Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
24 września 2018 r. w Łodzi, podczas uroczystej gali na Kongresie Biogospodarki polska firma Biotechnika dokonała symbolicznego podpisu bardzo ważnego kontraktu z amerykańską Red River Biorefinery na projekt i dostarczenie technologii dla Biorafinerii w Dakocie Północnej. Tym samym uczestnicy wydarzenia byli świadkami największego transferu autorskiej technologii z Polski do Stanów Zjednoczonych w dziedzinie biogospodarki i energii odnawialnej! Wartość projektu wyniosła ok. 80 mln dolarów.

 

Wyżej wspomniana inwestycja to obecnie największe przedsięwzięcie firmy, która jest liderem polskiego rynku biotechnologii przemysłowej, skupiającym się głównie na takich branżach jak: produkcja etanolu, projektowanie i budowa biogazowni rolniczych, przemysłowych i oczyszczalni ścieków, przetwórstwo płodów rolnych i bioodpadów. Biotechnika będzie teraz jedynym licencjodawcą, głównym projektantem i dostawcą technologii (instalacji energetycznej i oczyszczalni ścieków) dla innowacyjnego zakładu produkcji etanolu zaawansowanego w Grand Forks, w Dakocie Północnej (USA).

– Grand Forks to dosyć niepozorne miejsce, trzecie pod względem wielkości miasto w Dakocie Północnej, zamieszkałe przez 50 tys. osób. To wydaje się niewiele, ale to jest teren rolniczy, gdzie produkcja rolna jest bardzo mocno skoncentrowana, a co za tym idzie – pozostaje mnóstwo różnego rodzaju odpadowej biomasy, którą Amerykanie nie są jakoś wybitnie zainteresowani, koncentrując się raczej na produktach podstawowych i nie zwracając uwagi na to, co zostaje po zasadniczych procesach produkcyjnych. Tymczasem te procesy często wyglądają tak, że ilość odpadów, która zostaje z pierwotnego surowca, wynosi nawet ok. 30-40%. To ogromne ilości masy organicznej, którą można wykorzystać do przeróżnej produkcji – mówił po konferencji prasowej Tomasz Kapela, wykwalifikowany inżynier w dziedzinie biotechnologii molekularnej i przemysłowej, absolwent Politechniki Łódzkiej, uczestnik wielu szkoleń i projektów na uniwersytetach i w instytutach badawczych na całym świecie, a przede wszystkim założyciel i właściciel łódzkiej firmy Biotechnika.

Amerykanie będą korzystać z polskiej technologii w produkcji bioetanolu i biogazu, jako surowiec wykorzystując odpady z przetwarzania buraków cukrowych. O ile sam proces uzyskiwania alkoholu etylowego z buraków żadną nowością nie jest, o tyle Biotechnika opracowała unikatowy w skali świata układ procesowy o niezwykle wysokiej efektywności. Partnerzy ze Stanów zdecydowali się współpracować z Polakami, mając okazję widzieć, jak instalacja działa w praktyce w kraju nad Wisłą – firma bowiem zaprojektowała i zbudowała tożsamy obiekt w Polsce już w 2012 r.

– Nasz znakomity zespół inżynierów, który w większości składa się z absolwentów Politechniki Łódzkiej, będzie odpowiedzialny za zaprojektowanie budynku, a także współpracę z lokalnymi firmami projektowymi, które będą to wszystko pieczętować. My dostarczymy zdecydowaną większość maszyn i urządzeń, będziemy nadzorować realizację, uruchamiać ją i optymalizować, czyli będzie to coś na kształt generalnego wykonawstwa z wyłączeniami dotyczącymi głównie prac budowlanych, choć prace lokalnych firm budowlanych także będziemy kontrolować – tak rolę Biotechniki w tym projekcie opisywał Kapela, po czym doprecyzował, z kim firma będzie współpracować na miejscu – Kontrakt podpisaliśmy z Red River Biorefinery – amerykańską spółką celową powołaną do budowy zakładu przez BioMass Solution. Za jednym i drugim podmiotem stoją te same dwie osoby, tj. Keshav Rajpal oraz Jacek Chmielewski, najpierw jako deweloperzy tego przedsięwzięcia z BioMass Solution, a później jako zarząd Red River Biorefinery. Instytucją finansującą jest duży fundusz kapitałowy Ultra Capital z San Francisco. Podmiotów, z którymi pracujemy i będziemy pracować, jest sporo, ale szczególnie warto wymienić te, od których będziemy odbierali odpad, tj. American Crystal Sugar, największa w Stanach grupa cukrownicza oraz J.R. Simplot, która znajduje się na liście największych spółek prywatnych, rodzinnych na świecie (59. firma na liście największych przedsiębiorstw prywatnych według magazynu „Forbes” w 2004 r. – przyp. red.) i jest znana przede wszystkim jako producent frytek dla McDonald’s. Panowie z American Crystal Sugar przyjadą do Polski w listopadzie w poszukiwaniu kolejnych pomysłów, co zrobić z bogactwem biomasy, którą dysponują.

Inwestycja doskonale wpisuje się w trend tzw. gospodarki cyrkularnej, inaczej nazywanej gospodarką obiegu zamkniętego. – Będziemy produkować bioetanol, który chemicznie nie różni się niczym od standardowego etanolu, natomiast rynkowo różni się znacząco, dlatego że instalacja korzysta w 70% z odnawialnych źródeł energii, czyli to, co po naszej produkcji zostaje, jeszcze jako odpad przetwarzamy do energii odnawialnej, zawracamy z powrotem do produkcji pierwotnej i za to dostajemy dodatkowe punkty bioodnawialności. Etanol produkowany z odpadów ma zdecydowanie wyższą wartość rynkową dzięki systemowi zachęt i dopłat w ramach programu RFS (Renewable Fuel Standard) wspierającego rozwój paliw odnawialnych – argumentował Kapela.

Ponadto instalacja pozwala wykorzystać pozostałości po produkcji do wytworzenia wysokobiałkowej paszy oraz biogazu, który z kolei jest z powrotem wykorzystywany do produkcji głównej lub po oczyszczeniu może zostać wytłoczony do sieci gazu ziemnego, co dzięki amerykańskiemu prawodawstwu staje się bardzo atrakcyjną ekonomicznie metodą. – Bioetanol ostatecznie trafi do benzyn i mamy już podpisane umowy na sprzedaż ze spółkami z Kalifornii, ponieważ tam władze stanowe wykazują się najbardziej proekologicznym podejściem, a ponadto sam stan jest obecnie piątą pod względem wielkości gospodarką świata. Nasz etanol ma tę przewagę nad pozostałymi na rynku, że z jego produkcją wiąże się bardzo niska emisja dwutlenku węgla, ponieważ produkujemy z odpadów, a do tego jeszcze, to co nam zostaje po produkcji, wykorzystujemy z powrotem w procesie podstawowym. Dzięki temu rozwiązaniu oszczędzamy ok. 60% zapotrzebowania na energię cieplną. To otwiera nam drogę do dodatkowego podniesienia jego (czyt. bioetanolu) wartości w ramach systemu LCFS (Low Carbon Fuel Standard) – dodał właściciel Biotechniki.

Jak czytamy w komunikacie firmy, „skala produkcji jak na warunki amerykańskie nie będzie duża – 8 tys. litrów etanolu na godzinę. Średni zakład produkujący etanol z kukurydzy byłby kilkanaście razy większy, ale przy praktycznie zerowym koszcie surowca i podwyższonej wartości produktu, rentowność zakładu budowanego w oparciu o technologię Biotechniki będzie bardzo wysoka”. Poza tym dla wielu może być to fantastyczny success story polskiej firmy za granicą. – Historia pokazuje, jak to się robi w Stanach. Jeśli ktoś ma ciekawy pomysł (jak Keshav Rajpal i Jacek Chmielewski wymyślili co zrobić z pozostałościami, których są tam setki tysięcy ton) i dotrze do ludzi, którzy mają wiedzę, doświadczenie i zacięcie techniczne (jak Biotechnika), to nie trudno jest znaleźć osoby z pieniędzmi, którzy są skłonni te przedsięwzięcie realizować, ponieważ ono się rynkowo broni. Jak pokazują różne symulacje, od pomysłu do realizacji przemysłowej można dotrzeć w relatywnie niedługim czasie (niespełna 5 lat), co jak na tę skalę projektu jest naprawdę niedużo, a my już na ten moment mamy kilka następnych modeli, o których rozmawiamy zarówno z przedsiębiorcami, jak i instytucjami finansującymi w Grand Forks – zakończył Tomasz Kapela.

Oczywiście sam Kongres był po prostu doskonałą okazją do promocji tego przedsięwzięcia, jednak tajemnicą nie jest, że budowa trwa już od 4 miesięcy i prace są na dość zaawansowanym poziomie. Planowo zakończą się one w grudniu 2019 r.

Źródła

http://www.biotechnika.net/realizacje.html, 02.10.2018. 

Wypowiedzi pozyskane po konferencji prasowej podczas Kongresu Biogospodarki, 24.09.2018, Łódź. 

KOMENTARZE
Newsletter