Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Nareszcie mamy szczepionkę przeciw malarii! Ale...
Nareszcie mamy szczepionkę przeciw malarii! Ale...

Szczepionka o nazwie Mosquirix lub RTS,S jest gotowa do użytku już od kilku lat. To, co powstrzymuje Europejską Agencję Leków i Światową Organizację Zdrowia (WHO) przed oficjalnym zatwierdzeniem to jej niska skuteczność.

Jak dotąd nie istnieje efektywna szczepionka przeciwko pasożytom. Tymi, którzy podjęli to wyzwanie, są naukowcy z GlaxoSmithKline (GSK), giganta farmaceutycznego, w partnerstwie z PATH Malaria Vaccine Initiative. Mosquirix celujący w Plasmodium falciparum, główną przyczynę malaria w Afryce, został opracowany już kilka lat temu, lecz zamiast aplauzu wzbudził raczej konsternację.

Szeroko zakrojone badania kliniczne, które objęły 16 tysięcy dzieci w ośmiu afrykańskich krajach, niestety nie przyniosły rezultatów, jakich można by oczekiwać. Według wyników III fazy badań klinicznych, szczepienie obniżyło częstość wystąpienia malarii u dzieci jedynie o jedną trzecią, co jest dalekie nawet od 50 % skuteczności. Badania były długotrwałe, ze względu na słabnące z czasem działanie szczepionki, wobec czego szczepienie powtarzano trzykrotnie w miesięcznych odstępach, a cała procedura zakończona była podaniem szczepionki przypominającej 18 miesięcy później. Całkowity wynik badań wyrażony jest w następujących liczbach: szczepionka zredukowała ilość przypadków malarii o 39 % u dzieci między 5 a 17 miesiącem życia oraz o 27 % u niemowląt w wieku od 6 do 12 tygodni. Wartości te znacząco odbiegają od tego, co można uznać za skuteczną szczepionkę.

W świetle powyższych komplikacji, Europejska Agencja Leków (EMA) pozostawała sceptyczna w kwestii zatwierdzenia leku, jednak według aktualnego stanowiska postanowiono, że zalety przewyższają ryzyko związane ze stosowaniem szczepionki w obu grupach wiekowych. Jest to jedynie opinia, nie oficjalna rekomendacja, która jednak otwiera drogę dla wydania światowej rekomendacji przez WHO, która musi być poprzedzona analizą stosunku kosztów do skuteczności, możliwości wykonania oraz wartości dla zdrowia publicznego szczepionki w zestawieniu z innymi dostępnymi środkami. Gdyby takie procedury zostały wprowadzone i zakończyłyby się pozytywną oceną, WHO mogłaby potencjalnie zdecydować w jakich regionach i grupach wiekowych szczepionka mogłaby być podawana. WHO ma nadzieję podjąć kwestię rekomendacji do końca tego roku.

Czy mamy jakąś alternatywę dla Mosquirix? Nie. – Wciąż wyprzedza od 5 do 10 lat jakąkolwiek inną szczepionkę kandydata - mówi Seth Berkeley, przewodniczący GAVI, stowarzyszenia ds. szczepień. Wciąż także pozostaje pytanie: czy o jedną trzecią mniej zachorowań na malarię to wciąż za mało, by znacząco poprawić jakość życia? Obecnie, GSK już pracuje nad opracowaniem szczepionki drugiej generacji.

KOMENTARZE
Newsletter