Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
„Trawka” lekiem na padaczkę?
Wstępne dane dotyczące terapii padaczki lekoopornej z wykorzystaniem kannabidiolu, składnika pozyskiwanego z marihuany, dowodzą że może on zmniejszać częstotliwość napadów nawet o 30%. Naukowcy zgłębiają dziś ten pomijany obszar badań, co oczywiście wzbudza szereg kontrowersji.

 

Prof. Jerzy Vetulani z Instytutu Farmakologii PAN powiedział: „Potencjał leczniczy marihuany, zawartych w niej kannabinoidów i syntetycznych leków o podobnej budowie, jest olbrzymi. Równie olbrzymi, choć nieuzasadniony, jest społeczny lęk i opór przed sięgnięciem do tego niedrogiego naturalnego źródła potencjalnie wspaniałych i niedrogich leków”.

Padaczka jest jednym z najbardziej powszechnych zaburzeń neurologicznych u dzieci. 20% z tych przypadków stanowią padaczki lekooporne, tzn. drgawki. Napady nie przemijają pomimo prawidłowej diagnozy, monitorowania pacjenta i stosowania lekarstw. Kannabidiol (CBD) jest organicznym związkiem chemicznym zaliczanym do grupy kannabinoidów. Pozyskuje się go z ziela konopi. W odróżnieniu do swojego izomeru - tetrahydrokannabinolu (THC) -  jest pozbawiony sam w sobie właściwości psychoaktywnych. CBD wpływa jednakże na przebieg samego odurzenia powodowanego THC.

Badanie z udziałem epileptyków, którzy byli leczeni różnymi rodzajami marihuany, wykazywało odmienną skuteczność w poszczególnych podgrupach pacjentów. Okazało się, że u 33% chorych napady występowały nawet o połowę rzadziej. Autor tego doświadczenia, doktor Kevin Chapman z Uniwersytetu w Kolorado twierdzi jednak, że odsetek pozytywnych odpowiedzi jest dużo niższy niż oczekiwano z poprzednich doniesień mediów. – Było wiele dyskusji w Internecie i innych środkach masowego przekazu na temat cudownych właściwości marihuany w leczeniu nawet najbardziej lekoopornych napadów u dzieci. To naprawdę nieznany obszar badań. Wiele osób korzysta z tych specyfików i chcieliśmy sprawdzić czy są one rzeczywiście pomocne. Wyniki naszych badań sugerują, że są to dane, niestety, sporo przesadzone.

Inni naukowcy zwracają uwagę na fakt, że badania dr Chapmana są trudne do jednoznacznej interpretacji. – Używano marihuany pochodzącej z różnych źródeł, a to bardzo zróżnicowana grupa produktów. Istnieje wiele szczepów marihuany o różnej zawartości kannabidiolu. Użycie wystandaryzowanego preparatu dałoby bardziej miarodajne i wiarygodne wyniki – skomentował dr Daniel Friedman z Centrum Kompleksowego Leczenia Padaczki w Nowym Jorku.

Populacja, na której lek jest testowany, jest bardzo specyficzna, z założenia już ciężka do leczenia. Dlatego każdy lek, który ma jakikolwiek potencjalnie korzystny wpływ na zmniejszenie napadów padaczkowych jest brany pod rozwagę jako alternatywa lub dodatek do terapii standardowej. Leki syntetyczne mają wiele działań niepożądanych stąd tym większa potrzeba zapełnienia luki terapeutycznej.

Mamy już pewną broń w ręku. Jest nią lek Epidiolex, który zawiera farmaceutyczną, wystandaryzowaną dawkę kannabidiolu (98% czystego CBD). Dowiedziono, że substancja oprócz działania przeciwpadaczkowego, ma właściwości przeciwlękowe, przeciwpsychotyczne oraz neuroprotekcyjne. Epidiolex do końca 2015 roku ma szansę przejść trzecią, kluczową fazę badań klinicznych celem dokładnej oceny bezpieczeństwa i skuteczności stosowania. Na razie jest on lekiem eksperymentalnym i nie został dopuszczony przez FDA (Amerykańska Agencja do spraw Żywności i Leków) lub inny organ regulacyjny do użytku. Jednocześnie FDA przyznała Epidiolexowi statut leku sierocego stosowanego w terapii zespołu Dravet (ciężka monokloniczna padaczka niemowląt) i Lennoxa-Gastauta (lekooporna padaczka dziecięca). W testach CBD odznacza się dobrą tolerancją, nie wchodzi w interakcje z innymi lekami przeciwpadaczkowymi.

 

 

 

Źródła

 

http://www.gwpharm.com/

http://www.sciencedaily.com/releases/2014/12/141208144148.htm

http://www.medscape.com/viewarticle/833770

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4103572/

KOMENTARZE
Newsletter