Osoby rozwijające w młodym wieku zaburzenia odżywiania zwykle mają problemy z własną samooceną, towarzyszą im lęki lub inne problemy obsesyjno-kompulsywne. Zapanowanie nad swoim ciałem daje złudne poczucie kontroli nad własnym życiem. Zwykle pacjenci wiedzą, że bulimia czy anoreksja to droga donikąd, ale chęć dążenia do wyimaginowanego i nigdy tak naprawdę nieosiągalnego ideału jest silniejsza niż rozsądek.
- Można zaryzykować stwierdzeniem, iż współcześnie kreowany wizerunek osób z obniżonym BMI (wskaźnikiem masy mięśniowej) będących synonimem szczęśliwych ludzi sukcesu, jest kopalnią coraz to nowych i bardziej złożonych zaburzeń odżywiania związanych z pogonią za nieosiągalnymi wzorcami. Nieświadomi mocy kunsztu fotografów, photoshopu i wszelakich korekt, coraz to młodsi ludzie dążą do nierealnej, a już na pewno niezdrowej sylwetki. W odpowiedzi, coraz częściej spotykamy się nie tylko z bardzo dobrze niestety znanym nam tematem anoreksji czy bulimii, ale również pregoreksji, alkoreksji, ortoreksji czy bigoreksji – podkreśla Pani Aleksandra Gładysz Koordynator ds. Zdrowia Publicznego (LPO).
Jedno z badań trwało aż 30 lat i dotyczyło kobiet w wieku szkolnym. Doświadczenie wykazało związek między wcześnie stosowanymi dietami i obecnymi już wtedy zaburzeniami odżywiania, a późniejsza otyłością i nadużywaniem alkoholu. Częste wśród studentek, oprócz próbowania wymyślnych diet, było nadużywanie środków przeczyszczających lub ekstremalne zachowania celem kontroli wagi jak wymuszane wymioty. Takie postępowanie, według specjalistów, to świetny grunt dla szkodliwych nawyków zdrowotnych, w tym zaburzeń odżywiania, w życiu dorosłym. Na ogół badane kobiety nie miały nawet nadwagi, a z punktu widzenia medycznego, podejmowane diety były zupełnie niepotrzebne.
W życiu większości kobiet przychodzi ten moment kiedy zaczynają myśleć o posiadaniu dzieci. Spośród pacjentek z rozpoznaną tzw. niepłodnością wtórną dużą część stanowią takie, które w przeszłości cierpiały na którąś z form zaburzenia odżywania. W ich psychice nadal czai się paradoksalna blokada przed ciążą, która przecież wiąże się z nieuniknionym przybraniem na wadze. Czasem nieuświadomiony lęk jest na tyle duży, że uniemożliwia zapłodnienie i poczęcie nowego życia. Dobrą wiadomością jest to, że około 80% kobiet chorych na anoreksję po przejściu udanej terapii odzyskuje zdolność do zajścia w ciążę. W takich okolicznościach pomoc psychoterapeuty może być kluczowa.
- Niezwykle istotnym jest zwrócenie uwagi na fakt, iż zaburzenia odżywiania, choć w większości przypadków dotyczą kobiet, nie ograniczają się one tylko i wyłącznie do płci pięknej, ale dotykają również mężczyzn. Za męską odpowiedź na pregoreksję można uważać wkroczenie na arenę bigoreksji, czyli dysmorfii mięśniowej. Ofiarami kultu "idealnie wyrzeźbionej" sylwetki padają w ponad 90% mężczyźni. Postawiono nawet hipotezę, iż borykać się z nią może nawet 10% tych regularnie uczęszczających na siłownię.
Wracając do kobiet, warto byłoby zwrócić powszechną uwagę na fakt, iż istnieją okresy w ich życiu, w której o wiele istotniejszym od perfekcyjnej sylwetki staje się zdrowie dziecka dla kobiet w ciąży bądź karmiących czy prawidłowy rozwój gospodarki hormonalnej oraz osiągnięcie odpowiedniej gęstości kości przez dziewczyny dojrzewające – dodaje Aleksandra Gładysz.
Inną, coraz częstsza przypadłością, jest anoreksja ciążowa – tzw. pregoreksja. Kobiety spodziewające się dziecka chcą wyglądać atrakcyjnie w czasie ciąży i błyskawicznie wrócić do formy sprzed porodu. Głodzą się, zbyt intensywnie ćwiczą. Istnieje ryzyko, że takie niedożywienie odbije się naturalnie na zdrowiu zarówno dziecka jak i matki. Problem dotyka szczególnie tych Pań wykonujących zawód publiczny np. aktorek, modelek, piosenkarek, które na co dzień zmagają się z krytyka i komentarzami pod swoim adresem. Ta forma anoreksji może rozwinąć się w ciąży, ale znacznie częściej dotyka tych kobiet, które w przeszłości zmagały się z zaburzeniami odżywiania.
Nowym problemem, o którym nie każdy zdążył usłyszeć jest tzw. alkoreksja – jak łatwo się domyślić nazwa to zlepek słów : alkohol i anoreksja. Alkoreksja dopada głównie młode dziewczęta, które chcą osiągnąć szczupłą sylwetkę bez rezygnacji z napojów wyskokowych. Zgodnie z zasadą – wolę nie zjeść obiadu, a te same kalorie dostarczę w postaci alkoholu. Inna forma tego schorzenia polega na wymiotowaniu, by ograniczyć ilość dostarczonych kalorii, połączonym z jednoczesnym spożywaniem alkoholu. Alkoreksja może doprowadzić do negatywnych psychicznych i fizycznych konsekwencji zdrowotnych. Naukowcy ostrzegają bowiem, że alkoholizm w połączeniu z anoreksją czy bulimią może trwale uszkodzić mózg. W USA przeprowadzono nawet badania dotyczące problemu. Aż 16% nastolatków przyznało się do restrykcyjnego ograniczania przyjmowanych wraz z posiłkami kalorii, by "bez wyrzutów sumienia" móc zastąpić je kaloriami pochodzącymi z różnego rodzaju alkoholi. W tej grupie było trzykrotnie więcej dziewcząt niż chłopców. Procentowe napoje obniżają jednak poziom glukozy we krwi, przez co komórki układu nerwowego nie dostają pożywienia. Pojawiają się naturalnie kłopoty ze skupieniem myśli, zapamiętywaniem, podejmowaniem decyzji...
- Niewątpliwie potrzebna społeczna zmiana percepcji zdrowej, atrakcyjnej kobiety oraz wzrost świadomości konsekwencji zdrowotnych by tego typu zaburzenia nie miały szans w ogóle się rozwinąć. Lepiej zapobiegać niż leczyć, zwłaszcza, że wiele skutków takich zaburzeń, okazuje się być nieodwracalnymi – sugeruje Aleksandra Gładysz.
Czy warto gonić za nigdy nieosiągalnym ideałem? Rozsądek podpowiada, że nie. W praktyce wygląda to inaczej. Dopóki media nadal będą lansowały skrajności – modelki XXS lub XXXL z pominięciem „normalności” nic nie wskazuje na to, że coś się zmieni. Oglądanie „chudości” mobilizuje do działania w tej materii – w końcu, zgodnie z masprzekazem, tylko takie kobiety są dziś w stanie osiągnąć sukces...
KOMENTARZE