Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Biotechnologia medyczna w Polsce - opinie studentów i absolwentów
11.12.2008

Zadaliśmy pytania studentom i absolwentom polskich uczelni, które kształcą biotechnologów ze szczególnym nachyleniem na zastosowanie jej w medycynie. Zapraszamy do zapoznania się z ich wypowiedziami przyłączenia się do dyskusji


1.    Jakie są twoje oczekiwania co do kształcenia na kierunku biotechnologia medyczna na którym studiujesz?

Milena, studentka z Warszawy: Oczekuję nie tylko teoretycznego, ale przede wszystkim praktycznego przygotowania do zawodu. Szerokiego zakresu wiedzy w pierwszych latach nauki z ukierunkowaniem na konkretne zainteresowania później. Nie powinno jednak zabraknąć przedmiotów z innych specjalizacji, tak aby mieć ogólną wiedzę, a nie tylko z wąskiego zakresu. Przedmioty na studiach powinny być prowadzone w taki sposób, aby pokazywać praktyczne zastosowanie zdobywanej wiedzy w późniejszej karierze zawodowej.

Anna, studentka z Warszawy: Chciałabym, aby studenci mieli dużo więcej praktyk niż obecnie, dobrze byłoby zacząć je na poważnie już od pierwszego roku myślę, że dobrze by było, gdyby materiał przerabiany na zajęciach był rozłożony na większą ilość godzin, sądzę, że w ten sposób przyswajanie wiedzy jest o wiele skuteczniejsze jak nie przyjemniejsze - a i kontakt z prowadzącymi chyba byłby lepszy?

Mateusz, Gdańsk: uważam, że studia biotechnologiczne stały na wysokim poziomie i absolwenci MWB nie mieli problemów ze znalezieniem pracy za granicą. Być może przydałoby się trochę więcej praktyki podczas niektórych zajęć. Uważam jednak, że studia to za mało aby otworzyć firmę biotechnologiczną. Większość znanych mi osób prowadzących taką działalność ma przynajmniej stopień doktora. Po prostu potrzeba dużego doświadczenia laboratoryjnego, a tego studia nie zapewniają. I to właśnie w tym momencie zaczynają się problemy. Chcesz zdobyć doświadczenie, rozwijać się to wyjeżdżasz z Polski, bo tutaj ciężko robić jakieś zaawansowane projekty. Tak więc ludzie uciekają z kraju i często już nigdy nie wracają. W zakładach zaczynają się robić luki pokoleniowe. O ile w medycynie nie jest tak tragicznie to jeśli chodzi o fizykę i inne przedmioty techniczne to sytuacja jest beznadziejna. Studia biotechnologiczne powinny zapewnić studentowi zdobycie podstawowej wiedzy z zakresu: technik naukowo-badawczych stosowanych w laboratoriach biotechnologicznych, genetyki, biochemii, bioinformatyki, immunologii, biologii komórki, mikrobiologii, matematyki, biofizyki, statystyki, inżynierii bioprocesowej oraz innych przedmiotów technicznych potrzebnych do przeniesienia produkcji laboratoryjnej do skali produkcji przemysłowej, umiejętności analitycznego myślenia, naukę języka angielskiego obejmującego specjalistyczne słownictwo naukowe, umiejętność wyszukiwania i korzystania z publikacji oraz naukowych baz danych, współpracy z przemysłem oraz podstawowej wiedzy z zakresu prawa (patentowe, GMO), umiejętność pozyskiwania środków finansowych na badania ze szczególnym uwzględnieniem programów realizowanych przez UE. Większość z wymienionych przeze mnie założeń jest z powodzeniem realizowana na Międzyuczelnianym Wydziale Biotechnologii UG-AMG. Niewystarczająca jest jednak liczba godzin zajęć praktycznych, w szczególności dotyczących diagnostyki molekularnej, technik inżynierii genetycznej (koszty odczynników) oraz przedmiotów technicznych. Duży nacisk powinien być kładziony na pozyskiwanie środków finansowych z UE i wiedzy potrzebnej do założenia własnej firmy.

Sylwia, Warszawa: Zdobycie wiedzy teoretycznej z zakresu szeroko rozumianej biotechnologii, jak i umiejętności praktycznych związanych z przedsiębiorczością. Kształcenie na kierunku biotechnologia powinno również umożliwiać studentowi zdobycie wiedzy dotyczącej prowadzenia własnej działalności gospodarczej, możliwości finansowania nowych projektów z pomocy publicznej.

Magda, Kraków: Odpowiednie przygotowanie do późniejszych wymagań w pracy w firmach biotechnologicznych. Umożliwienie rozwoju pasji naukowych oraz prowadzenia własnych projektów w czasie studiów

Anna, Gdańsk: Zdobywanie wiedzy z zakresu teoretycznego ale przede wszystkim praktycznego dotyczącego najnowszych metod stosowanych w badaniach medycznych i naukowych. Duża liczba godzin zajęć laboratoryjnych oraz możliwość odbywania praktyk w firmach farmaceutycznych i biotechnologicznych.

Dorota, Warszawa: Studiuję Biotechnologię na UW. Ogólnie jestem raczej zadowolona, choć mocno zawiodło mnie, że kładziony jest ogromny nacisk na zagadnienia związane z przemysłem (np. oczyszczanie ścieków, inżynieria bioprocesowa itp). Wybierając ten kierunek liczyłam na skupienie się na biologii molekularnej, bioinformatyce i tym podobnych. Teraz uważam, że powinny istnieć na Wydziale Biologii 2 osobne kierunki: Biologia Molekularna oraz Biotechnologia.

Ilona, Wrocław: Moje oczekiwania są takie, że nauczę się wiele z dziedziny biologii, zwłaszcza molekularnej, technik 'manipulowania' DNA, tak aby swoje pomysły móc wcielać w życie. Oprócz tego idąc na te studia miałam nadzieję, że dadzą mi one możliwość pracy twórczej, a nie głównie odtwórczej i to czego się tam uczę będzie przydatne (niestety nie zawsze tak jest, niektóre przedmioty są w ogóle nie dla naszego kierunku a trzeba na nie chodzić).

Karolina, Łódź: Moje oczekiwania, co do kierunku, na którym studiuje są przede wszystkim związane z dobrym przygotowaniem mnie, jak przyszłego badacza/naukowca/biotechnologa do wykonywania swojego zawodu z pasją. W trakcie studiów bardzo chciałabym zdobyć wiedzę i zainteresowanie danymi działami biotechnologii medycznej w sposób praktyczny, przez wykonywanie doświadczeń, obserwacji, prace w laboratoriach, a nie tylko przez suchą teorie czerpaną z książek. Niestety do tej pory i w długim czasie nie było i nie będzie to możliwe ze względu na brak wystarczających środków przeznaczanych na dydaktykę i rozwój naszego kierunku, a także na brak zaplecza naukowego w formie właśnie wspomnianych laboratoriów (choć w przyszłym roku ma stanąć na nogi mały budyneczek z salami przeznaczonymi dla nas).
Również pragnęłabym, aby odbywające się zajęcia były prowadzone w sposób nowoczesny i ciekawy, który "zarażałby"  nas chęcią do zgłębiania problemu, do poszukiwania samemu czegoś więcej na dany temat, a nie tylko "odklepaniem" tematu i pozostawieniu nas samemu sobie znów z wielkimi księgami.  Biotechnologia jest nowoczesną dziedziną nauki, dziedziną przyszłości, która wymaga zdobywania wiedzy spoza podręczników, zaś książki powinny służyć jedynie jako podstawa, na której student mógłby się opierać.

2.    Co chciałbyś robić w przyszłości, po ukończeniu biotechnologii medycznej?

Milena, studentka z Warszawy: Pracować w laboratorium, gdzie wykorzystywane są nowoczesne techniki. Kieruję się na pracę twórczą, jednak trudno o taką w Polsce, jeśli nie wybierze się kariery naukowej (jak wiadomo raczej niezbyt dobrze płatnej). Chciałabym się rozwijać i mieć możliwość dalszego kształcenia w zakresie biotechnologii, ale studia takie nie istnieją w Polsce. Ponadto chciałabym mieć związek z popularyzowaniem biotechnologii w społeczeństwie, np. przez angażowanie się w działalność redaktorską w portalach tematycznych.

Anna, studentka z Warszawy: oczywiście pracować w zawodzie w dobrze prosperującej firmie biotechnologicznej lub prowadzić działalność badawczą w dziedzinach biotechnologii medycznej, biologii molekularnej itp.

Sylwia, Warszawa: Praca w dziale R&D; własna działalność gospodarcza. Wspieranie budowania gospodarki opartej na wiedzy, zwiększanie konkurencyjności polskich przedsiębiorstw na arenie międzynarodowej.

Mateusz, Gdańsk Chciałbym zrobić doktorat i odbyć 1-2 zagraniczne staże podoktorskie. Uważam, że same studia biotechnologiczne są niewystarczające aby być biegłym w technikach stosowanych w laboratoriach biotechnologicznych. Doktorat jest potrzebny aby być bardziej elastycznym w tym zakresie. Jeśli sytuacja nauki nie ulegnie poprawie, najprawdopodobniej nie wrócę do Polski po odbyciu stażów podoktorskich, a jeśli wrócę to będę szukał pracy w przemyśle (praca laboratoryjna w dziale badań i rozwoju lub jako CRA). Moim marzeniem jest praca nad szczepionkami przeciwnowotworowymi otrzymanych przy pomocy efektu fotodynamicznego i wdrożenie ich do fazy badań klinicznych.

Magda, Kraków: Pracować naukowo za godziwe wynagrodzenie (możliwość prowadzenia badań naukowych). Znaleźć pracę po swoim kierunku (Biotechnologia - genetyka człowieka).

Anna, Gdańsk: Mieć możliwość pracy w swoim zawodzie przy zarobkach odpowiednich do kwalifikacji ( a nie żenujących jak na razie np. przy pracy w laboratorium diagnostycznym szpitalnym.) Czy np. pensje doktorancie 1500 zł.

Ilona, Wrocław: Chciałabym mieć pracę w zawodzie, który studiuję. Tzn chciałabym pracować zarówno w laboratorium jak i prowadzić badania w większej skali, tak aby móc wiedzieć czy to co się robi pod mikroskopem ma odniesienie w rzeczywistości. Chciałabym mieć ciekawą pracę, zróżnicowaną i nie monotematyczną. Jednocześnie oprócz tego, że praca jest ciekawa i wciągająca chciałabym zaby miała zarobki zdecydowanie wyższe od średniej, gdyż nie po to się studiuje taki trudny kierunek, (i np nie ma się czasu pracować) żeby potem mieć pracę płatną jak dla osób po szkole średniej.

Karolina, Łódź: W przyszłości chciałabym zając się pracą przy komórkach macierzystych, terapiach genowych lub walce z nowotworami przy pomocy terapii celowanych. Interesuje mnie praca zarówno badacza/naukowca jak i pracownika naukowego na uczelni. Swoją edukację w dziedzinie biotechnologii na pewno nie zakończę na studiach magisterskich, lecz będę ją rozwijać poprzez studia doktoranckie oraz podyplomowe, tak aby stać się jak najlepszym specjalistą od danej dziedziny.


3.    Jaka droga kariery zawodowej jest dla Ciebie interesująca?

Milena, studentka z Warszawy: Praca w laboratorium zajmującym się badaniami i rozwojem, ponadto działalność redaktorska, a wszystko pozwalające na otrzymywanie wynagrodzenia adekwatnego do posiadanej wiedzy i umiejętności, a należy pamiętać, że kierunek biotechnologia nie należy do najłatwiejszych.

Anna, studentka z Warszawy: myślę, że chciałabym po studiach zostać na uniwersytecie, później rozpocząć pracę w zawodzie w USA

Magda, Kraków: Pracować naukowo za godziwe wynagrodzenie (możliwość prowadzenia badań naukowych). Znaleźć pracę po swoim kierunku (to, co interesuje mnie najbardziej to Biotechnologia medyczna ze szczególnym uwzględnieniem genetyk człowieka)

Anna, Gdańsk: Możliwość zrobienia doktoratu na uczelni. ( niestety teraz ze względów finansowych większość osób wyjeżdża za granicę  w Polsce nie można wyżyć z doktoratu) a następnie wykorzystanie znajomości metod biologii molekularnej do pracy nad nowymi testami diagnostycznymi które umożliwia szybsze i łatwe określanie szczepów szpitalnych powodujących określone choroby a także oznaczanie ich lekooporności- rozwój i rozpowszechnianie terapii celowanej która umożliwia zmniejszenie ilości nietrafnie zapisywanych antybiotyków i chemioterapeutyków.

Ilona, Wrocław: Najbardziej chciałabym pracować w jakiejś firmie nad projektami badawczymi, następnie gdy zdobędę więcej doświadczenia i wiedzy, być może wcielić jakieś odkrycie naukowe np. moje w życie, poprzez założenie własnej działalności komercyjnej. Chciałabym także trochę popracować zagranicą, ale tak aby było to z wyboru a nie z konieczności, tak jak jest teraz.

Karolina, Łódź:  Chciałabym w trakcie studiów poznać na tyle interesujące mnie zagadnienia od strony praktycznej (poprzez prace w laboratoriach a także działalność w kole naukowym) abym mogła dołączyć do zespołu badawczego uczelni a następnie posiadając już praktyczną wiedzę, czy własne publikacje ubiegać się o pracę w dobrze prosperującej firmie biotechnologicznej, a być może kiedyś stworzyć z innymi osobami swoją własną.


4.    Czy możesz spełnić ją w Polsce?

Milena, studentka z Warszawy:  Laboratoria z działu „Badania i rozwój” są dostępne w Polsce, jednak dopiero po zdobyciu dużego doświadczenia. Osoba prosto po studiach ma problemy z rozpoczęciem kariery w takim miejscu. Placówki zagraniczne dają takie możliwości, rodzime niekoniecznie. Istnieją również portale branżowe i jest możliwość realizowania w nich swoich planów, jednak nie można tego traktować jako stałego źródła dochodu. Ogólnie biotechnolodzy na rynku pracy są cenionymi specjalistami, jednak bardzo często mają problemy ze znalezieniem dobrej pracy, co wynika przede wszystkim z faktu, że nie ma dla nich zbyt wielu instytucji czy firm, które mogłyby zaproponować wolne etaty.

 Anna, studentka z Warszawy: mam pewne wątpliwości co do tego, że uda mi się spełnić swoje zamierzenia w Polsce, ze względu na zbyt słabe zainteresowanie państwa rozwojem niektórymi dziedzinami nauki, jak np. biotech., (obecnie w Polsce jest wiele więcej zagranicznych firm biotechnologicznych jak polskich) w bardziej rozwiniętych krajach młodzi ludzie mają większe możliwości rozwoju jak tutaj, gdzie napotykają wiele ograniczeń

Mateusz, Gdańsk: Nie. Wynagrodzenie doktorantów (około 1100 zł) nie wystarcza na podstawową egzystencję i utrzymanie rodziny. Dla porównania, doktorant pracujący w Norwegii otrzymuje stypendium w wysokości około 7 tys. zł co pozwala na wynajęcie mieszkania i pełne utrzymanie. Doktoranci są często traktowani jak wyrobnicy. Kierownicy zakładów narzucają ilość godzin dydaktycznych znacznie przekraczającą kryteria regulaminowe. Za granicą doktorant jest przyjmowany do konkretnego projektu, na realizacje którego zakład posiada odpowiednie środki finansowe i aparaturę. W Polsce często przyjmuje się doktoranta nie myśląc z czego sfinansuje się badania. Z uwagi na znaczne niedofinansowanie nauki, zakres prac badawczych jest ograniczony co przekłada się na jakość doktoratów i zdobyte doświadczenie.

Sylwia, Warszawa: Ze względu na fakt, iż w Polsce jest niewiele firm biotechnologicznych, ja jak i inni absolwenci biotechnologii i kierunków pokrewnych jesteśmy zmuszeni wyjechać za granicę.

Magda, Kraków: Tak i nie. Praca naukowa na państwowej uczelni - tak ale za niezbyt wysoką pensję. Firmy biotechnologiczne związane z genetyką człowieka - raczej nie w Polsce.

Anna, Gdańsk: Nie!

Dorota, Warszawa: Martwią mnie poniżająco niskie zarobki pracowników naukowych w Polsce. Liczę na to, że za granicą uda mi się za tę samą pracę - przy lepszym zaopatrzeniu i nakładach finansowych - zarobić również tyle, aby nie martwić się o utrzymanie.

Ilona, Wrocław: Raczej nie. Wprawdzie do tej pory nie poszukiwałam pracy bardzo aktywnie, gdyż studiując dziennie nie można też dziennie pracować, jednakże z tego co się orientuję to bardzo ciężko znaleźć taką pracę o jakiej pisałam. Jedynie można zostać np. przedstawicielem handlowym firm farmaceutycznych (co nie bardzo ma związek z prowadzeniem własnych badań), lub zostać zatrudnionym przy linii produkcyjnej w zakładzie przetwórstwa warzywnego, mlecznego itp... co nie jest zbyt ambitną pracą.. Niestety zanim skończę studia, nie przewiduję poprawy sytuacji w Polsce.

Karolina, Łódź:  Wszystko jest uzależnione niestety od kwestii finansowej. Studenci studiujący biotechnologie ale nie na uniwersytetach/akademiach medycznych lecz politechnikach, czy zwykłych uniwersytetach mają na pewno większe możliwości, gdyż uczelnie te otrzymują dotacje z Unii na rozwój i dydaktykę tzw.  "pożądanego kierunku" jakim jest właśnie biotechnologia. Niestety nasi studenci mimo ogromnych ambicji i chęci działalności naukowej takich możliwości nie mają ze względu "umiejscowienia" ich kierunku na Uniwersytecie Medycznym, który podlega pod Ministerstwo Zdrowia. Przez to czujemy się gorsi, gdyż już na samym starcie mamy podcięte skrzydła, a gdzie student może lepiej się wykształcić w biotechnologii medycznej jak nie na uczelni medycznej?. Także wszystko znów sprowadza się do finansów w naszym kraju, dlatego myśl o rozwoju naukowym poza granicami Polski wiąże się z problemem dotacji u nas na badania i dydaktykę. Dochodzi do tego możliwość poznania nowych technik, których w naszym kraju jeszcze nie ma, a także to, że na zachodzie mimo wszystko dziedzina nauki jaką jest biotechnologia rozwija się prężniej, i od dłuższego czasu, co na pewno wiąże się z lepszym zapleczem badawczym (a więc znów z finansami). Gdyby warunki, możliwości i zarobki w Polsce były lepsze i dorównywałyby tym na zachodzie, wykształcone osoby nie musiałaby wyjeżdżać i przyczyniać się do "obcych" osiągnięć naukowych. Tu zachodzi takie błędne koło -  wyjeżdżamy bo u nas jest "gorzej" a jest gorzej, bo właśnie wykształcone osoby wyjeżdżają… Także dla podsumowania - jeśli w Polsce będą warunki dla młodych naukowców do ich rozwoju i dorównywania tym na zachodzie czy Unii, a także zarobki będą odzwierciedlały ich ciężka pracę i lata równie ciężkiej nauki, to na pewno nie będę myśleć o wyjeździe, bo wszędzie może jest dobrze, ale w domu najlepiej

 MW
 


Maciej Wierzbicki
KOMENTARZE
Newsletter