Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Resort zdrowia bez pieniędzy na nowe recepty
09.04.2008
Trzeba pieniędzy i czasu, żeby zlikwidować fałszowanie recept - tak tłumaczyli nam wczoraj urzędnicy w Ministerstwie Zdrowia i NFZ.


Ich wyjaśnienia to efekt wtorkowej publikacji "Polski", w której opisaliśmy, jak łatwo można w Polsce sfałszować receptę, uzyskując dostęp do leków, które można kupić tylko przepisane przez lekarza.

Bez trudu mogliśmy zrealizować receptę, którą przygotowaliśmy w redakcji, korzystając ze wzorów dostępnych na stronie Ministerstwa Zdrowia.
15 mln zł - tyle pieniędzy powinno wystarczyć na lepsze zabezpieczenie recept

- Oczywiście, nie może być tak, że leki, które powinny być dostępne za wskazaniem lekarza, można dostać w  prosty sposób - fałszując receptę - przyznaje Artur Fałek, dyrektor Departamentu Leków w  Ministerstwie Zdrowia. Jak tłumaczy - Ministerstwo  pracuje nad wprowadzeniem rozwiązań, które miałyby zmniejszyć możliwości fałszerzy.

- Myślimy na przykład o zastosowaniu sitodruku, który wprowadzi trudne do podrobienia znaki, albo znaków wodnych na drukach - wyjaśnia. Twierdzi równocześnie, że decyzja o tym, czy zabezpieczenia zostaną wprowadzone, będzie zależeć od pieniędzy. A z tymi w służbie zdrowia krucho.

- W kraju co roku wystawianych jest ok. 150 mln recept. Jeśli na dodatkowe zabezpieczenie dla każdej z nich poświęcilibyśmy tylko 10 gr, koszty wyniosłyby 15 mln zł. Zapłacić za to musiałby płatnik - oblicza Fałek.

Źródło: Polska
KOMENTARZE
Newsletter