Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Na wprowadzeniu nowej listy leków stracą pacjenci, apteki i producenci
01.06.2006
Nowa lista leków refundowanych, czyli takich, do który dopłaca państwo, pozwoli zaoszczędzić w budżecie ponad 400 mln zł rocznie.
Na ich wprowadzeniu stracą jednak pacjenci, apteki i producenci leków - uważa prezes Izby Gospodarczej "Farmacja Polska" Irena Rej.

"Na liście nie ma nowych leków generycznych, które w znacznym stopniu obniżyłyby ceny" - powiedziała w środę PAP Rej, oceniając projekt listy leków refundowanych, przekazany do konsultacji społecznych. Termin składania uwag przez branżę farmaceutyczną minął w środę. Jak wynika z wyliczenia Ministerstwa Zdrowia, średni spadek ceny urzędowej leków o blisko 7,8 proc. spowoduje spadek wydatków refundacyjnych o ponad 400 mln zł rocznie. Obniżenie odpłatności pacjenta o 6,4 proc. spowoduje obniżenie wydatków na leki o ok. 210 mln zł rocznie. Zdaniem prezes Izby, generyki obniżyłyby ceny leków, a ci producenci, których leki znalazłyby się na liście, mogliby obniżać ceny nowych preparatów. "Wówczas byłaby to rynkowa metoda obniżania cen" - dodała. "Jest dużo nowych generyków, które czekają już od dwóch lat na wpisanie na listę. Ministerstwo tłumaczy, że mogą one znaleźć się na liście w październiku" - powiedziała. Jak wyjaśniła, ministerstwo chce, aby przemysł obniżył ceny leków planowanych do wpisania na listę o 13 proc. "To jest niezgodne z prawem, ponieważ nie można arbitralnie narzucać niższych cen z założeniem, że jeśli producent nie wyrazi zgody, to jego preparatów na tej liście nie będzie" - wyjaśniła. "Owszem, ministerstwo może i ma prawo wystąpić o regulację cen, ale do tego musi być zachowany odpowiedni tryb. Firmy powinny same określić, o ile mogą obniżyć ceny i wtedy resort po rozpatrzeniu propozycji mógłby przystąpić do negocjacji" - dodała. Jej zdaniem, ministerstwo powinno przesunąć termin wejścia w życie listy, który zaplanowano na 15 czerwca i jeszcze raz przeanalizować możliwość wprowadzenia leków generycznych. Z symulacji Izby wynika, że przeciętna apteka straci na nowych regulacjach około 4 tys. zł. "W Polsce jest 11 tys. aptek, kto pokryje straty aptekom - hurtownik? To jest też rynek pracy dla ogromnej rzeszy ludzi" - mówiła Rej. Jak informowało 17 maja Ministerstwo Zdrowia, obniżenia cen urzędowych dla 1229 produktów dokonano na skutek aprecjacji złotego w stosunku do walut obcych, która nastąpiła w ostatnich latach. Dla 1268 produktów pozostawiono poziom ceny bez zmian, natomiast 27 produktów zostało usuniętych z wykazów z uwagi na zaprzestanie produkcji bądź wygaśnięcie pozwolenia na dopuszczenie do obrotu. Nie podwyższono ceny urzędowej żadnego produktu. Pierwszym etapem obniżek zostały objęte leki pochodzące z importu. Jednocześnie w celu zwiększenia przejrzystości ustalania limitów dla leków refundowanych, ujednolicono system obliczania limitów w oparciu o najtańszy koszt DDD (tzw. zdefiniowana dzienna dawka wg WHO) dla kolejnych 13 grup terapeutycznych - podał resort. Spośród 2524 produktów znajdujących się na wykazach leków refundowanych, dla 914 pozycji została obniżona odpłatność pacjenta. Średnia obniżka wynosi ok. 5,38 zł. Dla 535 produktów, w przypadku braku zgody pacjenta na wybór tańszego równoważnego odpowiednika produktu w danej grupie, odpłatność dla pacjentów wzrośnie. Średnia podwyżka wynosi ok. 3,18 zł., Jednak w przypadku połowy produktów, podwyżka nie przekroczy 1 zł. Lista ma wejść w życie 15 czerwca 2006 r. Kolejna nowelizacja listy leków refundowanych planowana jest na jesień 2006 r. Izba Gospodarcza "Farmacja Polska" to stowarzyszenie producentów, hurtowników i importerów leków.

Źródło: PAP

KOMENTARZE
Newsletter