Choroba cywilizacyjna
Cukrzyca jest obecnie jedną z najczęstszych chorób metabolicznych i wiąże się z podwyższonym poziomem cukru we krwi. Najczęściej wynika to z niedoboru insuliny z powodu zniszczenia wysepek Langerhansa w trzustce (cukrzyca typu 1, CT1) lub oporności na insulinę i względny niedobór wynikające ze zmniejszenia liczby receptorów insulinowych, zakłócenia komórkowych szlaków sygnalizacyjnych albo obu (cukrzyca typu 2, CT2). CT2 liczy ponad 90% wszystkich przypadków choroby i dotyka ponad 340 milionów osób na całym świecie. To pociąga za sobą również rozwój innych chorób, takich jak choroby serca, udar mózgu, otyłość, retinopatia cukrzycowa, niewydolność nerek lub problemy z krążeniem. Duża część badań, zwłaszcza połączonych z T2D, koncentruje się na zrozumieniu przekazywania sygnałów komórkowych związanych z regulacją uwolnienia insuliny z trzustkowych komórek beta. Pomysł związany z „adopcją” sierocych receptorów, zaangażowanych w tych szlakach, przez specyficzne ligandy stał się podstawą do badań przesiewowych potencjalnych leków. Receptor sprzężony z białkiem G obecny w błonie trzustkowych komórek beta, GRP119, jest bardzo częstym celem badań. Udowodniono, że bierze udział w modulacji funkcji komórek trzustkowych, poziomu glukozy we krwi oraz masy ciała. Ponadto, ostatnie doniesienia wykazały, że lizofosfatydylocholina (LPC) jest jednym z prawdopodobnych ligandów aktywujących receptor, który bierze udział w wydzielaniu insuliny z trzustkowych komórek beta, aktywacji wchłaniania glukozy i skutecznym spadku poziomu cukru we krwi w mysich modelach CT1 i CT2).
Pozory życia
Jednym ze sposobów na naśladowanie życia „w próbówce” są ko-kultury. Ideą ko-kultur jest hodowla więcej niż jednej linii komórkowej mającej na celu naśladować warunki panujące w normalnej tkance. Wyspy Langerhansa są zbudowane z trzech różnych rodzajów komórek: beta - odpowiedzialnych za sekrecje insuliny i stanowiących większość, alfa - wydzielających glukagon oraz komórek delta wydzielających somatostatynę. Komórki beta trzustki hodowane w monokulturze są bezużyteczne. Hodowla komórek beta z sąsiadującymi z nimi w warunkach in vivo trzustkowymi komórkami śródbłonka w ko-kulturze okazała się być skuteczna. Zdaniem mgr inż. Anny Drzazgi prowadzącej na Politechnice Łódzkiej badania nad receptorem GCPR119, stworzenie modelu do badań in vitro, który będzie naśladował warunki in vivo jest możliwe, co potwierdziły badania prowadzone przez nią, ale także przez innych naukowców. Takie hodowle komórkowe mogą w przyszłości służyć jako materiał do przeszczepu dla pacjentów cierpiących na cukrzycę . Obecnie naukowcy próbują przeszczepić wyhodowane w warunkach laboratoryjnych pseudo-wysepki myszom.
Szukając alternatyw
Obserwowanie reakcji organizmu na bodźce zewnętrzne na poziomie molekularnym to jedna z możliwości, jakie stwarza nam środowisko in vitro. Analiza podstawowych funkcji komórek w tak złożonym i skomplikowanym układzie, jakim jest organizm, mogłaby być nie lada wyzwaniem, szczególnie kiedy chcemy skupić się na konkretnej grupie komórek. Przykładem mogą być właśnie komórki trzustki. Dodatkowo, rozpoczęcie badań na tak małą skalę jest po prostu wygodne i zarazem bezpieczne, szczególnie w przypadku badań leków czy kosmetyków, które w przyszłości mają mieć kontakt z człowiekiem. Pamiętajmy też, że w badaniach in vitro nie biorą udziału zwierzęta laboratoryjne, których los nie może być ludziom obojętny. Z drugiej strony, istotnym problemem w badaniach in vitro jest niepewność. Nawet jeśli jakaś reakcja będzie miała miejsce w warunkach laboratoryjnych, żaden naukowiec nie ma pewności, że to samo wydarzy się w normalnie funkcjonującym organizmie.
Aleksandra Kowalczyk
KOMENTARZE