Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Polak woli Maxigrę
25.04.2008
Polska maxigra - odpowiednik amerykańskiej Viagry - w ciągu niespełna roku stała się najlepiej sprzedającym się lekiem na potencję w kraju.
Dziś jej producent - Polpharma, przejął ponad 50 proc. rynku wartego ponad 40 mln zł rocznie, wyprzedzając takich potentatów jak Pfizer, Bayer czy Eli Lilly. Polski lek jest dwa razy tańszy niż zachodnie odpowiedniki i zdaniem lekarzy równie skuteczny. Tabletka maxigry kosztuje 20-24 zł, podczas gdy np. viagry, cialisu czy levitry - ok. 40 zł. Aby zwiększyć sprzedaż, Polpharma stara się, wprowadzić specyfik na listę leków refundowanych. Wniosek w tej sprawie już trafił do Ministerstwa Zdrowia. Decyzja ma zapaść jeszcze w tym roku. Argumentem przemawiającym za dofinansowywaniem zakupu leku z budżetu ma być poprawa jakości życia ludzi starszych i chorych. Stosowanie maxigry ma szczególne znaczenie dla mężczyzn cierpiących na cukrzycę, nadciśnienie tętnicze, depresję czy prostatę. Pomysł producenta Maxigry świetnie wpisuje się również w Narodowy Program Zdrowia na lata 2007-2015, który chce aktywizować ludzi po 50. roku życia. Gdyby tak się stało, tabletka maxigry kosztowałaby ok. 15 zł.

Z samej tylko sprzedaży viagry na świecie do kasy Pfizera trafia co roku prawie 21,7 mld dol. W ciągu 10 lat, czyli od chwili, gdy specyfik pojawił się na rynku, lekarze wystawili na całym świecie 150 mln recept. Jednak w Polsce firma sprzedaje miesięcznie około 8 tys. opakowań. To o 10 tys. mniej niż polski konkurent.

Rynkowy sukces to efekt pracy polskich naukowców, którzy opracowali własny sposób uzyskania sildenafilu, czyli podstawowej substancji viagry.
- Polacy ruszyli na poszukiwanie własnej drogi  do  leczniczego związku chwilę po debiucie viagry w Stanach, czyli w 1998 r. - wspomina dr Stanisław Magiełka, jeden z dyrektorów Polpharmy. Po sześciu latach udało się. Spółka zdążyła zarejestrować lek na miesiąc przed wejściem Polski do Unii Europejskiej. Dzięki temu został on szybko dopuszczony do sprzedaży. - Dzisiaj to by się nie udało, bo unijne prawo zakazuje kopiowania leków oryginalnych przez co najmniej 10 lat - mówi Magiełka. 

Żródło: Polska
KOMENTARZE
Newsletter