Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Probiotyki w służbie zdrowiu i urodzie, cz.2. Działanie na naszą skórę.
16.08.2012

Coraz częściej spotykanymi składnikami popularnych kosmetyków są probiotyki.  Ze względu na doceniane przez użytkowników właściwości, sprzedaż preparatów je zawierających systematycznie rośnie. Są one także tematem coraz liczniejszych badań, które pozwalają na ich wykorzystywanie w przeróżnych gałęziach kosmetologii, chemii, a nawet biotechnologii.  Ich działanie na skórę w wielu przypadkach może stanowić alternatywę dla popularnych metod leczenia.

Coraz szerzej prowadzone badania wykazują, że serwatka mleczna, uzyskiwana w procesach fermentacji przeprowadzanej przez bakterie Lactobacillus Helvetius, stosowana w kosmetykach pielęgnacyjnych, działa korzystnie na wiele zachodzących w skórze procesów, przyczyniając się do jej dogłębnego nawilżenia.  Dodatek wymienionych bakterii przyczynia się do zwiększenia ekspresji mRNA keratyny 10, wczesnego markera różnicowania, jak również inwolukryny nadającej elastyczność i odporność blaszkom rogowym naskórka, późnego markera różnicowania. Badania przeprowadzone przez H. Baba, A. Masuyama i T. Takanu wykazały, że serwatka wykazuje potencjał do wywoływania wielu etapów różnicowania keratynocytów. W tym samym badaniu potwierdzono jej wpływ na korzystne dla skóry przemiany profilagryn, polegające na ich degradacji wraz z rozpadem jądra komórkowego. Profilagryny ulegają następnie proteolizie do filagryn, a te ostatnie związane z włóknistymi filamentami  są głównym źródłem NMF-u (Natural Moisturizing Factor), naturalnego czynnika nawilżającego skórę.  Składowe NMF-u, takie jak aminokwasy, mleczany i mocznik, ograniczają proces utraty wody przez skórę, nadają jej gładkość i jędrność , a także uelastyczniają ją. Ten kierunek działania probiotyków został w szczególności wykorzystany w preparatach typu anty – ageing.


Zobacz także:


Badania potwierdzają, że pewne surowce kosmetyczne, m.in. sok z aloesu czy mleko sojowe, poddane działaniu bakterii kwasu mlekowego,  wprowadzone do receptur preparatów kosmetycznych, efektywniej niż surowce wyjściowe (przed modyfikacją) pobudzają metabolizm komórkowy, wpływają korzystnie na wzrost fibroblastów czy też poprzez wzmożoną produkcję kwasu hialuronowego, zwiększają nawilżenie warstwy rogowej naskórka.

Badania na najbardziej popularnej probiotycznej grupie mikroorganizmów, bakteriach kwasu mlekowego, wykazały iż organizmy te mają dobroczynny wpływ na poparzone tkanki. Specjalne opatrunki z bakterii Lactobacillus plantarum, unieruchomionych alginianem wapnia, powodują znaczne zahamowanie namnażania się patogenów w ranach pooparzeniowych, a co za tym idzie przyczyniają się do ich przyspieszonego gojenia się.  Te same bakterie wykazują działanie terapeutyczne w procesie leczenia atopowego zapalania skóry. Mikroorganizmy te powodują uporządkowany przyrost komórek Th1 oraz komórek T regulatorowych, przez co z dużą skutecznością mogą być wykorzystywane w leczeniu, a jeszcze efektywniej w profilaktyce tego dermatologicznego schorzenia.

Nie od dziś wiadomo, że bakterie kwasu mlekowego odgrywają główną, choć nie jedyną rolę w utrzymaniu niezbędnego, kwaśnego pH stref intymnych kobiety. W wyniku przeprowadzanej przez nie beztlenowej glikolizy, pirogronian metabolizowany jest do kwasu mlekowego, a ten ostatni  jest niezastąpionym i całkowicie nietoksycznym buforem pH pochwy. Odpowiednia wartość pH w granicach 6- 6,5, chroni organizm kobiety przed infekcjami, dlatego tak ważne jest trzymanie się zasady nie używania do higieny intymnej zasadowych mydeł.

Innym popularnym i niestety dokuczliwym schorzeniem skórnym, przy którego leczeniu i profilaktyce, preparaty probiotyczne zdają się zyskiwać coraz większe znaczenie, jest trądzik. Liczne badania, m.in nad L. acidophilus i L. bulgaricus, wskazują, że doustne probiotyki, mogą regulować uwalnianie cytokin w skórze, obniżać poziom systemowych markerów stanu zapalnego i stresu oksydacyjnego. Wynik tych ostatnich zdaje się otwierać nowe drzwi w walce z uciążliwą chorobą.  Ponad to naukowcy wykazali, że bakterie występujące w większości produktów mlecznych, poprzez wspomaganie produkcji ceramidów, mogą korzystnie oddziaływać na zmienioną chorobowo skórę. Niektóre z ceramidów, zwłaszcza fitosfingozyna (PS)  zapewniają zarówno aktywność przeciwbakteryjną przeciw Propionibacterium acnes jak i  bezpośrednie działanie przeciwzapalne. Innymi kierunkami działania bakterii probiotycznych, które okazuję się pomocne w walce z trądzikiem,  jest wydzielanie przez nie bakteriocyn, zdolnych do hamowania namnażania P. acnes . Mogą one ponad to, hamować wiele dróg zapalnych, działając tym samym jako modulatory immunologiczne. Wreszcie, miejscowe stosowanie preparatów zawierających bakterie probiotyczne, może stanowić swoistą tarczę ochronną naszej skóry, konkurencyjną dla patogenów barierę fizyczną, która zakłóci swobodne rozprzestrzenianie się bakterii wywołujących trądzik.

Odpowiednio dobrane probiotyki pobudzają układ immunologiczny, wzmacniają funkcje komórkowe, a także stymulują produkcję ceramidów, dzięki czemu wspomagają naturalną barierę skórną, zabezpieczając ją przed szkodliwym promieniowanie słonecznym i zanieczyszczeniami. Działanie probiotyków opiera się także na ich domniemanej fotoprotekcyjnej  względem komórek naskórka funkcji,  jednakże badania jednoznacznie tego nie potwierdziły. Istnieją doniesienia, iż kosmetyki je zawierające mogą przyczyniać się do przyspieszenia odzyskania homeostazy immunologicznej skóry po naświetlaniu UV, dlatego mogą pomagać w zapobieganiu uszkodzeniom i spełniać rolę ochrony przeciwsłonecznej bez ingerencji w DNA. Także ich wpływ na układ immunologiczny, wzbudza pewne kontrowersje, gdyż wykazano, iż mogą one odgrywać bezpośrednią rolę w procesach autoimmunizacji.

Pomimo pewnych niedomówień, zdaje się iż ich wpływ na skórę , a także na ogólny stan zdrowia jest nieoceniony i dlatego warto sięgać po wzbogacone „dobrymi” mikroorganizmami produkty pielęgnacyjne, chociażby po to,  aby przekonać się o tym na własnej skórze. 

 

Anna Tomczak

KOMENTARZE
Newsletter