Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Stres lekiem dla skóry!
Badania naukowców z San Francisco wskazują, że krótkotrwały stres psychiczny stymuluje gojenie się podrażnień skóry. Za zjawisko to mają być odpowiedzialne glikokortykosteroidy wydzielane przez korę nadnerczy w odpowiedzi na stres.

 

Glikokortykosteroidy są hormonami naturalnie wytwarzanymi przez korę nadnerczy w odpowiedzi na poziom innego hormonu – adrenokortykotropiny. Ten szlak sygnałowy reguluje m.in. przemiany białek, węglowodanów i tłuszczów. Glikokortykosteriody pomagają również przetrwać organizmowi sytuacje stresowe. Co ciekawe, np. poziom jednego z glikokortykosteroidów  - kortyzolu, w normalnym trybie dobowym jest najwyższy we krwi wczesnym rankiem. W ten sposób organizm przygotowuje się do stresu jakim jest pobudka.

Na wzór naturalnych hormonów opracowano również syntetyczne leki glikokortykosteroidowe (GSK) o działaniu przeciwzapalnym, przeciwalergicznym i immunosupresyjnym. Stosowane są one m.in. w leczeniu astmy oskrzelowej oraz problemów dermatologicznych.

Najnowsze badania wskazują jednak, że możemy podnieść poziom dobroczynnych glikokortykosteroidów w naszym organizmie bez przyjmowania leków. I z reguły robimy to nieświadomie, a w zasadzie inni robią to za nas. Doświadczenia przeprowadzone na myszach wykazały bowiem, że krótkotrwały stres psychiczny powoduje wydzielanie glikokortykosteroidów o działaniu przeciwzapalnym. A kogo z nas czasem nie zdenerwuje współpracownik czy ktoś z rodziny?

Rolę hormonów wydzielanych pod wpływem stresu badano pod kątem stymulacji procesów regeneracji powierzchni skóry. Testy przeprowadzono na mysich modelach atopowego zapalenia skóry, egzemy oraz podrażnień wywołanych ekspozycją na alergen lub trującą roślinę. Na działanie substancji drażniących eksponowano niewielki fragment skóry na uchu gryzonia. Po powstaniu zmian skórnych myszy podzielono na dwie grupy – jedna z nich została ulokowana w zwykłych klatkach, natomiast gryzonie z drugiej grupy zamknięto w bardzo małych klatkach na 18 godzin. Po tym czasie wszyscy mysi uczestnicy badania przebywali jeszcze trzy dni w klatkach zwykłych rozmiarów. 

Obserwacje gryzoni wykazały, że organizmy myszy poddawanych sytuacji stresowej szybciej przeprowadzały proces gojenia ran niezależnie od typu podrażnienia skóry.  Jednocześnie podanie tym gryzoniom substancji blokującej działanie glikokortykosteroidów spowodowało zanik stymulacji gojenia się ran pod wpływem stresu. Wynik ten sugeruje kluczową rolę sterydów w tym procesie.

Opublikowane badanie dostarcza odpowiedzi na pytanie dlaczego na przestrzeni wieków ludzie zachowali zdolność wytwarzania hormonów sterydowych w odpowiedzi na stres. Wcześniejsze badania wskazywały bowiem, że długotrwała ekspozycja na te substancje wywiera szkodliwy wpływ na strukturę i funkcje nie tylko skóry, ale również innych narządów. Teraz okazuje się, że wszystko zależy od czasu wydzielania sterydów przez organizm. Odkrycie to może również pomóc w ulepszeniu terapii schorzeń lekami steroidowymi. Często bowiem obserwujemy negatywny wpływ tych substancji na ludzki organizm. Teraz wydaje się, że wynika on ze zbyt agresywnego podejścia – może skuteczne byłoby skrócenie czasu leczenia albo zmniejszenie dawek?

Dodatkowo autorzy badania sugerują, że ograniczone zwiększenie wydzielania przez organizm glikokortykosteroidów może mieć pozytywny wpływ również na leczenie innych urazów, nie tylko uszkodzeń powłoki skórnej. Ewolucja zatem i tym razem nie zawiodła!

KOMENTARZE
Newsletter