Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
30 marca z Czech trafią do Polski leki na gruźlicę
31.03.2009
Od kilku dni lekarze alarmują o braku w aptekach leku na gruźlicę, który pacjenci powinni otrzymywać przez 6- 9 miesięcy po wyjściu ze szpitala.


Prof. Kazimierz Roszkowski-Śliż, krajowy konsultant w dziedzinie pulmonologii wręcz ostrzegał przed zagrożeniem epidemiologicznym i zastanawiał się nad powtórną hospitalizacją chorych.

Wiceminister zdrowia Marek Twardowski winą za brak leku w aptekach obarcza szpitale, które zrobiły nadmierne zapasy. Przyznaje jednak, że od kilku miesięcy wiadomo było, że producent zrezygnował z produkcji tego farmaceutyku z powodu niedostosowania produkcji do wymogów unijnych. Twardowski twierdzi przy tym, że zapasy leku na rynku powinny wystarczyć na półtora roku. Dodaje, że resort chciał namówić polskich producentów, by wznowili produkcję. Zabrakło jednak na to czasu. W trybie ekspresowym podjęto więc decyzję o sprowadzeniu leku z Czech. W poniedziałek (30 marca) ma być w hurtowni.

Nie jest to jedyny problem z zaopatrzeniem w leki. We Wrocławiu topnieją zapasy albumin, czyli leków z krwi podawanych m.in. przy niektórych nowotworach i po przeszczepach.

Kilka tygodni temu zabrakło farmaceutyku podawanego pacjentom po operacji - szpitale musiały przekładać planowe zabiegi, a ministerstwo - pilnie sprowadzać preparat z zagranicy.

W opinii prof. Zbigniewa Fijałka, dyrektora Instytutu Leków, dostosowanie leków do prawa unijnego, na co firmy miały czas do grudnia 2008 r., nie było takim sukcesem, jak do tej pory przedstawiał Urząd Rejestracji Leków, a resort zdrowia wciąż nie ma pełnej listy leków, które nie zostały zarejestrowane zgodnie z unijnymi wymogami. Wiedzę o tym, co zniknęło z rynku, mają tylko producenci.

Wiceminister Twardowski twierdzi, że wcześniejsze problemy z lekami nie wynikały z niedostosowania do przepisów unijnych. Problemem zaś było to, że zgodnie z prawem unijnym firmy farmaceutyczne informują ministerstwo o wycofaniu leku dwa tygodnie po zniknięciu z rynku. A resort dopiero po trzech latach ma prawo usunąć lek z rejestrów. To prawo często uniemożliwia państwu skuteczne zarządzanie polityką lekową.

Na podstawie Rynek Zdrowia
KOMENTARZE
Newsletter