Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Francuzi walczą o Zentivę
19.06.2008
Coraz bardziej niejasne stają się losy największego czeskiego producenta leków. Z ofertą przejęcia Zentivy wystąpił koncern Sanofi-Aventis, dając za nią 30 mld koron (1,96 mld dolarów).


Francuzi rzucili tym samym rękawicę czeskiej firmie inwestycyjnej PPF, która zagięła parol na farmaceutyczną spółkę już kilka tygodni temu. Jednak jej ostatnia propozycja opiewa na kwotę o prawie jedną dziesiątą niższą, niż zaproponowana wczoraj przez zachodnioeuropejskiego potentata z branży.
Zarówno PPF, firma należąca do najbogatszego Czecha Petera Kełłnerajak i Sanofi-Aventis, to duzi akcjonariusze Zentivy. Francuzi mają około 25 proc. jej akcji, a Czesi wraz z Włochami z Generali - około 20 proc. Reszta papierów znajduje się w rękach wielu instytucjonalnych i indywidualnych inwestorów, którzy zdążyli już pokazać, że wysoko cenią swoją własność. Sanofi najwyraźniej przestraszyło się, że mogą oni w końcu przystać na ofertę PPF, zwłaszcza że wczoraj największa czeska firma inwestycyjna zaoferowała im lepsze warunki. Tymczasem Zentiva dobrze pasuje do profilu czołowego europejskiego koncernu farmaceutycznego. W ostatnich czasach sprzedaż niektórych leków produkowanych przez francuską firmę spadła, co zmuszają do szukania swego miejsca na rynku preparatów generycznych (nieoryginalnych). A Zentiva dysponuje dość szeroką gamą produktów niemarkowych. Poza rynkiem rodzimym ma silną pozycję na Słowacji, a w mniejszym stopniu także w Rumunii oraz Turcji.
- To może być rzeczywiście początek woj ny na oferty - komentuje Vladimira Urbankova, analityk Erste Banku. Miejsce na wyższe propozycje wciąż jest, bo akcje, o które toczy się rozgrywka, są już o ponad 7 proc. droższe niż cena oferowana przez Sanofi. Pierwsza propozycja PPF oceniona została przez rynek jako znacznie poniżej potencjału. Od momentu jej złożenia walory spółki podrożały o około 21 proc. Inwestorzy, którzy kupili je na początku roku, zyskują już około 15 proc. To absolutnie najwyższa stopa zwrotu spośród spółek praskiego indeksu PX.
Analitycy sądzą, że PPF nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. Kellner wydaje się mieć gotówkę, mimo że w ostatnich tygodniach dokonywał już dużych zakupów, min. w Rosji i na Słowacji.

Źródło: Parkiet
KOMENTARZE
Newsletter