Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Najnowsze doniesienie dotyczące immunoterapii glejaka wielopostaciowego - średnie wydłużenie czasu przeżycia 38,4 miesiąca!
Na forach medycznych przeczytać można wiele zarówno wzruszających jak i wstrząsających historii o ludziach cierpiących na różnorakie choroby. Również w odniesieniu do wielu typów nowotworów pojawiają się co jakiś czas opowieści z happy end’em. Nie dotyczy to jednak niestety wyjątkowo złośliwej choroby jaką jest glejak wielopostaciowy. Członkowie rodzin do których należały osoby cierpiące na ten nowotwór zgodnie stwierdzają, że „glejak to wyrok śmierci rozciągnięty w czasie”.

Czym on jest?

Glejak wielopostaciowy (glioblastoma) jest najczęściej występującym u ludzi złośliwym guzem mózgu. Jego naciekający wzrost i intensywna migracja zmienionych nowotworowo komórek w obrębie otaczającej tkanki nerwowej sprawiają, że walka z nim należy do wyjątkowo trudnych wyzwań. Guz nacieka bowiem wzdłuż włókien nerwowych, naczyń krwionośnych oraz opon miękkich, w związku z czym niemożliwe jest określenie dokładnej granicy między komórkami nowotworowymi a prawidłowymi, a co za tym idzie utrudniona jest całkowita chirurgiczna resekcja glejaka. Choroba ta zatem, mimo interwencji chirurgicznej, agresywnych radio- i chemoterapii, szybko powraca, stopniowo upośledzając pracę kolejnych fragmentów mózgu. Ze względu na tak specyficzny sposób wzrostu guza oraz obszar, w którym się rozprzestrzenia, mimo jego braku zdolności do przerzutowania, nie znaleziono do tej pory skutecznego sposobu walki z glejakiem.

Dotychczasowa linia obrony

Do grupy leków stosowanych pierwotnie w leczeniu paliatywnym glejaka należą pochodne nitrozomocznika, takie jak lomustyna, karmustyna oraz prokarbazyna. Dużym postępem w zakresie chemioterapii paliatywnej okazało się wprowadzenie na rynek temozolomidu (Temodalu). Lek ten podawany grupie pacjentów biorących udział w badaniach klinicznych skutkował wydłużeniem czasu, w którym nie obserwowano progresji choroby. Mediana uzyskanych efektów wynosiła 20-25 tygodni. Dodatkowo lek posiada dobry profil tolerancji wpływający korzystnie na wskaźniki jakości życia osób chorych. Dlatego też temozolomid stanowi obecnie najczęściej wybieraną opcję postępowania paliatywnego wobec chorych w stadium nawrotu choroby. Dodatkowo obiecujące rezultaty dają próby kojarzenia leków cytotoksycznych z inhibitorami angiogenezy – np. badania II fazy terapii kombinowanej irinotekanu i bevacizumabu przyniosły wyniki w postaci średniego czasu bez progresji choroby na poziomie 6 miesięcy u 57% pacjentów, którym podawano leki.

Budzące optymizm doniesienia!

Ostatnie wyniki badań eksperymentalnych systemem terapii immunologicznej przedstawione 23 listopada na Spotkaniu Światowej Federacji Neuroonkologii budzą ogromne nadzieje. 7 z 16 pacjentów cierpiących na glejaka wielopostaciowego i biorących udział w badaniu nadal żyje, a czas wydłużenia ich życia w momencie zbierania danych wyniósł od 60,7 do 82,7 miesięcy, a więc ponad 5 lat, po zdiagnozowaniu choroby. Jednocześnie 6 chorych, przez ponad 5 lat, było w fazie regresji glejaka, a co za tym idzie, nie wymagało leczenia w tym czasie. Jeden z pacjentów biorących udział w badaniu zmarł na białaczkę pozostając jednak w fazie regresji glejaka.

Na czym polega „cudowna terapia” ?

Zaproponowane przez naukowców z Cedars-Sinai's Johnnie L. Cochran, Jr. Brain Tumor Center leczenie bazuje na eksperymentalnej szczepionce, nazwanej ICT -107. Szczepionka ta działa jak swoisty alarm posiadający zdolność eliminacji. Ostrzega bowiem system odpornościowy o istnieniu komórek nowotworowych oraz aktywuje mechanizmy dążące do eliminacji guza. Celem działania tej terapii jest sześć głównych antygenów zaangażowanych w rozwój komórek glejaka.

Szczepionka bazuje na komórkach dendrytycznych, które ze względu na zdolność silnej prezentacji antygenu są odpowiedzialne za pomoc w rozpoznawaniu intruzów przez układ odpornościowy. Komórki te otrzymano z leukocytów krwi pobranej od każdego z pacjentów podczas standardowego badania krwi. W laboratorium, komórki hodowano z syntetycznymi peptydami imitującymi strukturę sześciu antygenów. Postępowanie to miało na celu ”wyszkolenie” komórek dendrytycznych do rozpoznawania antygenów nowotworowych jako celów działania. Te „nowe” komórki dendrytyczne, po wprowadzeniu w postaci szczepionki pod skórę pacjenta, poszukują i niszczą komórki nowotworowe. W założeniu szczepionkę podaje się trzy razy w odstępach co dwa tygodnie po standardowej terapii promieniowaniem i chemoterapią.

Według informacji, przedstawionych na spotkaniach naukowych, guzy osób, których czas reemisji choroby można określić jako długi, posiadały co najmniej pięć z omawianych antygenów. Dodatkowo 75 procent badanych miało guzy ze wszystkimi sześcioma antygenami, a wszystkie guzy charakteryzowały się obecnością co najmniej czterech z nich. Antygeny te związane są z komórkami macierzystymi raka – komórkami nie tylko dającymi początek nowotworom, ale jednocześnie wydającymi się odpowiadać za oporność guzów na radio- i chemoterapię. Wielu naukowców sugeruje, że ze względu na konieczność obecności komórek macierzystych we wzroście guza i kluczową rolę w nawrotach choroby, ich eliminacja może stanowić skuteczny sposób leczenia nowotworów. Teorie te potwierdzają badania na glejakach wielopostaciowych. Okazuje się bowiem, że długotrwała reemisja choroby korelowała z ekspresją określonych antygenów komórek macierzystych.

Skuteczność w liczbach

Aktualnie, szczepionka ICT-107 znajduje się w II fazie wieloośrodkowych, randomizowanych, kontrolowanych placebo badań klinicznych. Jednocześnie wyniki opublikowane w styczniu, na koniec I fazy badań, wykazały medianę przeżycia ogólnego na poziomie 38,4 miesięcy. Porównując to z medianą wydłużenia życia po standardowym podejściu w postaci radio- i chemoterapii poprzedzonych operacyjnym usunięciem jak największego fragmentu guza, wynoszącą około 15 miesięcy wynik ten można uznać za imponujący. Jednocześnie mediana bez progresji choroby, definiowana jako czas od zakończenia podawania leczenia do nawrotu nowotworu wynosił 16,9 miesięcy. Przy zastosowaniu standardowej opieki wynosi ona około siedmiu miesięcy.

KOMENTARZE
Newsletter