Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Giełdowy dzwon wybrzmi dla Selvity
11.07.2014 , Tagi: selvita, new connect
Dzwon Giełdy Papierów Wartościowych bije na znak rozpoczęcia notowań spółki debiutującej na Głównym Rynku. Rytm jego serca jest symbolem pojawiającego się pulsu, który zwiastuje coś nowego i ekscytującego. Puls ten napawa dumą właścicieli spółek. W ostatnim kwartale tego roku zarząd Selvity będzie mógł pociągnąć za sznurek, budząc puls swej firmy, a tym samym – rozpocząć notowania spółki na GPW.

Selvita w roku 2011 zadebiutowała na NewConnect, alternatywnym rynku GPW przeznaczonym dla  dopiero rozwijających się przedsiębiorstw. Od tego czasu spółka osiągała kolejne szczeble, aby w marcu bieżącego roku osiągnąć wejście do NCIndex30. Oznacza to, że znalazła się ona wśród trzydziestu, najlepiej prosperujących spółek na NewConnect. Wczorajsza konferencja przyniosła kolejne informacje. Selvita w ostatnim kwartale roku 2014 ma zamiar przejść na Główny Rynek GPW, stając się tym samym ważnym graczem na rynku branży biotechnologicznej.

Od Kopciuszka do łabędzia

Gdy firma Selvita rozpoczynała swą działalność na rynku NewConnect, jej pozyskany kapitał szacowano na 15,5 mln zł. Krok ten jednak pozytywnie odbił się na zyskach spółki.  W latach 2012-2013 wzrost przychodów Selvity osiągnął pułap 36% (z 16 mln zł do ok. 22 mln zł). Ten dynamiczny progres, zapoczątkowany w roku 2013, utrzymuje się do początku roku bieżącego. Tylko w ostatnich dwóch kwartałach minionego roku przychody łączne wyniosły 13,3 mln zł. Pozwoliło to na osiągnięcie progu rentowności, oznaczającego wyrównanie ponoszonych kosztów przez firmę z zyskami ze sprzedaży akcji.

„Dlaczego Selvita z giełdowego Kopciuszka, który był notowany poniżej ceny emisyjnej, przekształciła się w coraz szerzej rozkładającego skrzydła łabędzia?” – pyta Prezes Zarządu Selvita, Paweł Przewięźlikowski. I dalej wyjaśnia.  Przede wszystkim udało podpisać się w roku 2013 dwa kontrakty z firmami: H3 Biomedicine oraz Merck Serono. Ta ostatnia jest najstarszą firmą biotechnologiczną, istniejącą już od XVII wieku. Dzięki tym dwóm kontraktom firma Selvita zyskała prawie 16 mln zł, które zostały przeznaczone na prace badawczo-rozwojowe. Pozwoliło to na osiągnięcie wspomnianego progu rentowności w ostatnim kwartale roku 2013. Już w styczniu bieżącego roku podpisany został kontrakt usługowy, największy jak dotąd w historii firmy – łączna jego wartość to ok. 3,8 mln zł. Oprócz tego, spółka zyskała dofinansowanie programu onkologicznego, realizowanego wspólnie z Uniwersytetem Jagiellońskim (1,7 mln zł) oraz finansowanie z NCBiR na realizację kolejnego projektu KIND-P1 (9,4 mln zł).

Przeniesienie akcji Selvity planowane jest na ostatni kwartał 2014 roku. Mimo to jednak, Paweł Przewięźlikowski podkreśla, że ruch ten nie jest do końca pewny: „W odróżnieniu od naszej emisji z 2011 roku, która była nam potrzebna, aby kontynuować proces inwestycyjny w spółce – w tej chwili Selvita w każdym kwartale jest rentowna, generuje gotówkę. Nam emisja nie jest niezbędna. Jeżeli ją zrobimy, to tylko po to, żeby przyspieszyć rozwój firmy.” Firma osiągnęła zatem taką pozycję, że pojawienie się na Rynku Głównym GPW nie jest jedynym predykatorem do rozwoju.  Ruch ten zależy od notowań samej spółki, kapitału wniesionego przez inwestorów oraz płynności akcji.  Jeśli sytuacja będzie niekorzystna – Selvita poczeka na dogodny dla niej moment.

„Siejemy ziarenka Selvity…”

Selvita nie osiągnęłaby takiego poziomu rozwoju, gdyby nie jej pojawienie się na rynkach zagranicznych. Jej celem jest budowanie niezależności i globalności. W praktyce przejawia się to w pozyskiwaniu funduszy od zagranicznych partnerów. W tym roku spółka zawarła kontrakty usługowe z firmami pochodzącymi z Brazylii i USA.  Nowy obszar działań w Ameryce Południowej jest tu niezwykle interesujący, bowiem w roku 2016 Brazylia ma należeć do jednego z 4 największych na świecie rynków biotechnologicznych.

Jak już wspomnieliśmy, spółka zawiązała ponadto współpracę z niemiecką firmą Marck Serono w ramach programu „Platforma metabolizmu nowotworów”.  Natomist H3 Biomedicine ma swą siedzibę w Cambridge w USA, które jest jednym z najważniejszym centrów w branży biotechnologicznej. Umowa z tą firmą dotyczy finansowania prac badawczych nad inhibitorami kinaz. Oba programy zaliczane są do najbardziej zaawansowanych projektów Selvity, i tym samym mających najlepsze rokowania na przyszłość.

W Polsce natomiast Selvita rozwija swe laboratoria przede wszystkim w Krakowie, w tamtejszym parku technologicznym.  Rozwój ten przebiega na tyle szybko, że powierzchnia jaką Selvita zajmuje kurczy się. W najbliższych latach zatem spółka będzie musiała stworzyć kolejne miejsca pracy dla naukowców. Nie wyjawia jednak jak na razie, gdzie nowe laboratoria zostaną otwarte. W tym samym mieście Selvita uzyskała zezwolenie na działalność na terenie Krakowskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Perspektywy: utworzenie 150 miejsc pracy do 2023 roku.

Jak ujął to Prezes Selvity, P. Przewięźlikowski: „Siejemy ziarenka Selvity po całym świecie”.

Z pewnością Selvita staje się coraz bardziej konkurencyjna dla podmiotów działających w branży biotechnologicznej. Konferencja pokazała, jak wiele spółka zdołała już osiągnąć i jak bardzo rozpościera swe skrzydła poza granice kraju. My natomiast z pewnością będziemy śledzić dalsze poczynania rodzimej firmy, weryfikując na ile jej plany i obawy się ziściły.

 

Selvita – firma biotechnologiczna założona w roku 2007 w Krakowie. Jej celem jest wspieranie klientów z branży farmaceutycznej, biotechnologicznej bądź badawczo-rozwojowej we wprowadzaniu nowych produktów (głównie leków onkologicznych) na rynek.

 

 

KOMENTARZE
Newsletter