejnych ministrów i ekipy rządzące PiS, PO, dlaczego w ciągu ostatnich czterech lat nic nie zrobiono - mówi Kaczmarek. Inny minister skarbu z czasów rządów SLD Sławomir Cytrycki odmówił komentarza. Mimo prób nie uzyskaliśmy też odpowiedzi Wojciecha Jasińskiego, szefa MSP w rządzie PiS. Czasu dla "Gazety" nie znalazł też Jacek Socha, szef MSP za rządów premiera Marka Belki. Obecne kierownictwo resortu skarbu zgadza się z krytyką NIK. I zapewnia, że ma pomysł na częściową naprawę sytuacji. Trzy Polfy zostaną sprywatyzowane indywidualnie. - Najtrudniej będzie z Polfą Tarchomin. Ta spółka jest w bardzo złej sytuacji - mówi "Gazecie" Jan Bury, wiceminister skarbu odpowiedzialny za ten sektor. Zapewnia, że są chętni nabywcy. - Ale na tym etapie nie możemy ujawnić nazw firm. I nie są to tylko deweloperzy czyhający na grunty pod budowę apartamentowców - zapewnia (warszawska Polfa ma atrakcyjną działkę blisko centrum). - Potrzebny jest inwestor branżowy, który wniósłby know-how - mówi Bury. Prywatyzacja ma się zakończyć na przełomie 2009 i 2010r.

Źródło: GW

KOMENTARZE
Newsletter