Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Grywalizacja, czyli ile żyć zostało Ci do egzaminu?
Grywalizacja, czyli ile żyć zostało Ci do egzaminu?

Grywalizacja (gamifikacja) to metoda wykorzystująca zasady i mechanikę gier w sytuacjach, które nie mają z grami nic wspólnego – na przykład w cyklu wykładów akademickich. Dzięki grywalizacji nawet najbardziej nudny wykład może zyskać ciekawą fabułę i wciągnąć słuchacza w świat strategii, zadań, sprawności i - co najważniejsze – wygranej.


„Mamo, nie mogę teraz zasejwować!”

„Level sam się nie wbije!”

„Mam jeszcze 20 expów do maga!”

Te i inne zwroty znane graczom komputerowym jednych mogą irytować, innych zaś motywować do działania. Tą drugą właściwość wykorzystuje metoda grywalizacji. Nazwa grywalizacja (lub też gamifikacja) pochodzi od angielskiego słowa „gamification” i oznacza zastosowanie zasad i mechaniki znanej z gier fabularnych w celu zwiększenia motywacji w procesach, które nie mają z grami nic wspólnego. Jedną z odsłon grywalizacji jest jej zastosowanie jako narzędzia edukacyjnego. Grywalizacja nie oznacza wykorzystania gier edukacyjnych w procesie nauczania - oznacza natomiast taki sposób zaaranżowania danego działu, aby w całej swojej strukturze przypominał grę. Dzięki grywalizacji uczniowie i studenci mogą czerpać przyjemność z uczenia się poprzez systematyczną pracę nad zdobywaniem punktów za zadania i ich wymianę na konkretne dobra i przywileje, osiąganie kolejnych etapów, zdobywanie sprawności... To wszystko przekłada się na najważniejszy cel gry – wygraną, czyli zaliczenie danego przedmiotu.

Metoda grywalizacji praktykowana jest od 2013 r. na Uniwersytecie Gdańskim. Pomysłodawcami i autorami zgrywalizowanych kursów są pracownicy Wydziału Biologii: prof. UG, dr hab. Joanna Mytnik z Katedry Taksonomii Roślin i Ochrony Przyrody oraz dr Wojciech Glac z Katedry Fizjologii Zwierząt i Człowieka. Znani także jako Mistrz Gry i doktor Pecepe, tudzież specjalista ds. grzebania królów zła i demonów mutacji.

Tylko w tym roku akademickim prowadzonych jest aż 8 zgrywalizowanych kursów: „Taxogora” (Taksonomia roślin) oraz „Zalążki” (Ewolucja i systematyka roślin zalążkowych) – kursy dla kierunku biologia autorstwa dr hab. Joanny Mytnik oraz kursy autorstwa dr Wojciecha Glaca: „Dosis Letalis” (Neurobiologia uzależnień) i „6 Stóp Pod Ziemią” (Neurobiologiczne podłoże mnienności indywidualnej) dla kierunku psychologia, dwie odsłony kursu „Z Archiwum B” (Biologia kryminalna) i ”Uzależnieni” (Biologiczne podłoże uzależnień) dla kierunku kryminologia oraz „Euforyna” (Neurobiologia uzależnień) dla kierunku biologia.

Zadaniem studentów, którzy chcą uczestniczyć w takiej formie kursu (formuła gry nie jest obowiązkowa) jest realizacja określonych zadań, za które zdobywają punkty i dostają możliwość przejścia do kolejnych etapów. Zdobyte punkty, w zależności od zasad danego kursu, mogą przełożyć się na zwolnienie z egzaminu lub z jego części bądź uzyskanie materiałów pomocniczych do zaliczenia. Jest to forma nagrody, która motywuje studentów do systematycznej pracy. Każdy zgrywalizowany kurs odbywa się według określonej Księgi Reguł i często posiada własną stronę internetową oraz interaktywny arkusz lub chmurę, w których studenci na bieżąco obserwują swoją punktację i postęp w grze. W tworzeniu takiej platformy kontaktu między wykładowcą i studentem służą różnego rodzaju dostępne narzędzia informatyczne.

- Studentom bardzo odpowiada ta forma prowadzenia zajęć. Jak podkreślają sami studenci, grywalizacja sprawia, że uczą się więcej, a wiedza i umiejętności, które zdobywają są trwalsze. To co równie ważne, studenci mówią, że uczą się w znacznie przyjemniejszy sposób w porównaniu z tradycyjnymi kursami. Dobre emocje wydają się być tutaj kluczem do sukcesu. Pozwalają wykonać ciężką pracę, która nigdy nie byłaby możliwa bez odpowiedniej motywacji, którą grywalizacja znacznie wzmacnia – mówią twórcy z Uniwersytetu Gdańskiego.

Niektóre kursy opatrzone są także fabułą, która zespala panujące reguły. Przykładowo, przed przystąpieniem do kursu „Dosis Letalis” student otrzymuje taką wiadomość:

„Człowieku, znalazłeś się w potrzasku...

Stałeś się obiektem eksperymentu doktora Pecepe, który prowadzi okrutne eksperymenty na temat działania substancji psychoaktywnych na organizm człowieka. Doktor lubuje się w patrzeniu na cierpienie obiektów swoich doświadczeń. Podaje im letalne dawki substancji, a następnie przygląda się ich agonii. Jego bezduszność nie zna granic. Jednak tym, co go najbardziej fascynuje, jest oglądanie pełnej pasji walki o przetrwanie swoich ofiar. Daje im bowiem szansę. Tą szansą jest możliwość ocalenia życia - zdobycia porcji antidotum, która bądź częściowo, bądź czasem całkowicie jest w stanie uchronić ich przed szkodliwym działaniem wstrzykiwanej substancji. Ludzie w obliczu takiego wyzwania są w stanie zrobić wszystko...

Nic tak nie pobudza do życia, jak świadomość śmierci...”

źródło: http://www.homunculus.ug.edu.pl/wg/dosisletalis/

- W przypadku tworzenia zasad naszych gier kierujemy się ogólnymi zasadami tworzenia zgrywalizowanego kursu, które wypracowywaliśmy metodą prób i błędów przez kilka ostatnich lat. Staramy się tak zaprojektować kurs, by był on dynamiczny, czyli dużo się działo, ale aby jednocześnie nie był zbyt uciążliwy, by nie przytłaczał. Jednym z takich dynamizujących elementów gry jest właśnie fabuła, do których inspiracją jest z reguły sam przedmiot, który grywalizujemy. Ale zdarza nam się również czerpać inspirację po prostu z otaczającego nas świata, naszych własnych zainteresowań, jak również rzeczy, które nas bawią - zaznaczają autorzy.

Skąd w ogóle grywalizacja w edukacji? Jest to odpowiedź na to, jak pracuje nasz mózg, który nie lubi się nudzić i szuka odpowiedniej motywacji. Tą motywacją może być nie tylko świadomość ostatecznej wygranej, ale także bieżąca obserwacja postępów w grze – zaliczanie kolejnych mniejszych zadań, gromadzenie punktów, osiąganie kolejnych etapów – co może w pewnym sensie przerodzić się w rodzaj pozytywnego uzależnienia. Zgrywalizowane kursy, oprócz motywacji do poszerzania wiedzy i czystej przyjemności z gry, uczą także współpracy i strategicznego myślenia.

Szczegółowy opis zgrywalizowanych kursów znajduje się na stronie. Dr hab. Joanna Mytnik i dr Wojciech Glac dysponują także ofertą szkoleń dla rad pedagogicznych i ośrodków doskonalenia nauczycieli. - Doświadczeniem, jakie zdobyliśmy przez kilka lat pracy nad grywalizacją, staramy się dzielić z nauczycielami wszystkich etapów edukacji i wygląda na to, że wszyscy nauczyciele, którzy zdecydowali się na wprowadzenie tej metody, są zadowoleni z efektów. Podobnego zdania są ich uczniowie. Intuicja podpowiada, że grywalizacja jest tym skuteczniejsza i poniekąd bardziej naturalna, im młodsi są uczniowie. Dla nich czymś zupełnie naturalnym jest świat gier, dlatego też przeniesienie ich struktury i dynamiki do procesu uczenia się może dawać znakomite efekty. Nasze doświadczenie pokazuje jednak, że wiek nie ma tutaj znaczenia, bowiem nawet takie „stare konie” jak studenci ostatnich lat studiów magisterskich świetnie odnajdują się w zgrywalizowanym kursie. W gruncie rzeczy – nawet jeśli wydaje nam się, że jest inaczej – wszyscy kochamy grać – opowiadają pomysłodawcy.

O ich pracy można posłuchać przy okazji różnego rodzaju wystąpień. Jedno z nich odbyło się podczas konferencji BeZee w 2015 r.:

 

 

Zarówno wykładowcom, jak i studentom życzymy niewyczerpanej wyobraźni, sukcesów w nauczaniu i zdobywaniu wiedzy oraz przede wszystkim - przyjemności z gry!

Źródła

www.eduplus.com.pl

KOMENTARZE
Newsletter